TONEY BRONI DAWSONA I ATAKUJE HOPKINSA

Leszek Dudek, FightHype

2011-10-16

- Bernard Hopkins nie szukał okazji do zakończenia tej walki, on ją stworzył. To samo zrobił ostatnio Ortiz, może uczą ich tego w Golden Boy Promotions - powiedział znany z kontrowersyjnych wypowiedzi James Toney (73-6-3, 44 KO).

43-letni 'Lights Out' od dawna powtarza, że w Bernardzie Hopkinsie (52-6-2, 32 KO) nie dostrzega niczego niezwykłego i chętnie wyjdzie z nim do ringu, by pokazać jak naprawdę wygląda 'old school boxing'.  Toney uważnie przyglądał się zakończeniu wczorajszej walki 'Kata' z Chadem Dawsonem (31-1, 18 KO) i postanowił wziąć w obronę nowego mistrza świata wagi półciężkiej, którego większość kibiców wini za niesportowe i chamskie zachowanie w stosunku do legendy boksu.

- Hopkins uwiesił się na Dawsonie, a ten próbował go z siebie zrzucić. Bernard nie ma już lewego prostego. Wystrzela bezpośrednim prawym i wiesza się na tobie. Dawson jest młodszy i silniejszy, więc Hopkins nie wiedział, jak ma się do niego dobrać. Ludzie muszą przestać mówić, że to prawdziwy oldchoolowy zawodnik, bo on wcale taki nie jest.

- Roy Jones miał rację mówiąc, że Hopkins żeruje na skończonych pięściarzach. Nie chciał walczyć z Dawsonem, dopóki nie okazało się, że Chad nie jest zbyt mocny psychicznie. Tym razem musiał się zdziwić, bo Dawson przybył, żeby walczyć i nie zamierzał odpuszczać, więc Bernard znalazł sobie wymówkę. Gdy tylko zobaczyłem, że pada na matę, od razu wiedziałem, jak to się skończy. Niby jak zranił się w ramię, skoro najpierw upadł dupą na ziemię?! Bernard znowu oszukał publiczność. To samo próbował zrobić w walce rewanżowej z Royem, kiedy udawał, że ciągle jest faulowany. Żal mi ludzi, którzy wydali na to gówno pieniądze. To tylko pokazuje, jak słaby jest Pascal. Jeżeli Hopkins tylko tak może zarabiać pieniądze w ringu, niech lepiej odejdzie. Przykro mi, że kibice znów są zawiedzeni. Chad ma prawo być wściekły, on nie zawinił.