RULES ARE RULES...

Mam sporo sentymentu dla osoby Andrzeja Kostyry. Jeszcze 15-20 lat temu co miesiąc biegałem z wypiekami na twarzy do kiosku, żeby sprawdzić czy jest nowy numer "Boksu", a później "Boksera", który tworzył Pan Lucjan Olszewski właśnie z redaktorem Kostyrą. Nie będę również oceniał jego komentarza, bo jest całkiem niezły, choć nie ukrywam, że denerwuje mnie "gadanie" podczas wejścia na ring i odczytywania rekordów. Lepiej wzorować się od najlepszych - HBO, gdzie od wyczytania zawodników do wejścia na ring, aż do momentu ostatnich słów Michaela Buffera, w studio panuje kompletna cisza. Pan Andrzej zawsze ubarwni walkę swoją anegdotą, powie coś śmiesznego, jednak dziś nad ranem już po raz kolejny wprowadził tych mniej zorientowanych widzów w błąd.

Chodzi oczywiście o walkę Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) i jego kontrowersyjny nokaut na Victorze Ortizie (29-3-2, 22 KO). Co do tego, że zakończenie było kontrowersyjne, nikt chyba nie ma wątpliwości, natomiast wmawianie widzom faulu oraz tego, że Joe Cortez się zagapił i popełnił jakiś błąd, całkowicie mija się z prawdą. Po pierwsze, ringowy po odebraniu punktu mistrzowi wznowił walkę, lecz co najważniejsze, w boksie od lat panuje zasada "Protect yourself all the time"!!! "Protect yourself all the time", czyli dopóki sędzia nie wyda komendy "Stop", bez względu na okoliczności należy zachować gotowość do walki i bronić się. Cortez nie wydał komendy "Stop", a nokaut był w myśl reguł jak najbardziej prawidłowy.

Czy Floyd zachował się chamsko? Oczywiście - i to zarówno w momencie nokautu, jak i podczas wywiadu z Larry Merchantem, gdzie choćby z racji różnicy wieku mógłby sobie darować, Ortiza jednak znokautował jak najbardziej prawidłowo. Od gongu rozpoczynającego rundę, aż po gong na przerwę należy zawsze pamiętać o regule "Protect yourself all the time". I tu przypomnę pewną historyjkę z Polakiem w roli głównej. Piotr Jurczyk był swego czasu liderem naszej reprezentacji w wadze super ciężkiej, a po przejściu na zawodowstwo radził sobie początkowo nieźle na ziemi polskiej i angielskiej. W maju 1999 roku z rekordem 6-1 wybrał się do Londynu, gdzie miał zmierzyć swe siły z Markiem Potterem. Zabrzmiał gong na pierwszą rundę, Jurczyk wyciągnął w stronę rywala ręce na znak przywitania, a ten "poczęstował go" bombą na punkt i było po zabawie. Zachowanie Pottera było równie chamskie co dziś Mayweathera, lecz w obu przypadkach zgodne z zasadami panującymi w boksie, a komentujący i piszący o boksie przez lata redaktor Kostyra powinien o tym doskonale wiedzieć, bo jemu - w przeciwieństwie do widzów, nie wolno kierować się emocjami, tylko należy chłodnym okiem eksperta wszystko analizować.

A tak na marginesie, bardzo podobała mi się ostatnio inicjatywa Polsatu i zaproszenie Przemysława Salety jako eksperta punktującego walkę Tomka Adamka z Witalijem Kliczko. Bo nasz pierwszy zawodowy mistrz Europy nie tylko zna się na sprawie, ale jeszcze dodatkowo potrafi to ładnie przekazać.

Ludzie często zapominają, że każdą rundę należy punktować 10:9, bez względu na to czy wygrało się wyraźnie, czy po wyrównanym starciu (nie licząc oczywiście nokdaunów oraz ostrzeżeń). Kibice często nie podliczają sobie tych małych punkcików w przerwie pomiędzy jednym starciem a drugim, często kierując się tym, co zobaczyli w ostatnich kilku minutach. I tu znów powrócę do przeszłości - marzec 1999 roku. Lennox Lewis obija Evandera Holyfielda, lecz sędziowie dają remis. W studio... znów Przemek Saleta. Mówi o tym, że Anglik wygrał minimalnie, u niego 115:113, czyli 7-5 w rundach. Ja łapię się za głowę i mówię do siebie "No nie, Saleta zwariował, albo ciosy Mavrovica mu już zaszkodziły". Oglądam kilka godzin później pojedynek z odtworzenia i punktuję runda po rundzie. Ku mojemu zdziwieniu wychodzi mi 115:113. Liczę raz jeszcze i znów 115:113. Co się stało? Po prostu Lennox wygrywał swoje starcia w sposób wyraźny, bardzo przekonywujący, natomiast Evander robił swoje i pięć rund mu "ukradł" w całej walce. Od tego czasu jeżeli nie liczę sobie walki runda po rundzie, nie wypowiadam się na temat punktacji. Mam więc nadzieję, że Polsat będzie przy większych okazjach kontynuował pomysł z Przemkiem w roli eksperta, który być może wyjaśni niektórym to, czego nie wyjaśnia Andrzej Kostyra. A szkoda, bo kiedyś wychowywałem się na jego publikacjach.

PS: Nie przepadam za Floydem, a także jego stylem bycia i nie ukrywam, że dopingowałem dziś w nocy Ortiza. Mimo wszystko muszę przyznać, iż choć zachował się brzydko, to jednak po profesorsku, bo wykorzystał "gapiostwo" broniącego pasa Victora. Niestety - "Rules are rules".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Założyciel i redaktor naczelny portalu. W przeszłości pisał dla "Boksera". Zadaniem Łukasza jest dbanie o merytoryczną część serwisu, wzbogacanie go o kolejne felietony, wraz z informacjami z polskiego "podwórka" oraz serią tych ze świata boksu.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 18-09-2011 08:05:41 
Redaktor, szczególnie naczelny, z reguły nie powinien ujawniać swoich sympatii i antypatii. może to sobie uczynić w komentarzach np. jako "Furmi". Dziennikarski obiektywizm.
 Autor komentarza: husta
Data: 18-09-2011 08:08:58 
zgadzam sie z autorem tego tematu w 100 %
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 18-09-2011 08:14:13 
Trafne spostrzeżenia. Ja również uważam że Przemek zna się na rzeczy i zawsze z zainteresowaniem słucham jego komentarzy bo facet potrafi być obiektywny. Co do pana Kostyry - pomimo wszystko darzę go sympatią. Bawi mnie często, gęsto swoimi tekstami:) Rzeczywiście przeciętnego fana sportu jego wypowiedzi mogą wprowadzać w błąd, jednak dla fanów boksu, czy ludzi bardziej wtajemniczonych, jego punkt widzenia nie jest raczej opiniotwórczy.

