DEKALOG FLOYDA MAYWEATHERA

Poniżej przedstawiamy 10 wydarzeń, które przyczyniły się znacznie do wielkiego sukcesu i popularności jaką cieszy się niepokonany i ekscentryczny Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO). Jedni go kochają, drudzy szczerze nienawidzą, ale wszyscy zgodnie przyznają, że bez jego osoby boks zawodowy straciłby dużo ze swojego kolorytu.

1. Pieniądze.
Niewątpliwie ciężko na nie zapracował, co nie zmienia faktu, że do ich pomnożenia posiadł podobny talent co do boksowania. Oczywiście nigdy nie krył się ze swoją fortuną, a wręcz przeciwnie. Jakiś czas temu, aby promować swój występ na gali amerykańskiego wrestlingu, w swojej sypialni przeliczał beztrosko milion dolarów w gotówce. Później zamieścił to w Internecie. Innym przypadkiem ekskluzywnego lansu było chociażby palenie studolarowych banknotów w jednym z nocnych klubów w Atlancie. Bogatemu wszystko wolno.

2. Poskromienie Diego.
Tego wieczoru 20 stycznia 2001 roku nieżyjący już dzisiaj Diego Corrales wszedł do ringu z doskonałym rekordem 33 zwycięstw, 0 porażek i mianem siejącego pogrom zabijaki. Niestety wkrótce okazało się, że zamknięto go w ringu z szybkim jak błyskawica i nieuchwytnym czarnoskórym diabłem. Cóż było robić? 'Chico' skapitulował w 10. rundzie.

3. Waśnie rodzinne.
Zanim wujek Roger przejął stery nad utalentowanym gwiazdorem, rolę tę pełnił ojciec Floyd Senior - inaczej zwany czarną owcą klanu Mayweatherów. Syn chyba nigdy tak naprawdę nie wybaczył mu błędów młodości, o czym lubi od czasu do czasu przypominać. Jak chociażby w jednym z odcinków telewizji 'HBO 24/7', kiedy to kazał mu wynosić się z sali. Podobno rodziców się nie wybiera, ale Floyd musi uważać, bo czasami jaki ojciec taki syn.

4. Pogromca Oscara.
Nikt tak jak Floyd nie wczuwa się w promocję swoich pojedynków, no może poza Davidem 'Utnę wam głowy' Hayem. Nie inaczej było przed najdroższą walką w historii boksu pomiędzy złym chłopcem z Grand Rapids, a złotym chłopcem z Los Angeles. Na jednej z konferencji Floyd pojawił się na przykład z żywym kurczakiem, którego nazwał 'Oscar'. Poza tym standardowo obrażał De La Hoyę na prawo i lewo, nie oszczędzając jego rodziny, przyjaciół i całego meksykańskiego narodu. Na samym końcu jakby tego było mało - wygrał walkę.

5. Trudny charakter.
Tuż po jak najbardziej prawidłowym, lecz niewątpliwie niesportowym znokautowaniu dobrodusznego ulicznego wojownika Ortiza, Floyd wdał się w krótką pogawędkę z dziennikarzem HBO Larrym Merchantem. Od słowa do słowa i w końcu 80-letni, krewki dziennikarz zagroził czempionowi pięciu kategorii wagowych pobiciem. Floyd poczuł się szykanowany przez media i obrażony pojechał do domu. Ponoć w show-biznesie króluje porzekadło: nieważne jak o tobie mówią - ważne, że mówią. Do Floyda pasuje to jak ulał.

6. Rozróba z Super Zabem.
Gdy w 10. rundzie pojedynku rozgrywanego w 2006 roku w Las Vegas Zab Judah zapomniał się nieco i walnął Floyda tam, gdzie zwykł czasami walić nasz 'Endrju', wujaszek Roger nie wytrzymał. Przepełniony żądzą zemsty wskoczył do ringu, wskutek czego rozgorzała zadyma nie gorsza, niż ta dobrze znana polskim kibicom z Atlantic City. I znowu chcąc nie chcąc o 'Pretty Boyu' zrobiło się głośno.

