MAYWEATHER: NAWET NIE WIEM KIM JEST KHAN

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-09-25

Najbliższym przeciwnikiem mistrza świata federacji WBA i IBF 24-letniego Amira Khana (26-1, 18 KO), będzie Amerykanin Lamont Peterson (29-1-1, 15 KO). Brytyjski mistrz dywizji junior półśredniej zmierzy się ze starszym o 3 lata pięściarzem z Waszyngtonu 10 grudnia. Na początku jednak srebrny medalista olimpijski z Aten i podopieczny Freddiego Roacha, dążył do rywalizacji z dużo bardziej wymagającymi rywalami.

- Wszyscy wiedzą, że chciałem Bradleya albo Moralesa. Niestety Timothy odrzucił moją propozycję nawet wówczas gdy zaproponowaliśmy mu olbrzymie pieniądze - oznajmia ‘King Khan’. - Wtedy wymyśliłem walkę unifikacyjną i rzuciłem wyzwanie Erikowi, ale oznajmił, że będzie na mnie gotowy najwcześniej za rok. Cóż było robić? Pomyślałem wówczas o Petersonie, który jest doskonałym pięściarzem i wychodząc z nim w grudniu do ringu będę miał wiele do stracenia - wyjaśnia swój wybór mający pakistańskie korzenie Amir.

Najbliższy rywal mistrza świata urodził się w stolicy Ameryki i to prawdopodobnie tam odbędzie się grudniowe starcie.

- Żeby ułatwić podróż brytyjskim fanom na wschodnie wybrzeże wszystko wskazuje na to, że wybierzemy Waszyngton. Będą mogli przy okazji zrobić świąteczne zakupy, bo aktualnie dolar jest bardzo tani i wszystko się bardziej opłaca - dodaje ze śmiechem dyrektor ‘Golden Boy Promotions’ Richard Schaeffer, który już niedługo zamierza wybrać się na wyspy osobiście, aby oficjalnie ogłosić pojedynek swojego podopiecznego z Amerykaninem.

Oprócz promowania najbliższej walki Amira, Schaeffer chce także zorientować się co do możliwości przyszłego wynajęcia potężnego stadionu Wembley. Czyżby więc całkiem na poważnie tuż po pokonaniu Petersona, przymierzano się do przyszłej mega walki Khana z niezwykle popularnym Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO)? Wszystko na to wskazuje, chociaż ten wielki zapał i optymistyczne plany studzi sam ‘Pretty Boy’.

- Nawet nie myślę o Amirze Khanie. Właściwie to nawet nie wiem kim jest Amir Khan. To ja jestem bardziej popularny w Wielkiej Brytanii niż on. Niech na razie coś osiągnie jeżeli chce walczyć ze mną - ogłasza szczery aż do bólu 34-latek z Grand Rapids.