Co do samej walki. W ringu działy się rzeczy niesamowite - nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Najpierw to uderzenie z byka (niewytłumaczalna chwila szaleństwa Ortiza), później knockout który był bezwzględny i zadany w dziwnych okolicznościach, a na koniec szalony Floyd pokazał pazur w wywiadzie z wiekowym reporterem...
Niezapomniana noc. To co stało się w ringu będzie długo i szeroko komentowane.
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 18-09-2011 08:14:58 
"Redaktor, szczególnie naczelny, z reguły nie powinien ujawniać swoich sympatii i antypatii. może to sobie uczynić w komentarzach np. jako "Furmi". Dziennikarski obiektywizm. "

Wg mnie wręcz powinien.
Sądze, że mało tutaj jest redaktorów którzy decydują się na artykuły komentujące wydarzenia, to powoduje kontrowersje, aczkolwiek jeśli bokser.org ma być w 100% stroną o boksie to powinny pojawiać artykuły opiniotwórcze. Od ewentualnej polemiki są komentarze lub forum, jednak nie zaszkodziłoby gdyby redaktorzy częściej wrzucali swoje przemyślenia. Raz, że lepiej kontrastuje w stosunku do ciągłych wywiadów i nudnych newsów, a dwa wprowadza jakiś smaczek i zachęca do dyskusji.
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 18-09-2011 08:20:47 
Przemek Saleta fajnie komentuje (przede wszystkim obiektywnie!!!! - nawet walki polaków ) i do tego jeszcze Pindere dorzucić i nic więcej już mi trzeba.

Rzeczywiście była tam komenda do wznowienia walki (choć najpierw byłem wściekły i też nie zauważyłem) co nie zmienia faktu że Floyd zachował się beznadziejnie choć za faul Ortiza (również bardzo nieeleganckie zachowanie sportowe) może mu się należała taka lekcja pokory na życie?!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 08:20:52 
Furmi - świetny tekst
 Autor komentarza: FightForLife
Data: 18-09-2011 08:29:12 
Witam! Mam pewien pomysł dla forumowiczów/komentatorów artukułów na bokser.org ,którzy chcą brać udział w rzeczowej dyskusji i poświęcać swój czas na czytanie opini merytorycznych(jakże często powtarzane słowo w dzisiejszej polityce) ,nie tracąc go na przedzieranie się przez bezsensowne i niejednokrotnie po prostu prostackie wpisy osób, które może nie koniecznie powinny te wpisy dodawać. Propozycja polega na tym by przed każdym powyżej każdego komentarza , poprzedzić go dużą literką

M. - wtedy bedzie można mam nadzieje odrazu zwracac uwage na jakąs konstruktywną opinie. To taki pomysł, który można by było spróbować wprowadzić w życie

A pisząc na temat , artykuł świetny, przedstawiający sprawe taką jak faktycznie miała miejsce. Ludzie którzy oceniają poziom zachowania Floyda, poziom jego chamstwa, używając słów "Czego spodziewaliscie sie po czarnuchu", sami prezentują poziom równie niski. Owszem Floyd na pewno nie zachował sie fair, o czym pisze autor w tym artykule, ale na prawde prosiłbym ,żebyśmy bardziej szanowali ten sport jak i jego głównych "aktorów", bo gdyby większą uwage i trochę wiecej doświadczenia ringowego posiadał Ortiz, to nie znalazł by sie na deskach. Z drugiej strony też sie zastanawiam czy Ortiz faktycznie nie dał rady wstać? czy moze tez liczył, ze ta sytuacja zdyskfalifikuje Floyda? Jakie są wasze opinie? Pozdrawiam
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 08:29:16 
- jak się przypadkowo trafi niegroźnie poniżej pasa to jest faul
- jak sędzia wznawia walkę to nawet jak przeciwnik chce ci wręczyć kwiaty to można lać w pysk.

i o tym powinien wiedzieć każdy bokser wchodzący do ringu

Przepisy są jednoznaczne i inne nie mogą być.

A czy Floyd to burak i psychol to już zupełnie inna sprawa
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 18-09-2011 08:29:18 
Wyłapałem inny tekst i komentarz do niego. Ciekawe spostrzeżenia.

Autor komentarza: cop
Data: 18-09-2011 07:01:37
"Bawidamek15 Data: 18-09-2011 06:47:43
Czarni rządzą ameryka świat sie kończy..."

LMFAO...Gdzie mieszkasz dzieciaku, by takimi wniskami obarczac nas wszystkich. Ameryka rzadzimy MY - inteligentni biali, manipulujacy wszystkimi w kazdym dowolnym momencie..LOL... Tylko idioci mysla inaczej..
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 18-09-2011 08:30:13 
Co do knockoutu - to jeden z najbardziej chamskich jakie widziałem.
Autor artykułu napisał że "Po pierwsze, ringowy po odebraniu punktu mistrzowi wznowił walkę". Ja nie widziałem na powtórkach żeby tą walkę wznawiał. Arbiter jeszcze przekazywał informację o odebraniu punktu stolikowym. Sędzia nawet nie patrzył na zawodników w momencie lewego sierpowego. Po zadaniu tego ciosu cwany Floyd wyraźnie zerka na sędziego, nie widząc reakcji z jego strony Mayweather wyprowadza od razu prawy - sędzia zaczyna patrzeć praktycznie jak ręka jest już rozpędzona.

Swoją drogą Victor został okrutnie ukarany za ten faul... Jako pięściarz, jako mistrz nie powinien tak łatwo tracić czujności. Sam jest sobie winien - tym bardziej, że było widać po Floydzie dużą frustrację po tym ciosie z byka (rozcięta warga).
 Autor komentarza: krzycho146
Data: 18-09-2011 08:31:57 
Kostyra jest spoko i te jego porównania Kostyroskie:d Jest 1000x lepszy niż Dużoogorszy. Jak Kostyra komentuje to nie muszę przynajmniej mutować
Duzogorszy to komentantor Małolepszy dla tych co nie wiedzą:))
 Autor komentarza: krzycho146
Data: 18-09-2011 08:32:01 
Dla tych co mają wątpliwości kto jest najlepszy!!!


http://boxrec.com/ratings.php?country=&sex=m&division=P4P&status=A&SUBMIT=Go
 Autor komentarza: mobil85
Data: 18-09-2011 08:35:01 
Floyd znokautował Ortiza PO KOMENDZIE,PRAWIDŁOWYMI CIOSAMI,dla mnie ok a to że jest chamski i arogancki to przecież wiemy nie od dziś,to Ortiz sprowadził tą walkę do "ulicy",Ortiz to nie jest wojownik tylko ciepłe kluchy co pokazał w narożniku po walce,widać było ze jest bardzo zadowolony że już po wszystkim,uśmiechał się i gadał że nic się nie stało,czy tak zachowuje się wojownik?powinien być wściekły.