7. Zwycięstwo w bitwie o Anglię.
34-letni Mayweather umie zjednywać sobie ludzi jak nikt inny. Ten szczególny dar wykorzystał również przed pojedynkiem z Ricky Hattonem w 2007 roku. Podczas jednej z konferencji prasowych pojawił się oczywiście w czerwonej koszulce Manchesteru United, czym zaskarbił sobie niebywałą sympatię zarówno 'Hitmana' jak i reszty jego zagorzałych fanów, którzy od urodzenia aż po grób zostaną wierni Manchesterowi City. Co gorsza, nie przejmując się w ogóle rykiem 25. tysięcy Wyspiarzy przybyłych niczym hordy dzikich wikingów do Las Vegas, sprał dotkliwie 'Dumę Manchesteru', a w końcu ją znokautował.

8. Deklasacja Gattiego.
Floyd wjechał wówczas do ringu w Atlantic City niczym rzymski Cezar. Następnie na oczach licznie zgromadzonych fanów Arturo, dał prawdziwy pokaz swoich umiejętności pięściarskich, kończąc wszystko już w 6. rundzie. Tej nocy Mayweather był faktycznie jak Cezar: przybył, zobaczył i zwyciężył.

9. Nie taki cukier słodki.
Sensacja była blisko. W 2. rundzie Shane 'Sugar' Mosley trafił jakimś cudem w szczękę swojego pyszałkowatego rywala. Uderzenie było potężne. Floyd chyba od dawien dawna nie wyłapał podobnej bomby, efektem czego zatańczył trochę i pociemniało mu przed oczami. Ale jak na prawdziwego mistrza przystało, już w następnej odsłonie odzyskał wigor i zdominował starszego kolegę. Mayweather udowodnił wówczas, że oprócz niewyparzonego języka i talentu, ma także serce do walki.

10. Obrażanie 'Pacmana'.
Nazwanie najlepszego pięściarza list P4P 'małym żółtym kurduplem' można uznać  za co najmniej niemiłe. Niektórzy posunęli się nawet dalej określając beztroskiego 'Pretty Boya' rasistą. Coś w tym musi być. Od dawna nie jest tajemnicą, że obaj panowie nie przepadają za sobą. Zamiast jednak wyjaśnić wszystko ręcznie przy pomocy dwóch par rękawic w jakimś kasynie w Las Vegas, wolą wzajemne oskarżenia i strzępienie języka. Jak na razie końca nie widać, a Floyd zażąda niedługo testów od całych Filipin. Najlepiej by było, gdyby sam zrobił sobie test i zmierzył się ze swoim arcywrogiem - Mannym. To byłby prawdziwy test jego umiejętności.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 15:53:16 
Mayweather to fenomen zarówno w ringu jak i poza nim! Mało kto potrafi przyciągnąć do boksu tylu ludzi co on, dzięki unikalnemu wizerunkowi jest chyba najpopularniejszym czynnym bokserem zawodowym świata, moim skromnym zdaniem przebija pod tym względem Pacmana a już na pewno braci. To on jest współczesnym symbolem szermierki na pięści tak jak pod koniec lat 80' Tyson. Ta dyscyplina potrzebuje barwnych postaci które wzbudzają kontrowersje bo inaczej będzie z nią nieciekawie. Uważam że ma wielu kibiców którzy go lubią co widać na zagranicznych portalach ma również całą armię ludzi którzy go nienawidzą ale myślę że szanować powinni go wszyscy gdyż jest ringowym geniuszem a i prywatnie nie jest taki zły. Spójrzcie jak wszyscy kochają Marciano a prywatnie nie był taki święty był powiązany z Włoską mafią ze wschodniego wybrzeża a Floyda tak się nienawidzi a o jakichś poważnych skandalach z jego udziałem cisza nie liczę tej dziecinady o którą jest co chwilę oskarżany.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 29-09-2011 16:17:43 
Nienawiść nie wchodzi w ogóle w grę.Jest pięściarzem znakomitym i kontrowersyjnym tak jak np.wielkie gwiazdy muzyki czy filmu.To są ludzie nie przeciętni wzbudzający podziw ale również zawiść.Takie jest życie...
 Autor komentarza: un4given
Data: 29-09-2011 16:21:49 
@Kronk

