DONAIRE POKONAŁ DEFENSYWNEGO NARVAEZA

Mało efektownie wyglądała pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji WBC i WBO dywizji koguciej w wykonaniu Nonito Donaire'a (27-1, 18 KO). Wszystko przez wyjątkowo defensywne nastawienie championa dwóch niższych kategorii, Omara Andresa Narvaeza (35-1-2, 19 KO), który pokazywał kunszt w obronie, lecz z drugiej strony nie zrobił praktycznie nic żeby wygrać ten pojedynek.

Donaire początkowo jeszcze musiał uważać na pojedyncze kontry Argentyńczyka - szczególnie prawy sierpowy, jakim pretendent straszył po zebraniu ciosu rywala na gardę. Z czasem jednak odgryzał się coraz mniej, skupiając się tylko na szczelnej zasłonie i na tym, by nie zainkasować niczego mocnego. Nonito nie wiedział z kolei jak się ma zabrać za mniejszego i szybszego na nogach przeciwnika, dlatego poza czwartą rundą nawet na moment nie był bliski znokautowania challengera. Mocno trafił tylko raz, właśnie w czwartym starciu, gdy najpierw rozbił gardę pretendenta lewym prostym, uderzył prawym krzyżowym, po którym natychmiast poszedł jeszcze krótki prawy sierpowy. Narvaez zachował mimo wszystko zimną krew i przetrwał trudną dla siebie sytuację, do końca boksując już bezpiecznie dla siebie.

Po ostatnim gongu nie mogło być żadnych wątpliwości i wszyscy sędziowie zgodnie wytypowali walkę w stosunku 120:108 na korzyść broniącego tytułu mistrza świata Donaire'a.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 23-10-2011 06:48:09 
Narvaez dobry nawet tylko za mały dla Donaire hehe moze stad sie bał i zadawal malo ciosów wiekszosci sie bronił
 Autor komentarza: Kratos
Data: 23-10-2011 07:01:56 
Po tym co Donaire wyczyniał w poprzednich walkich... czapy z głów przed Narvaezem. Ani razu nie był w opałach, a kiedy to było możliwe kontrował mistrza. Kamienna twarz, psychika nie do ruszenia. Prawdziwy kozak.
Nonito z kolei wykazał się kompletnym brakiem pomysłowości, co zwiastuje jego kłopoty w wyższych kategoriach. Obijał tę szczelną gardę i wystawiał dziób na kontry. Inna sprawa, że prędko wyczuł brak zagrożenia ze strony Narvaeza. Donaire pokazał też, że jest zwyczajnie za duży na kogucią(co ciekawe, to Narvaez sprawiał wrażenie szybszego). Do tego stopnia, że perfidnie przyjmuje na twarz pierwsze uderzenia byle tylko dotrzeć do celu ze swoją serią ciosów. Tak było w przypadku Montiela, tak było i z Narvaezem. Nie wiem czy Gamboa będzie równie łaskaw.
Tak czy inaczej, chętnie zapoznałbym się ze statystyka ciosów z tej walki.
Walka zdecydowanie na plus, ciekawe jak Narvaez zaprezentowałby się na tle choćby Darchinyana.
Pozdrawiam nocnych marków.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 23-10-2011 09:28:33 
Narvaez nie podjął walki zachował się jak baba.Przez 12 rund był zasłonięty i nic nie robił,żeby wygrać.Jak podkreślał Janusz Pindera chciał ładnie przegrać.Wiedział,że jakby walczył odsłonięty to by go znokautował tak jak poprzednich rywali.Chłopak wiedział z kim walczy,więc się przestraszył i taka jest prawda,aże Donaire był wolniejszy to bzdura.Po prostu on sobie punktował go za szczelnej gardy,bo co miał robić.Jak on był cały czas zasłonięty.Przez Narvaeza ta walka była mało widowiskowa dla kibiców.Lekki sparing.
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 23-10-2011 10:03:23 
Donaire przynajmniej dał szansę sędziom (DSS). Za tarczowanie z rywalem zwyciężył bezapelacyjnie. Na miejscu Narvaeza równie dobrze mógłby stać jego trener. Faktem jest, iż był tak niewygodny dla Monito, jak Palacios dla "Diablo".
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 23-10-2011 10:03:45 
* Nonito
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 23-10-2011 10:57:17 
Obudziłem się w środku nocy i oglądam... moje punktowanie nawet różniło się nieco od sędziów na początku. I przychodzą kolejne rundy - 5,6,7 i na początku każdej mówię sobie - teraz Narvaez zacznie. Nie zaczął. Nigdy. Dobrze komentatorzy w HBO podsumowali, że wyszedł tylko po to by uczynić sławnym swoje nazwisko. "This is bullshit" od publiczności najlepiej opisuje cały pojedynek.

