BOZELLA: STOCZĘ TĘ WALKĘ, A POTEM OTWORZĘ WŁASNY GYM

Leszek Dudek, fightnews.com

2011-10-05

15 października w Staples Center w Los Angeles na gali Hopkins-Dawson swój osobliwy debiut na zawodowym ringu przejdzie Dewey Bozella.

NIEZWYKŁA HISTORIA DEWEYA BOZELLI >>

52-letni Amerykanin zaboksuje na dystansie czterech rund z nieznanym jeszcze przeciwnikiem.

- Za młodu byłem zgorzkniały, bo nie wierzyłem, że kiedykolwiek wyjdę z więzienia i czułem, że przyjdzie mi tam umrzeć - wyznaje Bozella. - Zjawiłem się na obozie Bernarda Hopkinsa i pozwolono mi na tę walkę. Dziękuję za to Bogu. Ciężko pracowałem i zasłużyłem na tę szansę. Jestem gotowy i wyjdę do ringu, żeby stoczyć prawdziwy pojedynek. Debiut zawodowy jest jak wyjście z więzienia. Coś nowego i niezwykłego.

Trudno uwierzyć, że ten ciężko doświadczony przez los pięściarz pozostaje tak pozytywnie nastawiony do życia. Bozella z dnia na dzień stał się bohaterem mediów sportowych i zamierza odpowiednio to wykorzystać.

- Po walce zamierzam otworzyć własny gym. Chcę pomagać dzieciakom i dorosłym, żeby unikali kłopotów. Gym będzie otwarty dla każdego, ale najbardziej zależy mi an dzieciach - oświadczył eks-więzień. W czasie 26-letniego pobytu za kratkami Bozella ukończył studia. Zapytany przez dziennikarzy, skąd znalazł na to motywację, nie wiedząc, że kiedykolwiek znajdą się dowody uniewinniające, odpowiedział. - Zawsze zastanawiałem się, w jaki sposób mogę oddać społeczeństwu mój dług, skoro nie mam nic do zaoferowania... Wiedziałem, że jakoś wyjdę. W trumnie lub na własnych nogach, ale musiałem opuścić to miejsce.