Nic dodać nic ująć ;)
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 29-09-2011 17:40:17 
Ja wole Floyda od Pacmana, jest naturalny i bardziej utalentowany. Floyd wlasnie z walki z Corralesem wydaje sie niezniszczalny, tak samo z Gattim, jesli jest w stanie jeszcze zrobic taką forme, Pacman nie wygra.
 Autor komentarza: shawty
Data: 29-09-2011 18:18:43 
Kronk
W tenisie czy golfie nie ma żadnych afer i ogladalność jest wielka, bo ludzie lubią ogladać sport, a nie afery. Zresztą świat się zmienia i najprężniej rozwijającą się gospodarką są Chiny, więc niedługo mistrzem swiata w boksie będzie Chińczyk. Stany Zjednoczone przechodzą do lamusa i mają coraz gorszych bokserów. W człówce wagi ciężkiej nie mają nikogo, a niższe kategorie wagowe opanowują meksykańce, filipince, kubańce itd. Floyd należy już do wymarłego gatunku mistrzów amerykańskiej szkoły boksu. Wielu z was mówi, że interesują ich tylko umiejętności bokserskie. Jednak Pacman i Mayweather to dawaj geniusze, więc w konsekwencji jedziecie po którymś, bo takie macie sympatie. Żada analiza nie jest w stanie wykazać wyższości Mayweathera nad Pacmanem, więc w konsekwencji wybieracie tego, z którym bardziej się utożsamiacie. Jak ktoś ma wybuchowy temperament i lubi zadymy, to będzie się skłaniał ku Floydowi. Jesli ktoś jest spokojny i ceni nie robiących szumu mistrzów, to wybierze Pacmana. Zresztą to nie tylko moje zdanie, ale filozofów i psychologów sportu. Zauważcie, że nie ma nikgo na tym forum, kto powiedział ten Floyd to komplenty kretyn i fajfus, do tego strasznie go nie lubię i denerwuje mnie patrzenie na niego, ale jest największym bokserem wszechczasów i lubię ogladać jego walki. Taka wypowiedź byłaby dziwna, dlatego u kibiców ogladamy zazwyczaj pozytywny stosunek do swojego faworyta, bo w jakiś sposób się z nim utożsamiają. Dlatego smiać mi się chce, że wynajdujecie tysiące argumentów, zamiast przyznać, że poprostu lubicie bardziej Floyda od Mannyego i sami nie wiecie jakby się ta walka skończyła. Ale tego nie zrobicie, bo ile frajdy byście stracili z jechania po kimś. Wypisujecie bzdety o Khanie, ale mało ludzi pisze, że Khan nikogo nie unika i bierze walki z czołówką. To Floyd dał walkę gorszemu o lata świtlne Ortizowi, a o Khanie powiedział, że w ogóle nie wie kim jest Amir Khan. Już stary Floyda uważał, że Zab zastopuje Amira. Ale obrońców Moneya jest tutaj od zasrania.
 Autor komentarza: DAB
Data: 29-09-2011 18:31:19 
Ja bardziej lubię Pacmana i myślę ,że by wygrał ale tego nie wiem,jest mniejszy jednak,Floyd walczy niekonwencjonalnie pojedynek byłby spełnieniem marzeń kibica.
shawty
Dobrze napisałeś ja wolę mistrzów spokojnych poza ringiem dających przykład ale nie utożsamiam się z nim.Choć może jakoś podświadomie chciałbym umieć być takim miłym Pacmankiem:)
Dla mnie jeśli chodzi czysto o aspekt sportowy obaj są wielcy.

