WOLAK: MUSZĘ BOKSOWAĆ MĄDRZEJ

Marcin Filipowski, fot. Grzegorz Lemiechowicz

2011-11-17

Nieco ponad dwa tygodnie pozostało do rewanżowej potyczki Pawła Wolaka (29-1-1, 19 KO) z Delvinem Rodriguezem (25-5-3, 14 KO). Polak i Dominikańczyk wyjdą na ring słynnej nowojorskiej hali Madison Square Garden 3 grudnia podczas gali grupy Top Rank. Pierwsze starcie nie przyniosło rozstrzygnięcia - po dwunastu rundach zaciętej walki sędziowie punktowi orzekli remis.

Faworytem lipcowego pojedynku był nasz pięściarz, opromieniony efektownym zwycięstwem nad byłym mistrzem świata Yurim Foremanem. 31-letni Rodriguez postawił jednak bardzo twarde warunki i nie dał się złamać presji narzucanej przez Wolaka, z którą nie radzili sobie jego poprzedni rywale. Urodzony w Dębicy pięściarz ma świadomość, że nie był to z jego stony najlepszy występ. "Wściekły Byk" zapewnia, że tym razem nie przesadzi z ciężkimi treningami, a w ringu nie zapomni o rozsądku.

- Pierwszą walkę z Rodriguezem oglądałem kilka razy. Rozmawiałem o niej z trenerami i wiemy, że parę rzeczy trzeba zmienić. Muszę boksować mądrzej, więcej się ruszać i trenerzy ciągle mi to powtarzają. Po sparingach wiem, że będzie dobrze. Trenuję bardzo ciężko, ale z głową. Na zmianę: ciężki trening-odpoczynek, ciężki trening-odpoczynek. Wiemy dokładnie, ile treningu mi potrzeba. W dniu walki będę miał za sobą łącznie dziesięć tygodni przygotowań - mówi 30-letni Wolak, nad którego treningami czuwają Tommy Brooks (znany głównie ze współpracy z Evanderem Holyfieldem) i Aroz "Terrific" Gist.

Głównym pojedynkiem gali w sercu Manhattanu będzie pojedynek, również rewanżowy pomiędzy Miguelem Cotto (36-2, 29 KO) i Antonio Margarito (38-7, 27 KO) o należący do tego pierwszego pas mistrza świata federacji WBA w wadze junior średniej - tej samej, w której wystęuje Wolak. W pierwszej walce tych Portorykańczyka z Meksykaninem, rozegranej w 2008 roku, przez techniczny nokaut w 11. rundzie wygrał ten drugi.