TONEY ZAŻYCZYŁ SOBIE HELIKOPTERA I PIŁY ŁAŃCUCHOWEJ

Redakcja, news.sport-express.ru

2011-09-21

Władimir Hriunow, menedżer rosyjskiego pięściarza wagi junior ciężkiej, Denisa Lebiediewa (22-1, 17 KO), opowiedział o niezwykłej prośbie jego najbliższego przeciwnika, Amerykanina Jamesa Toneya (73-6-3, 44 KO).

- James to niezły oryginał - powiedział Rosjanin. - Przylatuje do Moskwy w czwartek. Następnie na własne życzenie poleci specjalnym helikopterem z lotniska Szeremietiewo na przedmieścia miasta, gdzie będzie mieszkał. Amerykanin dowiedział się, że jakiś czas temu Lebiediew dostał w prezencie piłę łańcuchową, więc zwrócił się do mnie z prośbą, bym kupił mu taką samą.

Pojedynek Lebiediew-Toney odbędzie się 4 listopada w Moskwie w limicie wagi junior ciężkiej, co stanowi sporą niespodzianke, gdyż Toney od lat miewał spore kłopoty z wagą.

- W kontrakcie zapisaliśmy, że pojedynek odbędzie sie w wadze cruiser. Obecnie James waży ok. 95 kg, jest w świetnej formie, więc nie będzie miał problemów by uzyskac wymagany limit.

Hriunow dodał, że w przygotowaniach do walki z Lebiediewem, Amerykaninowi pomaga wielu znanych ludzi ze świata boksu, a w jego narożniku pojawią się James McGirt oraz Lamon Brewster. Menedżer odpowiedział przy okazji krytykom, którzy zarzucali mu dobór zbyt starego i przez to słabego rywala dla Lebiediewa:

- Kiedy już wszyscy krytycy zobaczą walkę, natychmiast zmienią zdanie w tej kwestii. Jestem pewien, że James będzie walczyć na maksymalnych obrotach. Jeśli chodzi o sportową wartość Toneya, to polegam na opinii Kostii Tszyu, który wie dosłownie wszystko o boksie zawodowym. To on wyznacza drogę kariery Denisa. Jeśli uzna za konieczne stoczenie walki z którymś z zawodników, robimy to. Każda kariera rozwija się inaczej. Były rywal Denisa, Marco Huck, po walce z nim rywalizował z izraelskim instruktorem sztuk walki, a następnie z Argentyńczykiem Garayem. Denis  z kolei walczył z Royem Jonesem Jr., a teraz przygotowuje się do walki z inną legendą, Toneyem. Następni w kolejce powinni Antonio Tarver i Huck.  - powiedział Hriunow.