PORAŻKA MIGUELA ACOSTY

Lutowa walka z Brandonem Riosem (28-0-1, 21 KO) spowodowała, że były mistrz WBA wagi lekkiej, Miguel Acosta (29-5-2, 23 KO) nie jest już tym samym pięściarzem, co kiedyś. Na gali w Panama City Wenezuelczyk sensacyjnie przegrał z Richardem Abrilem (17-2-1, 8 KO), który zdobył wakujący pas WBA 'interim' wagi lekkiej.

Acosta lądował na deskach w czwartej i dziesiątej rundzie. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 113-112, 117-108 i 115-111 - wszyscy dla Abrila. W walce wieczoru zmierzyli się Alberto Mosquera (16-0-2, 12 KO) i Brunet Zamora (21-0-2, 10 KO). Po dziesięciu rundach sędziowie orzekli remis (dwa razy 114-114 i 117-111 dla Mosquery). Stawką pojedynku był wakujący pas WBA 'interim' wagi junior półśredniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kabat0302
Data: 23-10-2011 12:09:33 
Szkoda mi Acosty dobry bokser,bardzo dobrze sobie radził z Riosem z tego co sobie przypominam to nawet wygrywał na kartach punktowych..no ale ten nokaut załamał go, a szkoda bo mógłby namieszać a teraz już nie wróci do takiej formy....
 Autor komentarza: Jajunio
Data: 23-10-2011 16:53:30 
Z Riosem raczej nie wygrywał, ale dawał mu opor przez kilka rund.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.