WITALIJ WRÓCI NA PRZEŁOMIE LUTEGO I MARCA

Piotr Jagiełło, boxingscene.com

2011-10-25

Czempion WBC w kategorii ciężkiej Witalij Kliczko (43-2, 40 KO) wróci na ring na przełomie lutego i marca przyszłego roku. Obecnie obóz Kliczki na czele z Berndem Boente jest na etapie poszukiwania godnego konkurenta dla 40-letniego mistrza. W odwodzie pozostaje m.in. posiadacz pasa WBO w dywizji junior ciężkiej Marco Huck (34-1, 25 KO), który coraz częściej wspomina o przejściu do królewskiej kategorii.

Z punktu widzenia marketingowego walka Kliczko vs Huck sprzedałaby się znakomicie w Niemczech. Obaj pięściarze są w tym kraju niezwykle popularni i stacje telewizyjny mogłyby liczyć na rekordowe zyski. Problemem pozostają zobowiązania Hucka wobec telewizji ARD. Władimir i Witalij mają z kolei kontrakt ze stacją RTL i tylko ona ma prawa do transmisji pojedynków z ich udziałem.

- Szukamy rywala dla Witalija na luty-marzec. Huck może być brany pod uwagę, ale musi zgodzić się na transmisję pojedynku przez stację RTL – powiedział Boente.

Młodszy brat, Władimir (56-3, 49 KO), z wielką chęcią zaprasza Hucka na sparingi. Prawdopodobnie Niemiec serbskiego pochodzenia nie skorzysta z tej opcji.

- Huck może do nas przyjść w każdej chwili. Niebawem wrócę na salę treningową i bardzo chętnie sprawdzę się z nim podczas sparingu – zachęca "Dr Żelazny Młot".

Szansę Hucka w ewentualnym pojedynku z jednym z Kliczków ocenił legendarny Henry Maske, wieloletni mistrz świata w wadze półciężkiej.

- Na tę chwilę Huck nie ma żadnych szans z braćmi Kliczko. Wszyscy widzieliśmy, co Władimir robił z Davidem Haye'em. W przyszłości nie lekceważyłbym jednak Hucka, lecz do najcięższej dywizji powinien przenieść się dopiero wtedy, gdy ze sceny zejdą bracia – doradza Maske.