AUSTRALIJCZYCY NIE WIERZĄ FONFARZE?

Redakcja, The Daily Telegraph

2011-11-16

W przygotowaniach do walki z Krzysztofem Włodarczykiem (45-2-1, 32 KO), zaplanowanej na 30 listopada w Perth, Danny'emu Greenowi (31-4, 27 KO) jako sparingpartner pomaga Andrzej Fonfara (19-2, 10 KO). Według rewelacji australijskich mediów, pięściarz na stałe mieszkający w Chicago może być informatorem polskiego obozu i przekazywać wiadomości z przygotowań pretendenta do należącego do "Diablo" pasa mistrzowskiego federacji WBC w wadze cruiser.

Podobnym doniesieniom Fonfara zdecydowanie zaprzecza.

- Nie szpieguję przeciwko Danny'emu Greenowi, jak mówi się w Australii. Nikomu o niczym nie donoszę. Jestem tu po to, aby sparować. Znam Włodarczyka, ale nie przyjaźnimy się. Spotkaliśmy się parę razy, to wszystko. Szkoda, że muszę odpowiadać na tego typu pytania. Źle się z tym czuję - mówi 24-letni pięściarz występujący w kategorii półciężkiej.

Jak pisze australijska prasa, plotki o współpracy Fonfary z Włodarczykiem miały sprawić, że Green osobiście spytał swojego sparingpartnera o prawdę.

- Chciałem zobaczyć jego wyraz twarzy tuż po zadaniu przeze mnie pytania. Sądziłem, że po spojrzeniu mu w oczy dowiem się wszystkiego, ale to było typowe spojrzenie mieszkańca ze wschodniej Europy i nic nie mogłem z niego odczytać. Więc jeśli on szpieguje, to jest w tym cholernie dobry - śmieje się 38-letni Green.

Pewien prawdomówności Fonfary nie jest też podobno Angelo Hyder, szkoleniowiec boksera o pseudonimie "Green Machine".

- Wykorzystałem moje kontakty w Stanach, aby znaleźć boksera imitującego styl Włodarczyka. Te same gabaryty, ten sam styl, ta sama siła, ale nie spodziewałem się, że przyślą mi jego brata bliźniaka. Gdyby tylko ogolił głowę, to wyglądałby identycznie jak gość, z którym mamy walczyć. Mówi, że nie kontaktuje się z obozem mistrza i musimy my wierzyć na słowo - oznajmia Hyder.