Druga sprawa to Merchant,ten gość nigdy nie był obiektywny wobec Floyda zawsze po nim jechał,wystarczy posłuchać jego komentarzy na HBO,dobrze mu powiedział Floyd że powinni go zwolnić z funkcji komentatora.
pozdrawiam
 Autor komentarza: cotto1991
Data: 18-09-2011 08:37:14 
Dla wszystkich co mają wątpliwości:
http://www.youtube.com/watch?v=ZfkgtWwtJxU&feature=player_embedded
3:21 let's go !!!
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 18-09-2011 08:43:00 
"Z drugiej strony też sie zastanawiam czy Ortiz faktycznie nie dał rady wstać? czy moze tez liczył, ze ta sytuacja zdyskfalifikuje Floyda? Jakie są wasze opinie?"

StonkaKartoflana
Żadnej kalkulacji mającej na celu dyskwalifikację Floyda bym się tutaj nie dopatrywał. Ortiz to walczak, takie pomysły raczej mu do głowy nie przyszły. Dał się chłop zaskoczyć jak dziecko. On nie widział ciosu, a jak wiadomo ciosy których nie widać, są najgorsze dla tego kto je przyjmuje. Victor wyraźnie był zamroczony.

Z drugiej jednak strony nie było nawet odruchowej reakcji obronnej po lewym sierpowym - to mnie trochę dziwi chociaż zdaję sobie sprawę, że między pierwszym ciosem a drugim minęły ułamki sekund.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 08:46:02 
kraszuuu - ja się nie dopatruje żadnej "kalkulacji"
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 18-09-2011 08:51:34 
cotto1991
Link który zapodałeś rozwiewa moje wątpliwości. Rzeczywiście było wznowienie walki...
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 18-09-2011 08:57:06 
Floyda już pewnie nie zobaczymy. Baaaaardzo brzydkie zwycięstwo. Nie lubię go i na miano artysty już nie zasługuje. Ale Ortiz też mi się nie podobał. Głupio się zachował. Raz przepraszał po faulu, drugi raz po wznowieniu walki przez sędziego, a później się uśmiechał jakby to był największy zaszczyt być znokautowanym prze Floyda.
 Autor komentarza: duperszwancer
Data: 18-09-2011 09:06:15 
Kostyra...blagam najgorszy i ciagle przekrecajacy zdania..komentator!
Pinderze w niczym nie dorowna
 Autor komentarza: husta
Data: 18-09-2011 09:07:40 
wszawypomiot*
jak dla mnie Ortiz zachował się dobrze. chciał go przeprosic za ta głowke. pewnie poniosly go emocje. a Floyd zachował sie jak tchórz. Uśmiech Ortiza.. 2.5 mln $ byś dostał to też by Ci się gęba nie zamykała z radości. ;) pozdro
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 09:08:09 
Thouvionne

Redaktor, szczególnie naczelny, z reguły nie powinien ujawniać swoich sympatii i antypatii. może to sobie uczynić w komentarzach np. jako "Furmi". Dziennikarski obiektywizm.

Moim zdaniem jeśli nie wpływa to na obiektywną oceną sytuacji to raczej może, w znacznej większości przypadków "śmierdzi Superexpresem"'Ale tu Furmi świetnie się się spisała w tej sytuacji.

Dużo gorzej niestety spisał się ostatnio Pindera (którego uwielbiam), starał się "obiektywnie" majaczyć o szansach Adamka.

A Powinien powiedzieć wprost "Całym sercem za Adamkiem, liczę że mnie zaskoczy ale patrząc na rozkład sił i umiejętności szanse Polaka są bardzo mizerne - nie widzę argumentów za nim "

Oczywiście zakładam (jestem tego pewien), Pindera nie dawał szans
Adamkowi, jak każdy fachowiec co widział walkę z grantem.
 Autor komentarza: gaciu
Data: 18-09-2011 09:15:01 
PANOWIE TO BYLA 1 WALKA ADAMKA O TAKIM WYMIARZE PRZY 40TYS PUBLICE SPIETY BYL NIEWY3MAL I TYLE,TO NIE B YL TEN TOMEK ZOSTAWIL SERCE POKAZAL ZE MA JAJA.JESTEM PEWNIEN ZE BEDZIE JESZCZE MISTRZEM HW I TO PRAWDZIWYM A NIE Z PASKIEM OD SPODNI!!!
 Autor komentarza: reksio
Data: 18-09-2011 09:25:28 
JAki kurcze ten Floyd niedobry, jaki chamski, bezczelny i w ogóle tupeciarz...totalnym aniołkiem jest natomiast Ortiz-przeciez ten cios z główki to tak naprawde była próba przekazania pocałunku pokoju ale Floyd nie zdążył zrobić dziubka stąd to rozcięcie.........kara dla Floyda, fair play dla Ortiza!!!!!!!!!!!
 Autor komentarza: kartofelek
Data: 18-09-2011 09:31:08 
sytuacja złozona a wina rozkłada sie na obu
najpierw nosensowny byk Ortiza po którym wpadł w taki ciąg wyrażania szczerej skruchy (pocałunki, przytulania, kajania sie) że kompletnie stracił czujnosc

Floyd, de iure czyste KO ale dla tak legendarnego piesciarza takie nokauty są plamą i mówie to jako jego fan, ale nie twardogłowy, racjonalna ocena przede wszystkim
 Autor komentarza: husta
Data: 18-09-2011 09:37:48 
na pewno Floyd nie zachował się jak na mistrza przystało.
 Autor komentarza: gaciu
Data: 18-09-2011 09:39:33 
JAK TO NIE LEWY PRAWY I KO.MISTRZ NAD MISTRZEM
 Autor komentarza: fop
Data: 18-09-2011 09:51:35 
DO WSZYSTKICH GADAJĄCYCH GŁUPOTY!!!!

ZA ZACHOWANIE JAKIE POKAZAŁ ORTIZ, WSZEDZIE PEWNIE BY DOSTAŁ PO RYJU PO WALCE ALBO SPARINGU!!!

JAKBY MNIE KTOŚ TAK Z GŁÓWKI POJECHAŁ TO ZAPOMNIAŁBYM OD RAZU O REGUŁACH BOKSU I GO NORMALNIE ROZERWAŁ NA STRZĘPY!!!

