'W MOSKWIE TONEY WAŻYŁ 96 KILO'

Za niecałe cztery tygodnie Denis Lebiediew (22-1, 17 KO) stoczy kolejny pojedynek z pięściarzem o uznanym nazwisku. Po Enzo Maccarinellim, Aleksandrze Aleksiejewie, Marco Hucku i Royu Jonesie przyjdzie kolej na Jamesa Toneya (73-6-3, 44 KO). Zakontraktowana na 12 rund walka odbędzie się w limicie wagi junior ciężkiej.

Ostatnie pojedynki 43-letni Toney toczył w kategorii ciężkiej, a na wrześniowej konferencji prasowej w Moskwie nie wyglądał na pięściarza, który w niedługim czasie może osiągnąć limit 200 funtów (ok. 90,7 kg). Obawiających się o formę fizyczną Amerykanina uspokaja Władimir Hriunow, główny organizator listopadowego wieczoru z boksem w stolicy Rosji.

- Z punktu widzenia boksera, waga to najbardziej prozaiczna kwestia. Kiedy Toney był w Moskiwe, sprawdziliśmy jego wagę - wyszło około 96 kilogramów. Kolejny problem to rękawice. Dziesięciouncjowa rękawica na jego pięści wygląda jak "ósemka". Zauważyliśmy to w jego poprzednich walkach. Cóż, 4 listopada rękawice będą jednakowe - mówi menedżer Lebiediewa. Hriunow odpiera też głosy krytyków sugerujących, że wiekowy Toney przyjeżdża do Moskwy tylko po wypłatę.

- Toney to człowiek o złożonym charakterze. Ciężko zgadnąć w którym ze swoich sześciu nastrojów znajduje się w danej chwili. Pięściarza z takiej półki jeszcze w Rosji nie było. Osobiście mam wrażenie, że to jak przyjazd Tysona. Dla nas oznacza to wielką odpowiedzialność i bardzo duże ryzyko. To przecież zawodnik wagi ciężkiej, który będzie boksował w kategorii Denisa. Z całą odpowiedzialnością mogę oznajmić, że to będzie wielki egzamin dla całego rosyjskiego boksu - twierdzi rosyjski promotor.

Toney to były mistrz świata w wadze średniej, super średniej i junior ciężkiej. Niektórzy zaliczają mu również zdobycie mistrzowskich tytułów w kategoriach półciężkiej i ciężkiej, nie były to jednak pasy najbardziej prestiżowych organizacji - np. zdobyty w "light heavyweight" pas WBU lub trofeum IBA w najcięższej dywizji. Wygrana przez Toneya walka z Johnem Ruizem o pas WBA z kwietnia 2005 roku została później uznana za nieodbytą.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 09-10-2011 16:41:06 
James tyle sie naszczekał i wkońcu dostał swoją walkę z dobrym przeciwnikiem. Ciekaw jestem czy te pyskówki przełożą się chociaz w czesci na jego wartosc ringową i czy jeszcze jest w stanie pokazac dobry boks.
 Autor komentarza: TarEllendil
Data: 09-10-2011 16:50:15 
Toney to wygra a jeśli nie to i tak da wyrównaną walkę.
 Autor komentarza: xionc
Data: 09-10-2011 17:06:00 
Toney moze dac lepsza walke w cruiser niz w ciezkiej, bo nie bedzie mogl wyjsc na ring spasiony
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 09-10-2011 23:11:14 
Walkę pewnie da dobrą, ale w Moskwie to wyglądał bardziej na 106 niż 96 kg:)
 Autor komentarza: Virtuti
Data: 10-10-2011 07:33:56 
Toney się "wyrobił" na wyprawę do Moskwy. Powinno to nieźle wyglądać.
 Autor komentarza: waldi
Data: 10-10-2011 10:33:37 
Hriunow zapomniał, że w Moskwie walczył Holyfield z Ibragimowem w 2007.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.