MORALES: W MARCU REWANŻ Z MAIDANĄ

Piotr Jagiełło, boxingscene.com

2011-09-20

Erik Morales (52-7, 36 KO) przeszedł do historii boksu jako pierwszy Meksykanin, który zdobył tytuły mistrzowskie w czterech różnych kategoriach wagowych. Na wielkiej gali Mayweather vs Ortiz "El Terrible" pokonał Pablo Cesara Cano (22-1-1, 17 KO) i sięgnął po pas WBC w dywizji junior półśredniej.

Po trzech wojnach z Mannyym Pacquiao wszyscy byli pewni, że Morales jest skończony i nie ma czego szukać w zawodowym pięściarstwie. Wielki wojownik nie poddawał się i w kwietniu tego roku otrzymał od losu szansę – walkę z argentyńskim bombardierem Marcosem Rene Maidaną (30-2, 27 KO). Meksykanin był spisywany na straty, zdecydowana większość fachowców liczyła na efektowne KO ze strony Maidany. Przebieg pojedynku zaskoczył chyba wszystkich i weteran dzielnie stawiał opór przegrywając niejednogłośną decyzją sędziów.

Niemal wszyscy od razu zaczęli myśleć o rewanżowym starciu, które odkładało się w czasie. Tym razem chęć porozumienia jest po obu stronach i być może w marcu zobaczymy Moralesa i Maidanę drugi raz w ringu.

"El Chino" liczy na dobre pieniądze i na tę chwilę tylko one wydają się być przeszkodą, która na pewno jest do obejścia.

- Nie ma żadnego problemu, chętnie damy Moralesowi – powiedział Maidana.

Mieszkający w Kalifornii Morales proponuje zmierzyć się w marcu 2012 roku, gdy ten dojdzie w pełni do siebie po sobotnim triumfie.

- Dobrym terminem będzie marzec. Muszę wyleczyć rany. Jak widzieliście, Cano mnie nieco porozcinał. Grudzień byłby za wczesną datą dla mnie. Chcę w marcu drugi raz bić się z Maidaną! – zachęca Morales.