JAK TAK LUBICIE BOKS TO ZAŁÓŻCIE W KOŃCU RĘKAWICE I ZACZNIJCIE WALCZYĆ, CHOĆBY NA SPARINGACH, TO MOŻE ZROZUMIECIE JAK REAGUJE PRAWDZIWY FACET GDY JAKIŚ PALANT PRZEGINA I BEZCZELNIE FAULUJE!!!

JA TU SAMYCH DZIECIAKÓW WIDZĘ NA TYM FORUM I PEWNIE DO TEGO SAMYCH ZNIEWIEŚCIAŁYCH!!!
 Autor komentarza: Napoleon
Data: 18-09-2011 09:58:57 
Thouvionne
"Redaktor, szczególnie naczelny, z reguły nie powinien ujawniać swoich sympatii i antypatii. może to sobie uczynić w komentarzach np. jako "Furmi". Dziennikarski obiektywizm. "

Na szczęście autor tego artykułu nie jest redaktorem a zwykłym amatorem co już nie raz pokazał :d
 Autor komentarza: konradoo
Data: 18-09-2011 10:00:42 
na pewno trzeba każda rundę 10:9 punktować? Przecież mozna chyba np 10:8 w sytuacji gdy nie było knockdownu ale zdecydowana przewaga jednego z bokserów przynajmniej tak kiedys gdzieś słyszałem.
 Autor komentarza: krzysi
Data: 18-09-2011 10:16:59 
Ja bardzo lubię komentowanie Andrzeja Kostyry. Dobrze mi się słucha jego komentarzy.

Natomiast Mayweather dużo stracił w moich oczach, bo tak wielki mistrz nie wygrywa. Tak mogą wygrywać Ci, którzy nie chcą przejść do historii jako wspaniali mistrzowie. Tak pokonując Ortiza pokazał, że nie wygrał sportowo tego pojedynku. Ma wspaniałe umiejętności a zniżył się do czegoś takiego. Ortiz też zachował się po chamsku uderzając z byka, czym pokazał swoją bezradność.

Pacman miałby spore kłopoty z takim Mayweatherem, ale myślę że Moneya mógłby leżeć na deskach, choć nie wykluczam, że wygrałby na punkty.
 Autor komentarza: tysiok
Data: 18-09-2011 10:19:15 
Floyd zrobił co do niego należało .
Rozbił Ortiza , który tak naprawdę nie zagroził mu ani razu .
Zakończenie w pierwszej chwili też wydawało mi się kontrowersyjne ale taki przebieg wypadku a o rozstrzygnieciu "walka nie odbyta" a tymbardziej o dyskwalifikacji mowy byc nie moze .
Larry Merchant tez dorzucil swoje i chyba nie potrzebnie sprowokował Floyda.
Natomiast jesli chodzi o kwestie tych starych piernikow "gadajacych pierdoły" to ...moze pora na mala zmiane. Najlepszy na ta posade jest Janusz Pindera
 Autor komentarza: JayavarmanPL
Data: 18-09-2011 10:19:53 
Sam Floyd przyznał po walce - "On mnie faulował to i ja jego sfaulowałem." Chyba nawet on nie uważał tego za uczciwą wygraną.
Ortiz - po faulu przepraszał Floyda ze trzy razy, chyba był tak wdzięczny za samą możliwość walki z Mayweatherem (i za klops), że nawet jak został wydymany, to nie ustawał w podziękowaniach.
Można pisać, że Floyd jest cwaniakiem, że reguły na to pozwalały, ale nie zmienia to odczuć milionów widzów (także tych miłujących Floyda), którzy chcieli zobaczyć wielki sportowy pojedynek, a zobaczyli żenujący cyrk.
Mayweather wymachujący pięścią przed starym dziennikarzem - w jednej sekundzie zniszczył cały szacunek do swojej osoby jaki wypracował sobie postawą na ringu. Mówcie co chcecie, ale zapytalibyście kogokolwiek wychodzącego z gali czy ma szacunek do mistrza, to by się okazało że nikt.
I bez względu na reguły - Mayweather jest największym PRZEGRANYM tego pseudowidowiska.
IMHO szanse na walkę Floyd - Pacman spadły obecnie do minimum.

A jak ktoś chce obejrzeć prawdziwy boks - musi poczekać do 12 listopada.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 10:23:33 
konradoo - o ile dobrze pamiętam zależy to od organizacji niektóre za wygraną rundę dają zawsze 10-9 inne dopuszczają 10-8 gdy przewaga jest "przygniatająca" to drugie mi się wydaje bardziej logiczne
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 10:23:52 
@krzycho146

Ten ranking boxrec to se w dupe wsadź. Jedyny ranking godny uwagi to ranking magazynu The Ring
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 18-09-2011 10:27:03 
http://ringtv.craveonline.com/ratings
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-09-2011 10:32:08 
Paulpolska - the Ring też się często myli, przykładów jest mnóstwo.
 Autor komentarza: JayavarmanPL
Data: 18-09-2011 10:34:28 
Po artykule widać, że autor czyta The Ring Magazine...:)
http://ringtv.craveonline.com/blog/169216-ortiz-has-only-himself-to-blame
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 10:34:31 
@StonkaKartoflana

Możliwe, ale na pewno jest najbardziej normalnym rankingiem i uczciwym. Byle komu mistrzostwa nie dają
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 10:43:34 
Coz, jak juz wczesniej wspominalem, ta walka nie mogla potrwac 12 rund.
Jesli ktos liczyl na porazke Floyda to niestety nie z tym przeciwnikiem, latwa wyplata nic dodac nic ujac.
Walka nawet gdyby potrwala dluzej, a szczegolnie biorac pod uwage dzisiejsza dyspozycje Floyda zakonczyla by sie ciezkim nokautem, choc to juz tylko przypuszczenia.
Co do samego zakonczenia, hmm mozna by teraz dyskutowac w nieskonczonsc, wszystko odbylo sie zgodnie z zasadami ringowymi lecz juz nie koniecznie moralnymi, z kolei to samo tyczy sie Ortiza wiec powiedzenie kto wiatr sieje burze zbiera jest jak najbardziej na miejscu, tyczy sie to rowniez wywiadu Larrego Merchanta, szczegolnie z tak kotrowersyjnym czlowiekiem jak Floyd.
Co do komentatorow polsatu, to rowniez temat na ksiazke i choc nie raz mnie zasmucaja swoim brakiem bystrosci to znow innym razem bawia do lez wiec istnieje pewna rownowaga, jedyne czego nie jestem w stanie zniesc i co skutkuje swoista niechecia to totalny brak obiektywizmu podczas walk ich pupili ringowych. Tez jestem za tym aby ten sklad komentatorwo troszke rozszezyc najlepiej o kogos kto na trzezwo i z zimna krwia ogarnie wydarzenia ringowe.
 Autor komentarza: borass
Data: 18-09-2011 10:46:54 
PANIE REDAKTORZE:

Nie łatwiej byłoby po prostu linka przekleić z The Ring? http://ringtv.craveonline.com/blog/169216-ortiz-has-only-himself-to-blame
Niż udawać że się jest takim spostrzegawczym?

