Zdecydowana przewaga w w większości rund i nokdaun w drugim starciu pozwoliły Andy'emu Lee (27-1, 19 KO) na powetowanie jedynej porażki na zawodowych ringach i zamazanie plamy na honorze.
Trenowany przez Emanuela Stewarda Irlandczyk bardzo wyraźnie pokonał na punkty Briana Verę (19-6, 12 KO) na dystansie dziesięciu rund. Sędziowie punktowali 99-90, 98-91 i 99-90 - wszyscy zgodnie dla Irlandczyka.