DIRRELL CELUJE W NAJLEPSZYCH

Andre Dirrell (19-1, 13 KO) od czasu zeszłorocznego triumfu nad Arthurem Abrahamem pozostaje nieaktywny. Mańkut ze Stanów Zjednoczonych ma już za sobą problemy zdrowotne i obecnie jest na etapie poszukiwania wielkiego sportowego wyzwania. Na celowniku "Matrixa" znalazła się cała plejada największych w dywizji super średniej.

Na początku posiadający znakomite warunki fizyczne Dirrell wspomniał o Andre Wardzie (24-0, 13 KO). Obaj pięściarze znają się ze sobą i mogliby stworzyć wspaniałe widowisko.

- Razem z Wardem stworzylibyśmy niezapomnianą wojnę, kibice byliby zachwyceni – zapewnia Dirrell.

Były uczestnik turnieju "Super Six" pragnie zrewanżować się Carlowi Frochowi za dyskusyjną porażkę sprzed dwóch lat, ale wspomina również o Mikkelu Kesslerze i Lucianie Bute.

- Bardzo chciałbym ponownie zmierzyć się z Frochem. Kibice chcą to zobaczyć, Carl też tego chce. Nie ma dla mnie znaczenia czy Brytyjczyk będzie miał pas, czy go straci. Poza turniejem "Super Six" jest również Mikkel Kessler i oczywiście Lucian Bute. Kategoria super średnia wciąż jest jedną z najmocniej obsadzonych dywizji - słusznie zauważa Dirrell.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Jorginto
Data: 03-11-2011 16:42:12 
Triumf nad Abrahamem? Ja bym tak tego nie nazwał. O triumfie mogą mówić Froch i Ward. Jeżeli tamten cios Abrahama rzeczywiście znokautował Dirrella, to albo facet ma kowadło w łapie, albo Dirrell ma słabiutka szczękę.
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 03-11-2011 18:37:49 
Jorginto

Czy ktokolwiek inny ma wątpliwości co do siły ciosu Abrahama??
 Autor komentarza: Darxoon1
Data: 03-11-2011 19:08:42 
kowadło i owszem .... ma...


za to Dirrell to na Broadway ... talent aktorski jest ... jakas role złapie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.