OTWARTA WOJNA W OBOZIE PACQUIAO

Redakcja, FightHype

2011-11-25

Od dłuższego czasu na linii Alex Ariza vs Bob ArumMichael Koncz było bardzo gorąco. Słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi szkoleniowiec od przygotowania fizycznego oskarżył głównego doradcę Manny'ego Pacquiao o działanie na niekorzyść zawodnika oraz sabotowanie oficjalnej strony internetowej 'Pacmana'. Koncz długo milczał i pociągał sznurki, odpowiadając za pośrednictwem opłacanych przez siebie dziennikarzy, jednak w końcu rozmowę z nim zdecydował się przeprowadzić sam Pacquiao. Czego dotyczyła ta dyskusja - nie wiadomo, choć krążą domysły, że Filipińczyk zachodzi w głowę, jakim cudem zarabia znacznie mniej od Floyda Mayweathera Juniora, skoro ich wyniki P4P są w ostatnim czasie porówywalne ze wskazaniem na wyższość 'Pacmana'. Ariza zwrócił też uwagę na fakt, że Koncz namówił Manny'ego do założenia własnej grupy promocyjnej, jednak pozyskał tylko takich pięściarzy, którzy przynoszą straty i przegrywają swoje walki.

W ostatnim wywiadzie z dziennikarzem FightHype, Ariza wyznał, że Arum i Koncz próbują pozbyć się go ze stanowiska trenera Julio Cesara Chaveza Juniora.

- Julio ma za sobą najlepszy występ w karierze i można pomyśleć, że wszyscy w jego obozie się z tego cieszą. Jedynym człowiekiem, który ma z tym problem jest Bob Arum. Po raz kolejny Bob wciska nos w nie swoje sprawy i chce poróżnić mnie z moim zawodnikiem. Już kilka osób powiadomiło mnie, że Arum chce się pozbyć mnie i Freddiego. Chcą namówić Chaveza do zmiany trenerów. Julio miałby przenieść się do Roberta Garcii. Mówią, że Garcia lepiej zna meksykański boks, a Freddie potrafi uczyć tylko takich zawodników, jak Manny i Amir. Arum sączy jad w uszy Chaveza. Mówi mu, że Freddie nie ma dla niego czasu i Julio zawsze będzie u niego na dole listy. Cóż za ironia, przecież to właśnie Arum jest mistrzem traktowania Juniora jak gów**. Widzieliśmy to podczas przygotowań do walki z Ronaldem Hearnsem - powiedział Ariza.

- Jeszcze przed walką Chaveza słyszałem, że Arum żalił się ludziom na moją postawę w narożniku Pacquiao. Myślałem, że mamy to za sobą. Podczas pojedynku z Marquezem ja najszybciej zauważyłem rozcięcie Manny'ego i zamknąłem ranę. Mam wykształcenie w tym kierunku, znam się na tym lepiej niż większość cutmanów. To był spontaniczny manewr, który zaoszczędził nam masę czasu. Zobaczyłem to pierwszy i zająłem się tym. Krew już nie pociekła, czyli zrobiłem swoje. Podczas rundy powiedziałem o tym Miguelowi i w następnej przerwie on opiekował się rozcięciem. Arum ma swoich dziennikarzy, którzy piszą na jego zlecenie dla największych portali, ale pomylił się, myśląc, że wszyscy są lojalni. Oni widzą, że on psuje tę dyscyplinę swoimi gierkami i woleli skontaktować się ze mną i wyznać prawdę. Teraz Arum i Koncz starają się wmówić ludziom, że przeze mnie pogorszyło się rozcięcie przy oku Manny'ego. Skąd mogą to wiedzieć? Żaden z nich się na tym nie zna, a ja o ludzkim ciele uczę się całe życie i wiem więcej, niż pierwszy lepszy cutman. Arum i Koncz chcą się nas pozbyć, ale pogadamy o tym z Mannym. Teraz mówią: "Robert Garcia będzie trenerem roku. To nowy najlepszy trener".

