ARTYŚCI RINGU: CHRIS EUBANK

''Zaraziłem się boksem, oglądając Chrisa Eubanka, pięściarza walczącego w stylu, za którym nie wszyscy przepadali. Patrzyłem na jego pewność siebie, na umiejętność panowania nad tłumem, który go jednocześnie kochał i nienawidził, ale zawsze się licznie stawiał na walki. Mam nadzieję, że go kiedyś jeszcze spotkam oko w oko''. Wspaniale byłoby mieć zaszczyt wysłuchania rozmowy Grzegorza Proksy z Chrisem Eubankiem. Kiedy Proksa wychodził do ringu w Neubrandenburgu, demonstrował absolutną, niczym nie zachwianą pewność siebie, której nie stracił między linami. ''Ring entrance'' Chrisa Eubanka przed walką z Graciano Rocchigianim, choć zupełnie inne od wejścia ''Super G'' pod względem formy (powolne i majestatyczne, w przeciwieństwie do rozbujanego reggaetonu Grzegorza), miało podobną treść, było deklaracją indywidualności. Gladiatorzy celebrują swój występ: nawiązują kontakt z tłumem podczas wprowadzenia na arenę i nie przestają rozsmakowywać się w gęstej atmosferze wieczoru podczas wojny.

Starcie Chrisa Eubanka z mistrzem świata WBO wagi średniej Nigelem Bennem było jednym z najważniejszych w powojennej historii Anglii. Oprócz poziomu sportowego - obaj bokserzy stanowili klasę samą dla siebie - wielką rolę w popularności walki grała podsycana przez promotorów i media nienawiść ''okrutnego bandziora'' Benna do ''ekscentrycznego dandysa'' Eubanka. Wydarzenia wokół walki stały się legendą, proponuję skupienie się na występie Chrisa. Nigel Benn od pierwszego gongu wściekle natarł na przeciwnika i kilkakrotnie w ciągu walki wstrząsnął Eubankiem, ale ''Simply the best'' wzniósł się na wyżyny umiejętności, pokazując cały swój kunszt - precyzyjne ciosy proste, bity z odchylenia lewy sierpowy, koncentrację i poświęcenie. Podstawą boksu Eubanka był świetny refleks połączony z wykorzystaniem nisko osadzonego środka ciężkości, do tego dochodziła szczęka z kryptonitu. Chris przypominał nieustraszonych, przedwojennych pięściarzy o doskonałej prezencji. Jego pozycja bokserska również nie należała do nowoczesnych, była raczej starożytna - Eubank czerpał z wiedzy mistrzów boksu chińskiego i przeniósł ciężar ciała na tylną nogę. Mógł dzięki temu atakować nokautującymi ciosami z dużej odległości, w ten sposób zniszczył Reginaldo Dos Santosa już w dziesiątej sekundzie pierwszej rundy. Eubank walczył zrywami i jego zwycięstwa na punkty były często kontrowersyjne, podobnie jak jego metody treningu. Miał kłopoty z technicznymi bokserami, którzy potrafili narzucić wysokie tempo i wyprowadzać dużą ilość uderzeń. Przykładem starcia Eubanka z takim bokserem jest jego druga walka z Michaelem Watsonem. W ostatnich sekundach jedenastej rundy kompletnie wykończony Chris znalazł się na deskach, by chwilę później trafić Watsona potwornym prawym podbródkowym, ciężko go raniąc. Gong uratował Michaela, niestety został on dopuszczony do walki w dwunastej rundzie. Eubank dopadł ledwo trzymającego się na nogach Watsona w narożniku, zasypał go gradem uderzeń i dopiero wtedy pojedynek został przerwany. Michael Watson kolejne siedem lat spędził na wózku inwalidzkim, Chris Eubank bardzo mocno to przeżył i na zawsze stracił swój instynkt zabójcy.

Dostojny sposób wyrażania swoich myśli, seplenienie, wystawny styl życia oraz tytuł lordowski. Za firmowymi znakami Eubanka kryje się niezwykle inteligentny i wrażliwy człowiek, często stawiający trudne pytania i dający na nie przenikliwe odpowiedzi. Eubank nie był w świecie boksu lubiany, gdyż wielokrotnie wypowiadał się krytycznie na temat ''sweet science'', kwestionując jej wartość. Boks stanowił dla niego ''platformę, dzięki której można dotrzeć do wielkiej ilości ludzi''. Humanizm i odwaga Eubanka w wyrażaniu prawdy dorównywały jakością jego poczynaniom ringowym. Od czasów Muhammada Alego nie było takiej osobowości w sporcie.

''Moja godność, moja żarliwa wiara, moja wewnętrzna energia...Moja miłość do życia nigdy nie zbankrutuje. Pieniądze są tylko jednym ze środków, nigdy nie miały dla mnie najważniejszego znaczenia. Pokonałem wielu ludzi, którzy byli lepsi ode mnie w sensie sportowym, nie mogli jednak dorównać mojej zdolności do przekraczania bariery bólu. Nazywam się Chris Eubank, jestem pięściarzem.''

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 09-10-2011 14:55:12 
Uwielbiałem go,walki z Graciano,Bennem czy tragiczna 2 potyczka z Watsonem to były emocje,jako jeszcze dzieciak byłem zapatrzony w skurczybyka,a jego wejścia do ringu to Klasyk Gatunku!!! Z Rockym to zdaje się że nawet po 11 rundzie nie zszedł do narożnika,tylko czekał skurwiel na środku na Niemieckiego-Włocha.
 Autor komentarza: un4given
Data: 09-10-2011 15:32:46 
Prawdziwy mistrz, artysta. Uwielbiam takich pięściarzy :)
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-10-2011 15:37:20 
http://youtu.be/bYJnFnRvbxs
 Autor komentarza: Lebowski
Data: 09-10-2011 16:03:54 
Jestem ciut starszy od Proksy, ale również wychowałem się na Eubanku. Uwielbiam jego cepiarski styl, choć patrząc z dzisiejszej perspektywy, technik był z niego średni. Jego wejścia do ringu z przeskakiwaniem przez liny świetnie demonstrowały pewność siebie. W którejś ze swoich walk nawet wywalił się podczas 'wchodzenia' :)
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-10-2011 16:14:10 
Świetny artykuł ! Sugar Ray Leonard'a teraz bym prosił :D
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 09-10-2011 17:57:41 
świetnie się czyta te artykuły z serii artyści ringu. też chętnie poczytałbym o Sugar Ray Leonardzie
 Autor komentarza: Faraon
Data: 09-10-2011 22:36:00 
No jego walki były naprawde super!
Ale Calzaghe dał mu rady!
POZDRAWIAM!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.