RINGOWY OKRADŁ RAFAŁA...

Redakcja, Informacja własna

2011-10-08

Bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego ringowego pozbawiła Rafała Jackiewicza (38-10-1, 19 KO) szans na pokonanie Kella Brooka (25-0, 17 KO). Polak został zastopowany w szóstej rundzie.

Faworyzowany Brook pierwszą minutę boksował na wstecznym biegu, ale w końcówce pierwszej rundy kilka razy sięgnął Rafała lewym prostym. Polak schodził do narożnika z lekko otartym prawym okiem. Szybko wyciągnął jednak wnioski, po przerwie zbierał ciosy przeciwnika na bloki i choć sam nie zaakcentował mocnego uderzenia, to lewy prosty Anglika już nie dochodził.

W trzecim starciu Kell rozluźnił się i zdominował Jackiewicza, rozcinając mu jednym z ciosów lewą powiekę. Na początku czwartego Polak ładnie wyszedł ze zwarcia krótkim prawym sierpem, lecz rywal odpowiedział mu jeszcze mocniejszym prawym w drugiej częście tej odsłony.

Trochę zdeprymowany Rafał oddał piątą rundę bez walki, jednak poważnego zagrożenia ze strony Brooka nie było. Podobnie w szóstym starciu, bez większych strat po stronie naszego rodaka, a mimo tego sędzia na pół minuty przed przerwą zastopował walkę, po tym jak Jackiewicz zebrał kilka ciosów oponenta na gardę.

Polak na pewno przegrywał na kartach punktowych. My jednak znamy go jako prawdziwego "Wojownika" i taki bokser jak on ma szansę do końca, tym bardziej, że przewaga Brooka nie była żadną deklasacją. Tym więc dziwniejsza i bardziej kontrowersyjna decyzja pana Howarda Johna Fostera...