AUSTRALIJSKA PRASA O SUKCESIE 'DIABLO'

Redakcja, Sport.pl

2011-12-01

Krzysztof Włodarczyk (45-2-1, 32 KO) pokonał w Perth przez techniczny nokaut Danny'ego Greena (31-5, 27 KO) i po raz trzeci obronił tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. "Wyglądał jak zombie, które przebudziło się we właściwym momencie" - komentuje walkę australijska prasa.

Na początku Green zwany "Zieloną maszyną" walczył bardziej agresywnie, a Polak uderzał sporadycznie skupiając się przede wszystkim na obronie. Do 10. rundy to Australijczyk prowadził na punkty, a jeden z jego ciosów - w 5. rundzie - nawet zachwiał Polakiem. Na szczęście okazało się, że taktyka Włodarczyka się opłaciła. Polak znacznie lepiej wytrzymał walkę kondycyjnie, w końcówce złamał rywalowi nos, a w 11. rundzie dwoma uderzeniami - prawym, a potem lewym sierpowym - dopełnił dzieła zniszczenia łamiąc mu szczękę i posyłając go na deski. Choć Green zdołał wstać o własnych siłach sędzia przerwał pojedynek. Wkrótce po nim Australijczyk ogłosił zakończenie kariery.

Po tej walce australijskie media nie szczędzą pochwał polskiemu czempionowi, zwracając jednak uwagę na to, że Diablo bardzo wolno się rozkręcał.

The Australian: Cios Greena wzniecił iskrę

"Przez pierwsze pięć rund Włodarczyk był w głębokiej defensywie, ale w szóstej podkręcił tempo. Mocny cios Greena wzniecił w nim iskrę, która spowodowała, że zaczął działać"

The Sydney Morning Herald: Włodarczyk jak zombie
"Green zaczął ostrzej, a zanim Włodarczyk posłał go na deski prowadził na punkty u każdego z trzech sędziów (97-93, 97-93, 96-93). Polak za to zaczął niemrawo i australijski pięściarz wagi ciężkiej Mark de Mori zauważył, że wyglądał jak zombie. Zombie się jednak obudziło we właściwym momencie i skradło Greenowi wieczór.".

Gazeta pomysłowo tytułuje swoją relację - "Poleaxed". To żartobliwe połączenie słów Pole (ang. Polak) i polaxed (ang. slang zdewastować, zbombardować).