Ja się pytam gdzie był sędzia i z kim sobie ucinał pogawędkę gdy decydowały się losy walki? Taki doświadczony sędzia popełnia tak fatalny błąd - nie do przyjęcia!
 Autor komentarza: redd
Data: 18-09-2011 10:50:59 
Tekst bardzo dobry. Rozwiewa chyba wątpliwości. Sędzia wznowił walkę, ciosy były prawidłowe, mimo że chamskie i nie fair. Ortiz zachował się bardzo naiwnie, Floyd go grzmoci a ten patrzy się na sędziego, a po wszystkim jest bardzo zadowolony. Z takim zawodnikiem jak FMJ powinien być czujny w każdym momencie walki, szczególnie w takiej sytuacji. Floyd już wcześniej robił podobne numery (Z Mosleyem i Gattim), więc dziwi mnie naiwność Ortiza.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 10:53:33 
Tylko, że to Ortiz prowadziłby na punkty po tej rundzie ;/;/
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 10:59:14 
Na co by prowadził?? Żadnej rundy Ortiz nie wygrał, a 4. by przegrał 10-8.

Właśnie obejrzałem jeszcze raz walkę i Ortiz co najmniej 3 razy w tej walce próbował głową walnąć Floyda, tak swoją drogą.

A z zachowania Ortiza nie mogę, pocałował go, jeszcze się kuźwa poprzytulać chciał. To jest boks czy zapasy w kisielu??!

Poza tym, po komendzie "let's go", mógł go od razu przed tym gejowskim przytulanim pizgnąć Floyd, nie mogę z tego Ortiza.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 11:01:15 
@Matys90

Nie wziąłem pod uwagę momentu faulu. Do tego czasu runda 10-8 dla Ortiza moim zdaniem. Wiele ciosów w półdystansie doszło celu a Floyd raptem 2-3 celne ciosy
 Autor komentarza: everlasting
Data: 18-09-2011 11:02:06 
Po faulu Ortiza sedzia ringowy wydal komende stop. Nastepnie po odjeciu Ortizowi punktu sedzia wznawia walke mowiac "let's go..." Floyd nie faulowal. Co nie zmienia faktu, ze zachowal sie nie fair play. 100 % profesjonalizmu.

Zgadzam sie z redaktorem w calosci.
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 11:02:43 
Moze nie na temat, ale zanim znow czesc uzytkownikow zapomni:

Jesli dalej ktos twierdzi ze Floyd boi sie Khana, lub ze Khan zniszcy Floyda to poprosze o choc jeden argument ktory bylby po stronie Khana w ich teoretycznym starciu?
Dodam jedynie ze szybkosc to Khan moze w buty wlozyc w tym przypadku.
 Autor komentarza: GaD1
Data: 18-09-2011 11:03:19 
Ortiz zachował sie jak dzieciak,jakby to była jego pierwsza walka seniorska.Nie ma prawa spuszczać wzroku z przeciwnika,tym bardziej jak ma opuszczone łapy.Natomiast Cortez po raz kolejny udowadnia,że jest już za stary na sędziowanie,na co on patrzył?co on w ogóle robił?/Co do Mayweathera - nie jestem wcale zdziwiony,to cham i prostak,najbardziej irytuje mnie ta jego świta której płaci tylko za to,że z nim wyjdą na ważenie czy ring i będą krzywić mordy i udawać twardzieli.Co do tej sytuacji z Merchantem to Floyd nie wytrzymał presji publiki która na niego gwizdała,on tylko udaje niewzruszonego,zdanie wszystkich dookoła ma dla niego duże znaczenie.W efekcie zachował się jak totalny burak,obrażając starszego pana.Mam szczerą nadzieję,że dojdzie do walki z Pacquiao i on w końcu zamknie mu usta,bo nie mogę już tego ani słuchać ani oglądać.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 11:03:33 
O kurde, no to pogadaliśmy. Jak ty oceniasz rundę 4, przed faulem na 10-8 dla Ortiza, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać. Chyba, że jakiegoś nokdaunu nie zauważyłem na Mayweatherze.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 11:04:53 
@Matys90

A to musi być knockdown żeby było 10-8 aaa to nie wiedziałem :D:D:D:D
Tylko, że po odjęciu pkt to i tak byłoby 9-9. Jeżeli ta runda była Twoim zdaniem Floyda to się nieźle śćpałeś. Pzdr
 Autor komentarza: Jablo
Data: 18-09-2011 11:05:32 
Szczerze powiedziawszy to ja mam troche odmienne spojzenie na to. Oczywiscie werdykt jest prawidlowy, ale ja widze tutaj oszukanstwo z troche innej strony. Nie mowie tutaj o stronie moralnej czy etycznej, ale raczej marketingowej. Czytalem na forum, ze ppv na te walke kosztuje 70$. Kupa kasy (moim zdaniem) wydana na to by obejzec walke bokserska. W zamian dostalismy szopke w ktorej ciamajdowaty malolat dostaje lanie od starego wygi. Nie tego oczekiwalem. Zwlaszcza, ze walka zaczynala sie robic ciekawa.
 Autor komentarza: grzemill
Data: 18-09-2011 11:06:16 
sprawa jest dość skomplikowana bo:
- od strony FM wszystko jest ok. Zrobiłbym na jego miejscu to samo, został sfaulowany i nie musiał moim zdaniem dzielić włosa na czworo i zastanawiać się czy bić już, czy dopiero aż Ortiz zakończy przeprosiny,
- od strony Ortiza. Ewidentnie sfaulował za co miał zamiar czołobitnie przez pół godziny przepraszać, nie wiem kurna po co? Dla mnie FM jest śmieciem, a on do niego z jakąś nadzwyczajną czołobitnością. Nie bronił się - jego wina,
- od strony sędziego. Tu jest cały winowajca. Jeżeli było wznowienie to tak mało wyraźne, że nie tylko ja, ale nawet Ortiz tego nie zauważył. Sędzia chyba jednak wznowił, ale zachowywał się jakby nie wznowił (patrzył w zupełnie innym kierunku).
Reasumując z punktu widzenia reguł moim zdaniem wszystko ok, moralnie faul za faul chyba tez jest ok. Wyglądało to jednak jak jakaś wielka wina FM, co jak wyżej wykazałem jest tylko "złudzeniem optycznym".
Zachowanie bambusa w trakcie wywiadu bez komentarza, nie powinni już w ogóle z nim gadać po walkach, a kibice mogliby obrzucać go bananami, bo zachowanie było bliższe rozjuszonemu gorylowi niż człowiekowi.
 Autor komentarza: jkd
Data: 18-09-2011 11:06:43 
Pytanie apropo "Rules are rules". Sytuacja analogiczna:
Dwaj zawodnicy wychodza do ostatniego starcia, ma nastapic tradycyjne klepniecie rekawicami, podczas gdy jeden z zawodnikow w tym czasie zadaje nokautujacy cios. Gong byl, runda sie zaczela. Co wtedy byscie powiedzieli? Rules are rules? Protect youself all the time?
 Autor komentarza: Martin81
Data: 18-09-2011 11:10:34 
Jak przeczytałem ten artykuł to aż zrobiło mi się niedobrze.Nie rozumiem po co publikować takie beznadziejne artykuły ?
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 11:10:44 
Przepraszam, czy jest ktoś na forum, kto uważa, że po takiej rundzie jak 4, gdyby nie było faulu, można dać 10-8 dla Ortiza? Za to, że machał cepami, z których 10-20% dochodziło celu?

