MALIGNAGGI OCENIA ZACHOWANIA FLOYDA

Wciąż nie milkną echa kontrowersyjnego zwycięstwa Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) nad Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO). Amerykanin znokautował swojego rywala w najmniej przez niego oczekiwanym momencie. "Vicoius" zapomniał o zasadzie „chroń siebie w każdym momencie walki” i został surowo skarcony przez powracającego na zawodowy ring geniusza.

Popularny Paul Malignaggi (29-4, 6 KO) w swoim stylu skomentował starcie Mayweathera z Ortizem. Pochodzący z Brooklynu "Magic Man" żałuje, że walka przybrała uliczny styl.

- Przykro mi z powodu takiej porażki Victora, zapewne trenował niezwykle ciężko do tej walki. Mayweather był aktywny, jak przystało na bardziej doświadczonego zawodnika. Doszło do trzech zderzeń głową. Nie możesz nagle przenieść na ring ulicznych zasad i powiedzieć „Chcę cie teraz przytulić, bo jesteś zły.”. Floyd pewnie pomyślał „Uderzyłeś mnie głową, pieprz się, nie będziemy przyjaciółmi” – skomentował Malignaggi.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: cleberlang23
Data: 19-09-2011 10:42:37 
Mi brakowało tylko jeszcze pocałunków w tyłek od Ortiza. Koleś po nokaucie który by wkur** nawet świętego zachowuje się jak by mu spadł kamień z serca... Ortiz wyszedł tylko po największą wypłatę w życiu..
 Autor komentarza: abrakadabrorr
Data: 19-09-2011 11:06:42 
Zauważcie jak zachowywał się po walce Ortiz.Uśmiech od ucha do ucha gratulacje dla obozu Floyda.Zupełnie jakby to on wygrał tą walkę.Żałosny typek aż szkoda ,że mu Floyd mocniej nie *&ebnł.Ile razy można przepraszać co to było "wybacz mi"?.
 Autor komentarza: un4given
Data: 19-09-2011 11:37:22 
Jak można przepraszać za coś co zrobiło się specjalnie ? Rozumiem przeprosić po przypadkowym faulu ale nie po czymś takim co zrobił Ortiz ... Floyd zrobił najlepiej jak mógł w tej sytuacji. Myślę, że gdyby sędzia zachował się inaczej tzn cały czas zajmował się zawodnikami, zdecydowanie rozdzielił ich i dał wyraźny sygnał na wznowienie walki, a nie gadał coś do kogoś z poza ringu to nie byłoby tego całego "skandalu". Dziwne jest też to, że po tym pierwszym ciosie od Floyda, Ortiz zamiast podnieść szybko garde, dalej patrzył jak głupek na sędziego ...
 Autor komentarza: PP23
Data: 19-09-2011 11:46:12 
Ortiz wyszedł z twarzą... zamiast pamiętać o jego bezradności i hamskim uderzeniu głową, widzowie będą pamiętać o "skandalicznym" zachowaniu floyda, stąd ten uśmiech po walce.
 Autor komentarza: un4given
Data: 19-09-2011 11:56:27 
Nie wiem jak Ty ale ja tam najbardziej będę pamiętał ten cyrk, który odstawił Ortiz zaraz po faulu i po walce jak powiedział, że on słyszał "Break" xD
 Autor komentarza: znienacka00
Data: 19-09-2011 12:52:24 
Floyd ,przed walka mowil ,ze lubi czarnuchow...
 Autor komentarza: j0ni1985
Data: 19-09-2011 13:01:14 
A ja wam powiem ze on smial sie z tego bo nie wie co sie dzialo jak sam powiedzial a Ortiz zyskal duzo na tym bo kazdy krytykuje floyda ze zakonczyl walke w skandaliczny sposob i stawia Ortiza w dobrym swietle zapominajac kto to wszystko rozkrecil i dlatego bedzie sie mowilo o floydzie a o ortizie mniej takze raczej duzo wiecej zyskal niz stracil . Takie jest moje zdanie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.