Kronk
Marciano a mafia to trochę inna sprawa niż taki lans ,nie każdy musi to po prostu lubić.Ale jako sportowiec Floyd jest wielki jako człowieka go nie znam,wiele w nim gry uważam a wolę naturalność,nie bawi mnie kontrowersja tego typu.Wolałbym już jego powiązania ze światem przestępczym niż te aferki jak z reality show.
Ale też nie wiem czy Pacman jest naturalny ,taki spokojny,też go nie znam.Może ma tak ,że potrafi się wkur.ić czasami.Dla mnie jego spokój i opanowanie to wielka cecha,trudno takim być.
Jednak obaj są wielcy.Łączą inne cechy i dlatego też ta walka byłaby tak ciekawa.Tylko,że teraz nie za 2-3 lata.Pięknie byłoby na niej być ,to już marzenie.
 Autor komentarza: talajos
Data: 29-09-2011 18:38:34 
7. punkt jest zupełnie bez sensu

Ricky Hatton - Jest kibicem Manchesteru City[3], którego graczem był jego ojciec, Ray Hatton[4]. Do ringu wchodził przy aranżacji piosenki "Blue Moon", będącej nieoficjalnym hymnem tego klubu.

Tak więc Floyd zakładając koszulkę diabłów które są odwiecznym wrogiem citizens prowokował Hitmana i jego fanów a nie jak napisaliście ich sobie zaskarbił :)
 Autor komentarza: un4given
Data: 29-09-2011 19:06:00 
talajos

To był sarkazm autora tego artykułu ^^
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 20:30:13 
shawty-przesadzasz trochę w tenisie oraz golfie są afery tenisistki skandalistki plus niewierny mąż Tiger Woods ;) Co do Chin to pamiętaj że kiedy upadną Stany to pociągną za sobą Chiny skutki globalnych powiązań hehe Po za tym na dzień dzisiejszy mimo wszystko USA są nadal pomimo wielu zawirowań największą gospodarką świata za parę lat może to się zmienić ale póki co patrzmy na to co jest dziś. W Chinach nie istnieje boks zawodowy to państwo komunistyczne z wolnorynkową gospodarką wprawdzie, ale zawodowców tam nie ma i nie będzie na Pekin udało im się wychować medalistów lecz teraz o nich cicho poza tym boks jest mało popularny w Chinach jak już to oni wolą koszykówkę :) Także rozczaruję cię ale wielkich Chińskich mistrzów się nie doczekasz chyba że w gimnastyce, ciężarach itp.

Co do tego że Floyda lubią ludzie lubiący zadymy lub bardzo temperamentni to trochę się uśmiechnąłem jak to przeczytałem. Nie patrz stereotypowo. Ja bym powiedział że jego lubią ludzie ciekawi, przebojowi którzy odnieśli w życiu sukces i nie przeszkadza im osoba Mayweathera natomiast nie przepadają za szarym, bezbarwnym oraz lekko bez osobowym Pacmanem. Floyd ma własne zdanie ciekawy styl, dobry gust (szczególnie do aut) i spory talent oratorski lubię takich ludzi i to kupuję ;) ;) Jestem zwykle obiektywny i uważam że Pacman to pięściarski gigant i nie mam nic do niego ale szczerze przyznam że ciekawszą osobą jest dla mnie ten "zły" Floyd.

DAB myślę że ten pojedynek odbędzie się wcześniej niż za dwa trzy lata o ile się odbędzie. Zdrówka panowie :)
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 20:35:26 
Oj przepraszam zrobiłem dziecinny błąd czasem się zdarza w pośpiechu bezosobowy oczywiście razem :) Panowie dodam jeszcze że co do uwielbienia do spokojnych na pozór pięściarzy to powiem wam że jak to się mówi najciemniej pod latarnią :D
 Autor komentarza: DAB
Data: 29-09-2011 20:40:01 
Kronk
Mam taką cichą nadzieję:)By to nie było jak R.J vs Hopkins 2...
Zdrowie :)
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 29-09-2011 21:07:59 
małe uwagi - śp. Corrales się nie poddał tylko został poddany przez narożnik sam diego mocno protestował...
- "deklasacja Gattiego" - była z góry przewidziana!! nikt przy zdrowych zmysłach nie dawał Gattiemu cienia szansy na choćby wyrównany pojedynek
- Z Oscarem Floyd wygrał niewysoko, przed ogłoszeniem wyniku minę miał nie tęgą...