I owszem prędzej składałbym się do tego, że 4. rundę też wygrywał Floyd, bo on trafiał.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 18-09-2011 11:11:30 
@grzemill

Chciałem napisać to samo, ale zabrakło mi cierpliwości. BRAWO CHŁOPIE !
 Autor komentarza: Pabloss
Data: 18-09-2011 11:16:17 
Moim zdaniem, taki a nie inny finał tej walki jest czymś najlepszym co mogło spotkać Floyda. Dzięki niej powrócił między liny w jeszcze głośniejszy sposób niż gdyby pokonał Ortiza w normalnych okolicznościach. A nie muszę nikomu tłumaczyć, że im głośniej o Floydzie tym jest bardziej popularny i tym bardziej horenadalne pieniądze będzie zarabiał. Floyd znów sprawił że kasa popłynie do niego nie strumieniem a rzeką.
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 11:21:41 
Jablo

Widzisz, wlasnie sek w tym ze to nie chodzi tez o to ze ppv kosztuje 70$ czy 100$ czy 1000$ bo i tak ludzie to kupia, problem lezy tak jak powiedziales po stronie marketingowej tzn. nie zupenie lol ta strona jest ospowiedzialna za to aby walka sie sprzedala, wiec mamy filmy z bokserami w roli glownej na zapowiedz nadchodzacej kolejnej zreszta XD walki stulecia hehe i tym sposobem 60% w porywach do 80% widzow lyka to wszystko bez chwili namyslu do tego dodajac odrobine wlasnej sympati w kierunku jednego z bokserow i czekamy na cud LOL
Cudu nie ma wiec zaczynaja teorie ze trener, ze zly dzien, ze sedzia.
Historia powtarza sie znow przy kolejne gali bokserskiej jednak nie pamietamy tego co bylo i znow sie ludzimy ze cud bedzie i tak w kolko.
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 18-09-2011 11:21:53 
Na początku wkurzyło mnie zachowanie Floyda - pomyślałem sobie "co za szmaciarz" - ale jak chwilę później zobaczyłem jaki przydupas jest z tego Ortiza to stwierdziłem, że jednak dobrze tak temu pizdusiowi. Wyglądało jakby on jeszcze dziękował za ten nokaut Floydowi. Tego najbardziej nie moge zrozumieć. Wypłata wyplatą ale jakiś honor trzeba mieć
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 11:26:14 
AliBudda

Bo Ortiz zdobywal szacunek kiedy Floyd go okladal,a gdy go znokautowal to byl juz w raju XD
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-09-2011 11:31:04 
Ortiz zaplacil frycowe.Juz drugi raz w podobny sposob nie przegra
Pewnie bedzie rewanz,na ktorym obaj zarobia duzo wiecej niz teraz.Tak czy siak obaj beda wygrani.Floyd bo zarobi kolejne 40 mln.$ za walke z przecietnym rywalem i Ortiz ktory tez dostanie swoj "kawalek tortu" wiekszy niz moglby otrzymac za pojedynek z mniej medialnym rywalem
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 11:34:41 
andrewsky

Raczej obie ze stron nie beda nalegaly na rewanz, zreszta kto za to zaplaci. Temat zamkniety. Floyd to ciagle wzor do nasladowania w oczach Ortiza i juz wszyscy o tym wiedza.
 Autor komentarza: sagan47
Data: 18-09-2011 11:39:52 
"Ludzie często zapominają, że każdą rundę należy punktować 10:9, bez względu na to czy wygrało się wyraźnie, czy po wyrównanym starciu (nie licząc oczywiście nokdaunów oraz ostrzeżeń)."

Z tym chyba nie do końca, w razie dominacji możliwe jest przyznanie 10:8 nawet bez KD i fauli.
 Autor komentarza: Luton
Data: 18-09-2011 11:42:31 
Rewanż nie ma sensu wg mnie. Floyd sobie z nim gładko radził
 Autor komentarza: rullon997
Data: 18-09-2011 11:43:04 
Ja tez czytam o boksie lata cale ale to najslabszy artykul jaki widzialem , Panie ekspercie po wznowieniu Floyd unosi lekko rekawice zeby byly blisko twarzy Oritza taka sztuczka pozniej wiadomo .Nie po to place zeby ogladac bogatego buraka w dresie tylko boks , gdzie Ali i reszta oni nie kombinowali tylko sie bili.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 18-09-2011 11:44:22 
Powtórka wiele wyjaśnia i po opadnięciu emocji wskazuje, że wszystko było zgodne z przepisami.

Najdziwniejsze było zachowanie Ortiza po wszystkim. Zero wkurwienia. Zero emocji. Za chwilę podchodzi do Floyda, podnosi jego rękę, daje wywiad, w którym powtarza "it's okay" z 5 razy.

http://www.youtube.com/watch?v=ZfkgtWwtJxU&feature=player_embedded&t=12m20s

Zadowolony z wypłaty wyraźnie. Nie da się tego ukryć.

Zresztą cała ta walka od momentu ataku z bańki wyglądała jak dobrze wyreżyserowany teatr, który wszyscy kupili. Plus Floyd drący ryja podczas wywiadu. Show must go on!
 Autor komentarza: oxy10
Data: 18-09-2011 11:53:39 
Co tam się będziemy przejmować,czy dobrze ,czy żle.Fakt,chamsko to wyszło, ale Ortiz zadowolony, jakoś nie protestował.Może chłopakowi nawet na rękę takie kontrowersyjne rozstrzygnięcie ,bo za wiele to on tam nie mógł zrobić.Jakby przegrał w normalny sposób,to kolejny który nie dał rady, a tak zakończyło się incydentem i ludzie mogą mówić co by było gdyby... .Takie zakończenie, też może dawać pretekst do rewanżu ,a więc kolejnej życiowej wypłaty,bo przecież mamy nie dokończone sprawy,wygrałeś ,ale tak naprawdę jak?