A sam Donaire powinien ruszyć śmiało w górę, dobrze ponad 130 funtów miał w ringu, a mięśni w ogóle u niego nie było widać i tak. Docelowo może dojść nawet do półśredniej i tam już nie zbijać nawet wagi - jak Pacquiao.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 23-10-2011 11:01:06 
mnie osobiście Donaire po prostu rozczarował nic nie pokazał z tego czym imponował w poprzednich walkach
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 23-10-2011 11:10:20 
Poniższa wiadomość łamie postanowienia regulaminu. Użytkownik BYKZBRONXU2011 piszący z IP: 213.77.56.7 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.


To wygladało jak pojedynek boksera -Narvaez z bokserem z dwóch kategorii wyżej,,Donaire,,Ten Narvaez jakby byl wzrostu Donaire ztakim zasiegiem znokautowałbym Donaire`a..Gamboa zniszczy ZÓŁTKA
 Autor komentarza: redd
Data: 23-10-2011 11:39:05 
Redakcja nie wrzuciła informacji o pozostałych walkach, więc pozwolę sobie na małe podsumowanie, tego co widziałem:

Mikael Zewski – będę się uważnie przyglądał karierze tego gościa. Widziałem go dopiero po raz drugi, ale jego boks robi wrażenie. Szybki, zdecydowany, posiadający nokautujący cios z prawej i lewej ręki. Do tego można dodać dobre warunki fizyczne, jest też młody (22l.) i jeszcze powinien się rozwinąć. Na pewno ciekawy prospekt, mam nadzieję że jego kariera pójdzie w dobrym kierunku.

Miguel Angel Garcia – Bardzo podobają mi się jego walki. Kapitalny, inteligentny boks, świetna defensywa i doskonałe wyczucie walki, timing. On w ringu widzi wszystko, szybko analizuje sytuację i niszczy swoich rywali. Do tego ma dynamit w pięściach. Wielki talent, w piórkowej jest mnóstwo ciekawych opcji, najlepiej gdyby dostał walkę o pas, czas na zdecydowanie większe wyzwania.

Omar Narvaez – Dla mnie wielkie rozczarowanie. Jedyne co zrobił przez 12 rund, to chaotyczny atak trzema cepami w ostatniej rundzie. Tak poza tym nie zrobił nic, aby odnieść zwycięstwo. Wydaje mi się, że jego pasywność wzięła się z tego, że Narvaez jest już bokserem spełnionym, żywą legendą w swoim kraju, tak naprawdę do szczęścia już mu nic nie trzeba. Mógł potraktować ten wyjazd, jako jednorazową przygodę za dobre pieniądze. A, że rywal mógł zrobić dużą krzywdę, to Narvaez nie podjął wyzwania. Spodziewałem się zdecydowanie więcej po tym doświadczonym zawodniku, rozumiem że Donaire był dużo większy i silniejszy, ale chciałbym zobaczyć jakąś ambicję, podjęcie ryzyka przez Argentyńczyka, a tego niestety nie widziałem.

Nonito Donaire – Zrobił co do niego należało, zdominował rywala i wygrał pewnie każdą rundę. Walka dosyć nudna, ale cóż… walczył na tyle ile trzeba było do zdominowania przeciwnika. Kolejne jego walki powinny być lepsze.

Narvaez szybszy od Donaire, Narvaez znokautowałby Donaire…. Widzę, że od rana macie dobry humor.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 23-10-2011 11:43:52 
Gdyby byl rozmiarow Donaire`a by sie tak nie cykał,,,Gamboa zdeklasuje Donaire`a
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 23-10-2011 11:48:26 
Gamboa nie stoi za podwójną 12 rund tylko idzie do przodu. Donaire jest niesamowicie szybki i silny, ja go z Gamboą nie skreślam.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 23-10-2011 11:54:11 
Co z tego ze jest szybki,,jak Narvaeza nie mógł trafic hahaha,,Gambo tym bardziej sie nie da trafic a przy tym dodatkowo skontruje hehe
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 23-10-2011 11:54:59 
To było coś w stylu Pacman- Clottey
 Autor komentarza: pankracy
Data: 23-10-2011 12:27:20 
MrAdam

Dokładnie.To samo chciałem napisać.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 23-10-2011 21:40:48 
"Po ostatnim gongu nie mogło być żadnych wątpliwości i wszyscy sędziowie zgodnie wytypowali walkę w stosunku 120:108 na korzyść broniącego tytułu mistrza świata Donaire'a."

Żarty?! Ja wytypowałem 115-115. Jak można uważać, że bokser, który zadał znacznie mniej celnych ciosów w walce jest bezapelacyjnym zwycięzcą?! I co to za bzdury wygaduje Donaire, że robił wszystko, żeby zmusić rywala do walki. Tłukł seriami po gardzie, żeby trzymać rywala na dystans. Przyznałem mu parę rund za kondycję, agresję i tytuł - stąd remis, ale technicznie przegrał tą walkę bez dwóch zdań.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.