YAMANAKA MISTRZEM ŚWIATA

Japończyk Shinsuke Yamanaka (15-0-2, 11 KO) zdobył wakujący tytuł mistrza świata WBC wagi koguciej, pokonując przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie Meksykanina Christiana Esquivela (24-3, 18 KO). Walka odbyła się w niedzielny wieczór w Tokio.

W pierwszych czterech rundach trwała wymiana ciosów, w której przeważał walczący z odwrotnej pozycji Yamanaka. Esquivel był jednak bardzo agresywny i kilka razy mocno trafił Japończyka. W szóstej rundzie Meksykanin znalazł się na deskach i w siódmym starciu Yamanaka zasypał przeciwnika gradem ciosów, pragnąc jak najszybciej skończyć walkę. Właśnie wtedy nadział się na kontrę Meksykanina i był liczony. Mimo nokdaunu, Japończyk zachował inicjatywę i wciąż terroryzował Esquivela szybkimi, silnymi i precyzyjnymi ciosami z lewej ręki. Koniec nastąpił w jedenastej rundzie. Japończyk trafił kombinacją lewy prosty-prawy sierpowy. Esquivel upadł i wydawało się, że zostanie wyliczony, ale zdołał wstać i sędzia pozwolił mu na kontynuowanie walki. Yamanaka natychmiast posłał Meksykanina po raz kolejny na deski i walka została przerwana.


Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maynard
Data: 07-11-2011 18:19:13 
Yamanaka dotarł na szczyt praktyczne niezauważenie, bocznymi drogami. Mało kto poza Japonią o nim słyszał, pomimo bardzo dobrego rekordu i świetnego bilansu KO, jak na Japończyka. Miał szczęście, że Donaire zwakował pas, kiedy już zostały podpisane kontrakty na eliminator i po prostu podniesiono status pojedynku.

Wielkie gratulacje, z chęcią obejrzę tę walkę w całości, bo z braku streamów przegapiłem całą niedzielną galę w Japonii.
 Autor komentarza: Elesshar
Data: 07-11-2011 19:30:09 
Maynard

A patrz, ze ja gdzieś linki do tej gali widziałem. Ale nie pamiętam gdzie, ale jestem pewien, że na pewno były. Cóż trudno.
Jaki taki nowicjusz jeśli chodzi o boks, mam do Ciebie pytanie. Kogo z niższych wag polecasz oglądać? Z tych niższych to oglądam tylko Donaire, Gamboe i Lopeza.
 Autor komentarza: Darxoon1
Data: 07-11-2011 20:16:33 
Chris John ... np.

Oczywiscie Arce ... generalnie w tej wypowiedzi zakladam pewien wagowy przedział - rozrzut

ponadto Wonjongkam, Roman Gonzalez H. Marquez...

Wogole niskie wagi warto oglądać ... dzieje sie mnustwo ...
 Autor komentarza: Elesshar
Data: 07-11-2011 20:30:27 
Darxoon1

Dzięki ;) Johna oglądam, ale za jego symulowanie w walce z JMM nie przepadam za nim.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 07-11-2011 21:12:03 
@Elesshar

Polecam Donaire, Hernana Marqueza, Pongsakleka (walka z Koki Kamedą to było coś pięknego), Roman Gonzalez jest ciekawy, choć ostatnio tłucze drugą ligę, Jorge Arce jest niesamowity, zawsze idzie do przodu, poza tym ostatnio nadrabiam braki jeśli chodzi o Nishiokę i jego wcześniejsze walki.

W najbliższym czasie mamy hitową galę z dwiema walkami z udziałem 4 najlepszych bokserów w koguciej (po odejściu Donaire): rewanż Maresa z Agbeko i starcie Darchinyana z Moreno.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 07-11-2011 21:17:36 
Oczywiście nie wspomniałem o piórkowej, ale jej już osobiście nie zaliczam do "niskich wag". A tam jest wciąż Gamboa, a poza nim szalony Salido, jeździec bez głowy - Lopez, największy chyba talent w amer. boksie - Mikey Garcia, no i John.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.