PEREZ: DAJCIE MI TĘ WIELKĄ GĘBĘ!

Piotr Jagiełło, boxingscene.com

2011-09-20

Coraz goręcej robi się wokół wagi ciężkiej na Wyspach Brytyjskich. Mieszkający od lat w Irlandii Mike Perez (16-0, 12 KO) przestał ważyć słowa i publicznie wyzywa Tysona Fury’ego (16-0, 11 KO) do pojedynku. Olbrzym z Manchesteru po sobotnim zwycięstwie nad Nicolaiem Firthą zapowiedział, że najprawdopodobniej kibice ponownie zobaczą go w akcji 12 listopada. Czy Kubańczyk doczeka się wielkiej szansy?

- Słyszałem, że Fury chce ponownie walczyć 12 listopada. W takim razie połóżcie kasę na stół i dajcie wreszcie konkretną propozycję. Oglądałem jego sobotni pojedynek i był to jeden wielki żart. Sędzia nie miał prawa tego przerwać. Fury w trzeciej rundzie był w niezłych tarapatach. Firtha został znokautowany przez Tye Fieldsa, czyli faceta, którego ja załatwiłem w 32 sekundy! To mówi wszystko o klasie Firthy. Fury twierdził, że może bić się ze mną gdziekolwiek i kiedykolwiek. Ciekawe, czy tym razem wielka gęba [Perez w ten sposób określa Fury’ego] nie kłamała. Czekam na kontrakt. Pora zaryzykować albo zamknąć gębę! – prowokuje Perez.

Pięściarz z Gorącej Wyspy nie kryje sentymentu do Irlandii, która jest jego drugą ojczyzną. "Buntownik" wymienił nazwiska bokserów, do których jego ludzie wysyłali zapytania w sprawie pojedynku.

- Marzę o przywiezieniu tytułu mistrza świata do Irlandii. Uwielbiam mieszkać w Cork, ludzie przyjęli mnie tu jak swojego. Nie mam z kim boksować, rywale się mnie boją. Czuję się sfrustrowany, nie chcę tracić czasu albo dawać kibicom pojedynki z bumami. Od momentu zwycięstwa w Prizefighterze mój team wysyłał oferty do Kevina Johnsona, Fresa Oquendo, Johnathona Banksa, Jeana Marca Mormecka, Jasona Estrady, Travisa Walkera, Derricka Rossy’ego, Vinny’ego Maddalone i Mike’a Mollo. Niestety żaden z tych gości nie stanął do dzisiaj ze mną w ringu – żali się 25-letni mańkut.