RYWAL TAYLORA: BAWIĘ SIĘ BOKSEM

Po dwóch ciężkich porażkach przed czasem na ring powróci Jermain Taylor (28-4-1, 17 KO). 30 grudnia "Bad Intentions" na dystansie 10 rund zmierzy się z Jessiem Nicklowem (22-2-3, 8 KO). 24-letni pięściarz stanie przed być może życiową szansą na zaistnienie w bokserskim światku.

Nicklow z wielką ochotą przyjął propozycję zmierzenia się z byłym mistrzem świata. Zawodnik z Baltimore nie zajmuje się sportem zawodowo, a swoje występy traktuje hobbistycznie, jako przyjemny urywek od codziennej pracy.

- Gdy otrzymałem telefon od razu powiedziałem „Tak, biorę tę walkę”. Dla mnie jest to szansa. Bawię się boksem. Mam 24 lata i 27 zawodowych walk. Pracuję na pełnym etacie, w wolnych chwilach trenuję. Jest to dla mnie tylko i wyłącznie forma rozrywki, ale kocham to. Wszyscy mówią „Taylor jest skończony”. Nie myślę o tym na treningach. Jestem przygotowany na Taylora, który bił Bernarda Hopkinsa. Jestem w stanie go pokonać. 30 grudnia zobaczycie, jak Taylor dostaje ode mnie po twarzy – zapewnia bokser o groźnym pseudonimie "Bestia".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.