Zachowanie chamskie już ewidentne było w stosunku to Larrego.Nie jestem za tym ,aby kłaniać się każdemu ,kto ma siwe włosy,ale publiczna krytyka normalna dla osoby publicznej.

Jeszcze co do Kostyry.Rozjebał mnie jak powiedział ,że za tą galę cena PPV była 60$.Przeliczył to na polskie czyli 200 zł i powiedział,że gala z Adamkiem kosztowała 40żł,czyli 4 razy taniej.Więc co to jest?Kurwa, co to było.Niech wezmie przelicznik 1-1 i na takiej zasadzie to policzy.60$ czyli 60zł i to za jaką galę jeśli już.
Ja rozumiem,że teraz dostali Ci z Polsatu i innych pewnie polecenia ,że PPV jest zajebiste i publicznie trzeba reklamować,ale niech ,to robi w inteligentniejszy sposób.
 Autor komentarza: KAOS
Data: 18-09-2011 11:54:15 
Larry i jego miny podczas wywiadow to mistrzostwo swiata.
 Autor komentarza: rogal
Data: 18-09-2011 11:54:45 
100% racji Furmana, święte słowa.

Miałem napisać komentarz o tym, że Ortiz sam jest sobie winien, ale zrobił to za mnie Łukasz.

Mayweather obnażył brak doświadczenia Ortiza.

pozdrawiam
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 18-09-2011 11:55:13 
Nie lubię Floyda ale prawda jest taka, że gdyby Ortiz miał taką okazję to potraktowałby Floyda w ten sam sposób. Daltego później uśmiechał się bo wiedział, że przegrał jak dziecko. Oglądałem wczoraj powtórkę z waliki Ortiza z Pitersonem (przekręciłem nazwisko) i w ostatniej rundzie panowie stuknęli się rękawicami po czym Ortiz w ułamku sekundy po stuknięciu odpalił cios - nie trafił bo tamten był czujny ale takie są reguły gry - mnie się to nie podoba. Nie chcę oglądać takich zwycięstw a tym bardziej ci którzy za to zapłacili.
 Autor komentarza: oxy10
Data: 18-09-2011 11:56:22 
Więc co to jest?tak nie powiedział Kostyra,ale tak to można było odczytać jak dał porównanie.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 18-09-2011 11:59:34 
Jest coś takiego jak "fair play", Floyd ewidentnie tego nie zna. Gomes odwrócił się do Alvareza, a ten jakoś powstrzymał się od ciosu, w mma/k1 ktoś nie trafi jakimś kickiem i w momencie obrotu nikt mu nie wali w ryj. Mam nadzieję, że Manny nastuka mu tak, aby Floyd jadł przez słomkę.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 18-09-2011 12:15:05 
Bedzie baaaardzo dobrze oplacony rewanz
 Autor komentarza: gerlach
Data: 18-09-2011 12:15:50 
Bedzie baaardzo sowicie oplacony rewanz. Wszystkim sie to oplaca
 Autor komentarza: renovatio
Data: 18-09-2011 12:26:40 
Sensowny artykuł, aczkolwiek... To prawda, że Cortez nie pogubił się w przepisach, nie prawda, że się nie zagapił. Puścił walkę, tracąc kontakt wzrokowy z wydarzeniami w ringu, którym mógł zapobiec. Zwrócił się w stronę narożnika, co wykorzystał cwany Floyd odpowiadając chamstwem na chamstwo. Czy ma to jednak cokolwiek wspólnego ze sportem, nie mówiąc o mistrzostwie? Jeśli Floyd był mistrzem, to tej nocy przestał nim być ostatecznie. A przy okazji i zupełnie nie na temat: forma imiesłowu "przekonywujący" od czasownika "przekonywać" nie istnieje. Jedynie poprawną postacią jest "przekonywający". Dobrze mieć tę świadomość uprawiając publicystykę, zwłaszcza tę o polemicznym charakterze. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 12:29:43 
jkd
Sytuacja którą opisujesz nie jest praktycznie możliwa. Przyjrzyj się 12 rundom - sędzia zawsze jest blisko, trzyma zawodników za ręce i to praktycznie on 'stuka' rękawicami
 Autor komentarza: Deter
Data: 18-09-2011 12:42:29 
Sędzia pokazał komendę "time" co jest równoznaczne z zatrzymaniem walki. Potem odjął punkt Ortizowi, pouczył go... i powiedział "Let's Go", jak również pokazał rękami żeby walczyli. Nokaut nie łamał więc żadnych przepisów.

http://www.youtube.com/watch?v=dsGcYMnnufc - 3:49 "Let's Go" i wyraźny znak rękami aby walczył

PS
Po "PS" nie stawia się ani kropki, ani dwukropka. Żadne "PS:"
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 12:59:47 
Cała trójca nie jest bez winy, Wszystkie te elementy łączą się na końcowy smród . Ortiz na tym etapie kariery pokazał wielki nieprofesionalizm Floyd w każdym z możliwych scenariuszy jako mistrz zachował się nie fer Ciężko jest jednoznacznie określić czy była komenda ;boks;, niby było to widać ale równie dobrze mogło być inaczej:

Wyglądało to jakby sędzia chciał dopiero wznowić walkę podchodząc między ustawionych między sobą zawodników i ruchem ręki między nimi dać komendę "box"

Jednak gdy Cortez zorjętował się że sytuacja wyszła z pod kontroli poniekąd z jego winy chcąc zachować twarz lub zachowując stronniczość zaczął liczyć Ortiza

Właśnie tak! zachowanie sędziego może wskazywać na rozgrywki pozakulisowe a tego nie trzeba zbytnio tłumaczyć Wiadomo kto generuje wielkie pieniądze.
Gdyby sędzia przyznał się do swojego błędu i zdyskwalifikował Floyda mogło by to zaprzepaścić największe wydarzenie bokserskie ostatnich lat czyli walki Floyda z ManymP. Wybrał mniejsze zło, nie chcial ryzykować

Nawet jak Cortez wcześniej wznowił walkę to i tak popełnił błąd, na mój gust wznowienie walki przeprowadza się inaczej, czyli powinien wezwać obu do środka ringu rozdzielić na odpowiednią odległość, upewnić się o ich gotowości do walki oraz uchem ręki między nimi wydać komendę wznawiająca walkę
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 13:07:31 
Jeszcze do paulpolska, który widział dominację Ortiza w 4. rundzie i dałby mu 10-8.