Floyd to najlepszy bokser ostatniej dekady jeden z lepszych w historii.
mimo to moim zdaniem jest parę faktów z jego kariery które rzucają trochę cień na jego dokonania.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-09-2011 21:18:04 
Floyd Mayweather Junior nie ma ciekawej osobowości, lecz jest utalentowanym dupkiem z kasą. Jego boks stoi na wysokim poziomie, ale jest przeceniany przez większość obserwatorów, a zwłaszcza przez sędziów, którzy nabierają się na jego ringowe aktorstwo i nie dostrzegają jego fauli. Mayweather nie odnajduje się również w roli tego złego. Jego brudne zagrania nie wynikają z szorstkiego charakteru czy impulsywności, lecz z wrodzonej podłości i nędzy charakteru. Jego małostkowość wyszła zwłaszcza, gdy zaczął sugerować, iż jego największy rywal do sławy zawdzięcza swoje sukcesy koksowaniu. Junior nie jest jednak jednostką całkowicie zdemoralizowaną. Można dostrzec pewną poprawę w stylu jego boksowania. Stał się bardziej otwarty na ryzyko. Mniej fauluje, dąży do nokautu. Wygląda, jakby miał coś do udowodnienia. W tej sytuacji jego ewentualna walka z Emanuelem mogłaby bydź bardzo ciekawa. 2-3 lata temu stawiałbym na to, że Junior oszuka Pacmana, teraz daje 51/49 dla Filipińczyka.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 21:21:43 
StonkaKartoflana pewnie masz na myśli męki z Castillo ale cóż każdemu zdarzają się gorsze występy lub walki w których zwycięstwo nie do końca należało się jednej stronie.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 21:25:28 
beniaminGT dla jednych ciekawa osobowość jest taka a dla innych inna różnorodność gustów jest ok.
 Autor komentarza: Deter
Data: 29-09-2011 21:27:06 
shawty
Bardzo rozsądny komentarz. Byłbym jednak ostrożny z popularnością wielką popularnością golfa i tenisa. Ponadto boks jest dość specyficzny, jest niemalże bezpośredni na płaszczyźnie agresji. Co do Floyda i Manny`ego zgadzam się z Tobą całkowicie. Poszedłbym krok dalej - każdy kto widzi faworyta w tej walce, albo spogląda na tę konfrontację emocyjnie, albo zwyczajnie się nie zna.

Kronk
Nie jest możliwe, by USA nie upadło. FED jest tak skonstruowany, że pożycza rządowi pieniądze na procent. Rząd żeby oddać to, co pożyczył, musi oddać więcej niż w ogóle ma. Więc znów pożycza i znów tworzy się dług. Potem wpompowuje w gospodarkę biliony dolarów (skrajny socjalizm), a to powoduje inflację i dalsze problemy.

