ARIZA: CHAVEZ CHCE WALCZYĆ Z CANELO

Redakcja, FightHype

2011-11-19

Alex Ariza stał się w ostatnim czasie głównym źródłem informacji o zawodnikach trenujących pod okiem Freddiego Roacha w Wild Card Gym. Na gali w Houston Julio Cesar Chavez Jr. (43-0-1, 30 KO) stanie dziś do pierwszej obrony tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze średniej, a jego przeciwnikiem będzie Peter Manfredo Jr. (37-6, 20 KO).

Ariza wyznał, że syn legendy ma w planach pojedynek z inną gwiazdą młodego pokolenia - Saulem Alvarezem (38-0-1, 28 KO). Mając na uwadze zaawansowany wiek Barrery, Moralesa, Marqueza, czy nawet Margarito, zwycięzca tej potyczki z miejsca stałby się nowym królem meksykańskiego boksu.

- Chavez chce walczyć z Canelo. To dla niego sprawa osobista. Julio chce wyjść z nim do ringu i pokonać go. Meksyk jest podzielony pomiędzy Chavezem i Alvarezem. W dniu walki cały kraj się zjednoczy, a zwycięzca stanie się nową wielką gwiazdą boksu zawodowego i bohaterem Meksyku. Gdybym pracował w Golden Boy Promotions, nie chciałbym tej walki. Niezależnie od tego, jaką część kibiców ma po swojej stronie Alvarez, Julio mu ją zabierze, pokonując go na oczach wszystkich - powiedział Ariza w wywiadzie dla FightHype.

- Walka powinna odbyć się na wielkim stadionie. W grę wchodzą Cowboys Stadium oraz Azteca Stadium, gdzie Chavez może pobić rekord swojego ojca, którego oglądało na żywo 133 tysiące kibiców. Julio pragnie tej walki jak niczego w świecie. Mówię wam, on ma teraz zupełnie nowy rodzaj pewności siebie, jeżeli chodzi o przygotowanie. 12 rund to żaden problem. Julio sparuje na treningach przez dziesięć rund i po ostatniej Freddie krzyczy do niego "Jeszcze jedna!", a ten dzieciak odpowiada mu "Jeszcze pięć!". Wszyscy go lekceważą i myślą, że jest łatwy do pokonania. To błąd, on ma wojnę i wielkie serce do walki zapisane w DNA, nie podda się w żadnej sytuacji, bo to płynie w jego żyłach. Jeżeli są jeszcze Meksykanie, którzy kochają się bić i nigdy się nie cofają, to jednym z nich jest właśnie on - dodaje szkoleniowiec.