NISZCZYCIEL 'USS' CUNNINGHAM ATAKUJE!

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-10-01

Już za kilka godzin były żołnierz marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych - Steve Cunningham (24-2, 12 KO) stanie do obrony swojego tytułu mistrza świata federacji IBF w kategorii cruiser. Jego rywalem na ringu w Neubrandenburgu będzie Kubańczyk Yoan Pablo Hernandez (24-1, 13 KO).

Promowany przez grupę Sauerland pięściarz, którego ringowy przydomek 'USS' pochodzi od nazwy okrętu, na którym odbywał służbę, w swoim ostatnim występie (12 luty 2011) pewnie wypunktował Enada Licinę (20-3, 11 KO). Na tej samej gali Hernandez w 7. rundzie efektownie znokautował Stevena Hereliusa (21-2-1, 12 KO), zgarniając tymczasowy pas federacji WBA.

Urodzony w Havanie 26-letni Yoan swoją jedyną porażkę w karierze poniósł w 2008 roku, kiedy to zastopował go w 3. rundzie pochodzący z Brooklynu Wayne Braithwaite (24-4, 20 KO). Od tego czasu kubański mańkut odniósł 10 zwycięstw. Cunningham nie może poszczycić się aż taką aktywnością. W tym samym czasie pojawił się między linami tylko 4-krotnie, z czego w dwóch walkach znalazł się na deskach. Najpierw w grudniu 2008 roku trzy razy zapoznawał się z deskami ringu za sprawą naszego Tomasza Adamka (44-2, 28 KO), przegrywając ostatecznie niejednogłośną decyzją sędziów. Dwa lata później ponownie ustrzelił go Troy Ross (24-2, 16 KO). Urodzony w Gujanie, a mieszkający w Toronto leworęczny pięściarz posadził mistrza świata IBF na dechach w 4. rundzie. Pojedynek przerwano w 5. odsłonie na skutek rozcięcia powieki Rossa. To były jednak tylko nokdowny, w całej swojej karierze pochodzący z Filadelfii czempion nigdy nie był znokautowany. Na jego korzyść przemawia także fakt, że poradził sobie bez problemów z jedynym pogromcą swojego dzisiejszego rywala. W lipcu 2009 roku odniósł jednogłośne zwycięstwo nad Waynem Braithwaitem.

Co ciekawe, jako amator Kubańczyk występował w wadze ciężkiej. W ringu prezentuje atletyczną sylwetkę, a jego atutem są błyskawiczne ręce i tak jak u większości jego rodaków, wyssany chyba z mlekiem matki naturalny bokserski luz. Ulubionym ciosem tego walczącego z odwrotnej pozycji byłego amatorskiego mistrza Kuby, jest prawy prosty i prawy sierpowy.

Co do Cunninghama to oczywiście mało który bokser ma tak mocną psychikę i doskonałą technikę jak on. Nie są mu straszni także leworęczni rywale. Wcześniej zarówno jako amator, jak i zawodowiec, regularnie sparował z byłym mistrzem świata Chrisem Byrdem (41-5-1, 22 KO). Swoją strategię opiera na solidnym lewym prostym, do którego dokłada swoją ulubioną broń, czyli lewy hak i kombinację prawy-lewy na głowę.

Dla obydwu z nich ring w Neubrandenburgu nie będzie stanowił problemu. Hernandez każdą ze swoich 25. walk rozegrał w Niemczech. Dla Cunninghama będzie to już 4 występ u naszych zachodnich sąsiadów. Zarówno jeden jak i drugi cieszy się tam całkiem sporą popularnością.

Prawdopodobnie czekać nas dzisiaj będzie zacięte dwanaście rund, a o punktowym zwycięstwie zadecyduje żelazna kondycja i lepsza precyzja ciosów panującego mistrza świata federacji IBF. Chociaż na pewno nie można lekceważyć młodszego o 9 lat challengera, który zrobi wszystko, aby zatopić niszczyciel 'USS' Cunningham.