Nie uważam również, że po upadku Ameryki upadną Chińczycy. Chińczycy to nie idioci. Po upadku USA i Unii Europejskiej... no, ale to inna para kaloszy :)
 Autor komentarza: shawty
Data: 29-09-2011 21:36:04 
Kronk
Nie czepiam się właśnie takiego postawienia sprawy. Lubisz bardziej Mayweathera, bo wydaje ci sie bardziej barwny. Tylko potwierdziłeś
moją teorię. Wyraźnie napiałeś, że kolorowego Mayweathera lubią ludzie, którzy twoim zdaniem są ciekawi, przebojowi itd. Ale dlaczego go lubią? Bo wydaje się im się bardziej swój i utożsamiają się podswiadomie z nim. Oni też lubią dobre samochody i mają dobry gust, więc bardziej lubią Floyda. Filozofowie i psychologowie sportu mają rację, że wybieramy sobie sportowca pasującego do naszego profilu. Bracia Klitschko obijają każdego, ale miliony ludzi ich krytykuje właśnie z subiektywnych powódów. Kotoś mógłby powiedzieć, że to Pacquiao odniósł sukces, bo został królem P4P i do tego angażuje się w politykę pomagając biednym ludziom. Jakie masz kryterium żeby udowdnić im, że Floyd odniósł większy sukces i jest bardziej barwny? Odpowiedź brzmi żadnego obiektywnego kryterium nie ma. Wszystkim się wydaje, że sa obkietywni w ocenie sportowców, ale filozofowie i psychologiwe sportu mają rację, że siła subiektywnych czynników w ocenie sportowców jest gigantyczna, a często nawet nieświadoma. Dlatego ludzie, którzy mówią o tym, że ich interesują tylko umiejętności ringowe zawsze mnie śmieszyli. Tacy ludzie myślą, że są czystymi umysłami i swoich wyborów nie zabarwiają emocjonalnie. Każdy z nas został inaczej ukształtowany i jeden woli wino czerwone, drugi białe, a trzeci jest abstynentem. Podobnie jest z boksem, gdzie jeden ma taką strukture umysłu, że odpowiada mu Pacman, a inny taką, ze woli Floyda. Oczywiście przy porównywalnych bokserach, bo jasne, że Floyd jest bezdyskusyjnie lepszy, np. od Ortiza.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 21:40:04 
Deter zgadzam się 21 wiek nie będzie należał do USA i faktycznie to mocarstwo jest bliskie upadku ale upadek tego państwa odbije się przepotężnym kryzysem na całym świecie na pewno zdajesz sobie z tego sprawę. Słyszy się głosy że USA to taka Grecja tyle że xxxxxl hehe Ogólnie czekają nas trudne czasy i możliwe że pokolenie naszych dzieci nie będzie mogło liczyć na dobrobyt taki jaki był w krajach wysokorozwiniętych do tej pory. No cóż pomnażanie dobrobytu nie może się ciągnąć w nieskończoność a gospodarka wiecznie rosnąć, dochodzimy powoli do punktu krytycznego. Pozostaje nam liczyć na geniusz ludzki może wymyśli się jakiś nowy ustrój kto wie o ile pamiętam jesteś wrogiem demokracji więc to zapewne dla ciebie interesujące zagadnienia.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-09-2011 21:41:03 
Deter:

"Nie uważam również, że po upadku Ameryki upadną Chińczycy. Chińczycy to nie idioci. Po upadku USA i Unii Europejskiej... no, ale to inna para kaloszy :)"

Przewaga Amerykanów nad Chińczykami i resztą świata jest taka, że Amerykanie są kreatywni. Poza tym, Amerykanie nie zostali jeszcze rozbrojeni, a póki to nie nastąpi można się łudzić, że się odrodzą.

Chińczycy też upadną. Upadnie każdy naród i każda cywilizacja, która nie zlikwiduje "porządku społecznego" opartego o państwowość.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-09-2011 21:43:59 
shawty tu się z tobą zgadzam podświadomie to chyba nikt nie jest tak naprawdę obiektywny, ale co do tych psychologicznych profili i gustów to nie za bardzo się zgadzam ale cóż nie spierajmy się już na ten temat bo zaśmiecimy za bardzo forum :)
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-09-2011 21:48:31 
Kronk:

"No cóż pomnażanie dobrobytu nie może się ciągnąć w nieskończoność a gospodarka wiecznie rosnąć, dochodzimy powoli do punktu krytycznego."

Niby tak, ale jesteśmy kosmicznie daleko od tego punktu.

