SENSACJA W RPA

Do sensacji doszło na gali w Kempton Park w RPA. Faworyzowany Flo Simba (11-2, 10 KO) przegrał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie z Daniem Venterem (11-5, 8 KO). Koszmar z walki z Francois Bothą powrócił i Simba po raz drugi w swojej karierze dał się zaskoczyć przeciwnikowi, który skazywany był na porażkę. Potężne uderzenie z prawej ręki posłało Flo na deski i choć zdołał on wstać, został zasypany gradem ciosów i ponownie upadł. Trener Simby poinformował sędziego, że jego zawodnik ma dość i walka została przerwana.

W innych walkach tej gali Chris Van Heerden (17-1-1, 10 KO) i Hekkie Budler (19-1, 6 KO) zdobyli tytuły IBO. Boksujący w wadze półśredniej Van Heerden odniósł duży sukces, pokonując doświadczonego Kaizera Mabuzę (23-8-3, 14 KO). Walka od początku do końca była wojną, nieustanną wymianą ciosów. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 114-114, 117-112 i 116-113. Hekkie Budler zdobył natomiast tytuł wagi słomkowej, dominując Michaela Landero (15-5-4, 5 KO). Sędziowie punktowali 118-110 i dwa razy 119-109, wszyscy na korzyść boksera z RPA.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 25-09-2011 10:11:11 
No to Simba definitywnie przestaje się liczyć jako afrykański prospekt. Zresztą nie tylko on. Na tej samej gali inny młody obiecujący ciężki Thabiso Mchunu (pokonał przedtem Ventera)przegrał przed czasem z Mwekassą. A więc na dziś dzień Afryka nie ma w ciężkiej żadnego rokującego nadzieje na przyszłość boksera.
 Autor komentarza: MikeR
Data: 25-09-2011 10:23:12 
Szkoda, Flo Simba zapowiadał się na dobrego boksera.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 25-09-2011 10:34:33 
koniec marzen - i teraz pytanie do tych wszystkich ktorzy tak strasznie krytykuja asekuracki styl prowadzenia zawodnikow

moze taki Simba prowadzony ostrozniej z czasem zdobywajac doswiadczenie i lepeij dobierajac rywali za kilka lat moglby cos osiagnac a tak rozbil sie o skaly i juz w zasadzie jego szanse na kariere sie skurczyly
 Autor komentarza: Hugo
Data: 25-09-2011 11:42:03 
@odyniec

Gdyby Simbę rzucono przeciwko jakiemuś bokserowi z czołówki HW, to zarzuty o złe prowadzenie zawodnika byłyby zasadne. Jednak on walczył z bokserem schyłkowym (Botha) i średniakiem (Venter). Pierwsza przegrana przez nokaut mogła być uważana za "wypadek przy pracy", ale druga to ewidentny dowód na szklaną szczękę, która dyskwalifikuje Simbę jako boksera HW.

Podobnie przydarzyło się niedawno z Carlosem Negronem, który też uważany był za prospekta. Mój nos mi mówi, że podobnie zakończy się przygoda z boksem Deontaya Wildera. Obijanie bumów w nieskończoność to tylko mamienie kibiców talentem, którego w rzeczywistości nie ma.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 25-09-2011 12:01:09 
@odyniec

Asekurancki styl prowadzenia przestaje mieć sens w pewnym momencie, bo świat szybko zapomina o prospekcie, który kolejne swoje walki toczy z totalnymi bumami.

Flo SImba pozostanie na zawsze byłym prospektem, teraz już pewnie kariery mistrzowskiej nawet nie będzie próbował tworzyć.
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 25-09-2011 12:19:21 
Simba. Południowoamerykański Najman? Zbiera regularne bęcki.
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 25-09-2011 12:19:34 
afrykanski*
 Autor komentarza: Tajson22
Data: 25-09-2011 17:40:02 
Kopyto simba byl prospektem a nie celebryta i pseudobokserem ...
 Autor komentarza: odyniec
Data: 25-09-2011 18:30:01 
Hugo
masz racje lesli chodzi o Simbe a ja mam na mysli ogolnie prowadzenie
Simba dostal w łeb od Bothy starego lisa ale dzisiejsza wtopa to przegiecie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.