SALETA O POLSKICH BOKSERACH

Robert Małolepszy, Polska The Times

2011-11-14

- Kliczkowie pokonali już wszystkich. Nie mają z kim walczyć. Dlaczego więc nie mieliby wziąć Mariusza Wacha. Jest duży jak oni, niepokonany. Ale szans nie ma. Jak wszyscy inni. Sądzę, że już dziś Mariusz nie byłby bez szans z Aleksandrem Powietkinem, który ma przecież tzw. pas regularny WBA - mówi Przemysław Saleta, były bokserski mistrz Europy w wadze ciężkiej, w rozmowie z Robertem Małolepszym z dziennika "Polska The Times".

O Tomaszu Adamku:
- Tomek wciąż może pokonać absolutnie każdego pięściarza wagi ciężkiej, oczywiście poza braćmi Kliczkami. Tomek to wojownik. Na pewno gdyby dostał jeszcze jedną szansę, znów wyszedłby do ringu po to, by walczyć. Na razie jednak musi się odbudować. Potrzeba mu dwóch walk ze słabszymi rywalami.

O Krzysztofie Włodarczyku:
- "Diablo" lubi się bić. Green też. Może z tego wyjść ciekawa walka. Styl Australijczyka powinien "Rudemu" pasować.

O Grzegorzu Proksie:
- To według mnie w tej chwili najlepszy, jeśli chodzi o umiejętności bokserskie, polski zawodnik młodego pokolenia. Patrząc, w jakim stylu rozprawił się z Sylvestrem, chyba Proksa jest gotowy na walkę o mistrzostwo świata. To naprawdę nie było przypadkowe zwycięstwo. Proksa wyszedł do ringu niezwykle pewny siebie. Wiedział, czego chce, co ma zrobić i jak boksować, od pierwszej do ostatniej minuty.

O Pawle Kołodzieju:
- Wydaje mi się, że zaczyna wreszcie czuć się pewnie w ringu. Warunki fizyczne ma fantastyczne. Znów wygrał efektownie, ma szanse by zostać mistrzem świata.

O Mateuszu Masternaku:
- Bardzo zdolny, on też boksuje w polskiej kategorii, jaką stała się waga junior ciężka. Jeśli taki promotor jak Sauerland podpisuje z nim kontrakt, świadczy to tylko o jednym - widzi w nim kandydata na mistrza świata.

O Dawidzie Kosteckim:
- "Cygan" może wygrać niemal z każdym w kategorii półciężkiej.

O Mariuszu Wachu:
- Kliczkowie pokonali już wszystkich. Nie mają z kim walczyć. Dlaczego więc nie mieliby wziąć Wacha. Jest duży jak oni, niepokonany. Ale szans nie ma. Jak wszyscy inni.

O Arturze Szpilce:
- Szpilka może zostać mistrzem świata. Ba on może być nie tylko mistrzem, ale motorem napędowym dla całego naszego boksu. On budzi ogromne emocje, co przekłada się na sprzedaż biletów. Szybko może zapełniać wielkie hale, a to oznacza duże wpływy. A jak jest kasa, to są i rywale z najwyższej półki.

O Andrzeju Wasilewskim:
- Potęgą na pewno nie jesteśmy. Mamy jednego mistrza świata i kilku pięściarzy wysoko w rankingach. Rośnie, głównie dzięki Andrzejowi Wasilewskiemu, nasza siła w bokserskiej polityce. Nie ma bowiem co się oszukiwać, że przy układaniu rankingów właśnie polityka liczy się bardziej od sportowej klasy.

Cały wywiad na stronach Polska The Times.