Kronk:

"Pozostaje nam liczyć na geniusz ludzki może wymyśli się jakiś nowy ustrój"

Wymyślenie nowego ustroju to nie problem. Problemem jest tylko przejście z ustroju obecnego, który premiuje tysiące na koszt milionów, na ustrój sprawiedliwy. Te miliony to bowiem ciemny plebs, który nic nie rozumie, a te tysiące to cwane zimnokrwiste bestie, które z całą pewnością nie oddadzą swoich przywilejów, bez których byłyby nikim, bo ktoś im powie, że tak wypada.
 Autor komentarza: shawty
Data: 29-09-2011 21:54:26 
Nie chce powiedzieć, że nie ma obiektywnych komentarzy na tym forum. Chcę tylko zaznaczyć, że większość zwolenników Floyda ulega zabiegom marketnigowym Amerykanina i nawet nie zadje sobie z tego sprawy. Ile tu było komentarzy, że Manny bierze sterydy, Manny wypromował sie na Floydzie, Manny pokonuje ofiary Floyda, Manny zostanie zniszczony przez Floyda, bo nie ma techniki i jest za mały. Jeśli jednak zbadamy dokładnie te wszystkie zarzuty, to okażą się one bezpodstawne i obliczone na poprawę wizerunku Floyda. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak ciężko być obiketywnym krytykiem. Tyle w temacie, bo jutro do roboty.
 Autor komentarza: BESTIA
Data: 29-09-2011 22:27:29 
Sam jesteś nieobiektywny bo utożsamiasz się z Manym jak możesz pisac że wszystkie oskarzenia są bespodstawne masz dowody na to że Many nie koksuje albo że niedobija rywali Floyda chyba nie więc sorry.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-09-2011 22:38:01 
BESTIA, a Ty masz dowody, że nie jesteś pedofilem?
 Autor komentarza: clyde22
Data: 29-09-2011 22:57:57 
Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-09-2011 21:18:04 "Jego brudne zagrania nie wynikają z szorstkiego charakteru czy impulsywności, lecz z wrodzonej podłości i nędzy charakteru. Jego małostkowość wyszła zwłaszcza, gdy zaczął sugerować, iż jego największy rywal do sławy zawdzięcza swoje sukcesy koksowaniu."Dokladnie tak;plus rasistowskie video,zenujace pyskowki z ojcem i 80-letnim Merchantem i powtarzanie sto razy,ze Oscar przebieral sie za kobiete.Mysle,ze Floyd ma problem ,z tym,ze De La Hoya zarabia pieniadze nie muszac juz wychodzic do ringu i zobaczymy jak swoim zyciem pokieruje Floyd po zakonczeniu kariery.Kariery jaednego z najlepszych bokserow wszechczasow ale na pewno nie najlepszego.Prawdopodobnie Floyd jest najlepszym defensorem wszechczasow (przychodza tu jeszcze do glowy Whitaker,Benitez a starsi kibice pewnie dodaliby Peppa).Wielu fachowcow uwaza,ze cala wielka czworka Hagler,Hearns,Duran i Leonard rozjechalaby zarowno Mannego jak Floyda.Kilka miesiecy temu byl ciekawy artykul w "The Ring" o dziesieciu bokserach z przeszlosci ,ktorzy skopaliby tylek Floydowi i chociaz do mythical matchups nalezy podchodzic z dystansem to cos w tym jest.W wypadku Mayweathera Seniora i Juniora jabluszko spadlo bardzo blisko.Stary bezpodstawnie uwaza sie za trenera wszechczasow a mlody uzurpuje sobie prawo do bycia G.O.A.T ,choc trzeba przyznac ,ze Junior ma wieksze podstawy do takich twierdzen niz ojciec.Niemniej obu do tego daleko.
 Autor komentarza: mma
Data: 30-09-2011 00:19:00 
OT

BenGT

Wiem, że czytujesz, więc polecam ci "Zamieć" Neila Stephensona. Wizja Ameryki, która otrząsnęłą się z idei i ograniczeń państwowości. Wyborna literatura, fantastyczna rozrywka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.