- Arum chce, żeby Julio odszedł od duetu, dzięki któremu w końcu przekonał do siebie ludzi. Ma od nas odejść po tym, jak dzięki nam stoczył najlepszą walkę życia. Jeżeli Arum chce się tak bawić, powinien pamiętać, że to działa w dwie strony. Nigdy nie interesowałem się jego zadaniami, ale też mogę zacząć wtykać nos w nieswoje sprawy. Zobaczymy, kto ma większy wpływ na zawodników i wobec kogo są oni lojalni. Może jutro podzwonię po zawodnikach i popytam, kiedy kończą im się kontrakty z Top Rank?

Ariza jest przekonany, że walka Pacquiao-Mayweather nie odbyła się jeszcze tylko dlatego, że blokuje ją Arum. Alex dodaje, że Freddie Roach chce, by do tego pojedynku doszło już wiosną 2012 roku. Główny trener 'Pacmana' zdaje sobie sprawę, że nawet w przypadku porażki z rąk Floyda, Manny nadal będzie mógł zmierzyć się z Marquezem, jeśli jednak wybierze czwartą walkę z Meksykaninem i przegra, Mayweather nie będzie czekał.

- Julio ma za sobą wspaniały występ, staje się gwiazdą. Arum stara się to zepsuć, ale będę przypominał Chavezowi, jak ten człowiek traktował nas przy poprzednich obozach treningowych. Bob chcę się pozbyć mnie i Freddiego, mimo że doprowadziliśmy jego zawodników do poziomu, jakiego nie osiągnęliby nigdzie indziej. To tylko pokazuje, jak dwulicowy jest Arum. Najpierw wychwala mnie, mówiąc, że moją zasługą jest doprowadzenie Manny'ego do poziomu największej gwiazdy boksu i sprawienie, że Julio po raz pierwszy od lat nie ma problemów z wagą, aż nagle słyszymy z jego ust żałosne próby dyskredytowania mnie, moich wszystkich osiągnięć i reputacji.

- Michael Koncz i Bob Arum spotykają się, żeby przedyskutować możliwości zorganizowania walki Pacquiao-Mayweather. W rzeczywistości będą się zastanawiać, co zrobić, żeby do tego pojedynku nie doszło. Koncz jest człowiekiem Aruma. Jak myślicie, dlaczego Koncz chciał się pozbyć firmy VisionQwest, kiedy ta zamierzała dokładnie przyjrzeć się finansom Manny'ego? Myślicie, że on nie ma niczego do ukrycia? Może niedługo wyjdą na jaw czeki, jakie Koncz otrzymuje od Top Rank. Myślałem, że Koncz pracuje dla Manny'ego, a nie dla jego promotora.

Ariza proponuje zapytać zawodników, kogo potrzebują bardziej. Chciwy promotor, czy człowiek, który doprowadził ich do obecnej pozycji - kogo wybiorą pięściarze?

- Co daje im Arum? Chcecie sprawdzić, kogo wybiorą? Niech tak będzie. Arum chciał zapobiec dołączeniu do nas Omara Chaveza, ale jego ojciec nie dał się nabrać i przysłał go nam. My przygotowujemy Omara do jego największej walki. Obydwaj bracia są teraz z nami. Arum powinien zrozumieć, że nie musi mnie lubić, tolerować, ale ja robię dla tych zawodników to, co najlepsze. Dzięki mnie osiągają szczyt formy. Skoro Arum patrzy mi na ręce i nie chce pogodzić się z tym, że robię to, co potrafię, możemy sprawdzić coś jeszcze. Zobaczmy, jak sobie poradzę z promotorką, może powinienem dodać to do repertuaru.

- Dana White ma rację co do Boba Aruma. Wie również, co robić dla swojego sportu. Organizuje najlepsze możliwe walki. Arum nienawidzi Floyda i Golden Boy, więc nie chce z nimi pracować. Co z tego, że Manny może na tym zarobić najlepsze pieniądze w życiu? Arum nie lubi Floyda, więc niech się pierd***.

Ariza zakończył wywiad słowami, że może kontynuować tę wojnę i wyciągać kolejne brudy, jednak woli, żeby Arum zostawił go w spokoju i zajął się swoją pracą oraz robił dla pięściarzy to, co najlepsze. Czy wpływowy szef Top Rank zapomni o całej sytuacji i przejdzie do porządku dziennego? Mało prawdopodobne. W tej wojnie, prócz przegranych, ucierpią też kibice i sami pięściarze.