ZDJĘCIE DNIA: SMUTEK TONEYA

Redakcja, Informacja własna

2011-11-04

Nie tak wyobrażał sobie koniec swojego dwutygodniowego pobytu w Rosji James Toney (73-7-3, 44 KO), były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych. 43-letni Amerykanin przegrał dziś wysoko na punkty z Denisem Lebiediewem (23-1, 17 KO) i tymczasowy pas federacji WBA w wadze cruiser powędrował do Rosjanina. Na konferencję prasową "Lights Out" przybył z wielkim trudem, utykał. Potwierdziły się przypuszczenia części obserwatorów - od drugiej rundy Toney walczył z kontuzją kolana, która uniemożliwiała mu lepsze poruszanie się po ringu. - Jestem wojownikiem i ja nie rezygnuję nawet w takich momentach, chociaż dla części bokserów byłaby to wygodna wymówka - powiedział po walce Amerykanin. Czy bez urazu, w dzisiejszej formie byłby w stanie zagrozić Lebiediewowi? Z pewnością nie, ale za walkę do końca w tych okolicznościach należą mu się słowa uznania. Więcej materiałów z Moskwy już wkrótce na Bokser.Org.