CANELO STOPUJE CINTRONA

Redakcja, Informacja własna

2011-11-27

Saul Alvarez (39-0-1, 29 KO) nie zawiódł swoich kibiców i zaliczył kolejny test, pokonując groźnego Kermita Cintrona (33-5-1, 28 KO) przez techniczny nokaut w piątej rundzie. Tym samym 'Canelo' po raz trzeci obronił tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze junior średniej.

Pierwsze starcie było jedynym, które można zapisać na konto pretendenta. Cintron zadawał więcej lewych prostych i choć nie porażał skutecznością, robił wystarczająco wiele, by osiągnąć niewielką przewagę. Potem w ringu rządził już Meksykanin, który swoimi celniejszymi ciosami rozbijał Portorykańczyka i rozgrzewał publiczność.

W czwartym starciu 'Canelo' trafiał już naprawdę często, co w końcu odebrało jego rywalowi chęć do dalszej walki. Cintron wylądowal na deskach po prawym sierpowym i wydawało się, że nie ma ochoty kontynuować, ale sędzia nie przerwał pojedynku. Alvarez wykorzystał dzielące go od gongu kilkanaście sekund i ulokował na szczęce Portorykańczyka kolejne mocne ciosy. 'El Asesino' oparł się o liny i najwyraźniej czekał, aż sędzia go wybawi lub rzeczywiście był znokautowany na stojąco.

W przerwie między rundami Ronnie Shields musiał powiedzieć mu kilka gorzkich słów, bo Cintron wyszedł do następnego starcia nie na ścięcie, tylko do walki. Kermit wciąż miał niepewne nogi, ale zdecydował się na podjęcie ryzyka i pokazał w końcu serce wojownika. 'Canelo' miał inicjatywę i kilka razy zachwiał rywalem, ale Portorykańczyk przypomniał sobie z czego słynie i zaczął bić ostre sierpy i podbródkowe. Co najmniej kilka razy Alvarez znalazł się w sporych kłopotach, jednak Cintron nie potrafił przycelować z zimną krwią i zadawał ciosy tylko wtedy, gdy czuł się najbardziej zagrożony. Zdawało się, że kolejna dobra akcja 'El Asesino' może zapewnić mu wygranie tej odsłony, ale sędzia ringowy pospieszył się z przerwaniem i zakończył walkę, gdy Alvarez trafiał dwoma słabszymi uderzeniami...