Floyd trafił rywala 73 z 208 zadanych ciosów, dając się trafić Ortizowi tylko 26 razy.

Więc nie wiem jakie klapki trzeba mieć na oczach, żeby mówić, że pojedynek był wyrównany czy, że któraś runda była dla Ortiza. Samą agresją się nie wygrywa w boksie.
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-09-2011 13:08:13 
Do Pana redaktora:
Piszemy: "przekonujący" lub "przekonywający", a nie "przekonywujący".
 Autor komentarza: parasol
Data: 18-09-2011 13:09:56 
Walka nie była zbyt wyrównana. Po 3 rundach było 30-27 dla Floyda. W 4 rundzie Ortiz po raz pierwszy ulokował cokolwiek na półdystansie, ale nie wiem czy to by wystarczyło do wygrania rundy. Raczej nie.
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-09-2011 13:10:19 
Jeśli padła komenda "break", a nie "stop" to rzeczywiście artykuł słuszny.
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-09-2011 13:14:57 
A tak w ogóle, to czy po faulu i odebraniu punktów, nie powinno być komendy: "stop"? Ja byłem pewien, że Kojak powiedział "stop", choć nie słyszałem, bo śpiący byłem.
 Autor komentarza: Deter
Data: 18-09-2011 13:16:31 
Hubosz
http://www.youtube.com/watch?v=dsGcYMnnufc - 3:49 "Let's Go" i wyraźny znak rękami aby walczył
 Autor komentarza: kuhi
Data: 18-09-2011 13:26:03 
Bardzo ubolewam nad tym, że taki człowiek jak Floyd junior jest postacią tak uwielbianą.
Abstrahując już od stylu prowadzenia przez niego walk, który w odbiorze może być subiektywny.
To co zrobił po walce z Larrym Merchantem (nazwał go gównem) dyskwalifikuje go totalnie w moich oczach (mam nadzieje, że nie tylko ja mam takie odczucia).
Floyd junior jest mentalnym zerem, przenosi na jeden z ostatnich honorowych sportów - w którym liczą się proste zasady, ciężka praca, odwaga i wielkie serca zawodników, w sporcie w którym goście przez 40 minut walą się po mordach a później się przytulają - jakieś uliczne "cfaniackie" zachowania.
To powinno się tępić!
Małego Floyda nie tworzy mały Floyd - jego tworzą kibice. To oni spowodowali, że może sobie wrzucić między imię i nazwisko idiotyczny przydomek "money", to kibice chcą go oglądać i przez to dają mu żreć i kupują mu te wszystkie samochody i pałace.
Mały Floyd o tym zapomniał, myśli że nikogo nie potrzebuje i może zrobić wszystko na co ma ochotę. A to zawsze jest początek końca (vide Tyson).
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 18-09-2011 13:34:36 
ten artykuł można potraktować jako felieton. mi osobiście nie przeszkadza taka forma i akurat przy tak ważnej walce dobrze jest zapoznać się z opinią kogoś kto w tym boksie siedzi dłużej niż ja, zwłaszcza, że wynik budzi emocje. ja teraz oglądając powtórki tego fatalnego zajścia uważam, że Floyd wygrał to zgodnie z przepisami. niezrozumiałe jest trochę dla mnie zachowanie sędziego ringowego Corteza, ale każdy jest tylko człowiekiem a wszystko działo się dość szybko i niespodziewanie.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 13:34:48 
Nie nazwał go "gównem", tylko powiedział, że "gówno wiesz o boksie" i miał do tego prawo, bo Merchant, jest stronniczy.

I to nie jest tylko moja opinia: "Merchant przez wiele lat w wypowiedziach publicznych twierdzi, że Floyd jest przereklamowany, a jego często nie mające większego sensu "analizy" skończyły się dla kiedyś znakomitego reportera, rozwiązaniem kontraktu z HBO. Kiedy wrócił po banicji, było gorzej - kłótnie z wtedy komentującym walki Lennoxem Lewisem, całkowite niezrozumienie się zarówno z resztą prowadzących walki dla HBO - Jimem Lampleyem i Maxem Kellermanem - powodowało, że wielu ludzi z branży zastanawiało się, kiedy Merchant, tym razem na stałe, odejdzie z HBO." - P.G.

Tak samo jeździł Larry po RJJ i Roy Jones też nie pozostawał mu dłużny.

Uliczne cwaniackie zachowanie, to jest walenie z byka i potem jakieś gejowe całowanie, przytulanie się.
To się powinno tępić i zostało przez Floyda stępione właśnie.

"Mały Floyd o tym zapomniał, myśli że nikogo nie potrzebuje i może zrobić wszystko na co ma ochotę. A to zawsze jest początek końca (vide Tyson).
"

No to straszne, naprawdę. Żeby tak Tyson miał swój początek końca w wieku 34 lat. TYlko, że Floyd trenuje ciężej niż ktokolwiek i za "wielką gębą" idą umiejętności.

Zresztą, Muhammad Ali też był znienawidzony, zwłaszcza przez białych za swoje zachowania.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 13:37:47 
Nie chcę walić w ciemno ale czy w tej walce gong nie ratował przeciwnika?? Bo jeżeli tak to czas był naciągnięty!
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 18-09-2011 13:39:40 
"Ludzie często zapominają, że każdą rundę należy punktować 10:9, bez względu na to czy wygrało się wyraźnie, czy po wyrównanym starciu (nie licząc oczywiście nokdaunów oraz ostrzeżeń)."

Przecież można punktować też rundę 10-10?
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 13:41:04 
kuhi

Floyd nie nazwał go gównem. Powiedział 'You know shit about boxing'
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 18-09-2011 13:41:41 
Merchant to człowiek, który na boksie zjadł zęby. też wg mnie jest stronniczy ale z drugiej strony to ikona boksu więc jest prawie nietykalny a poza tym jest medialny co na pewno umacnia jego pozycję w HBO. ja Merchanta nie lubię za to jak potraktował Lewisa w wywiadzie po walce z Vitalijem. On chyba miał osobisty uraz do Lennoxa. może on nie lubi czarnych. w każdym bądź razie jego pytania są czasem bardziej złośliwe niż niewygodne.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 13:41:48 
endriu, po tej główce była komenda "stop" i znak ringowego, żeby zatrzymać czas. Czas był wstrzymany, zaczął znowu biec po komendzie "let's go", którą kochaś Ortiz zrozumiał jako "let's HUG!"
 Autor komentarza: Zygus332
Data: 18-09-2011 13:45:14 
fop


Nie spinaj sie bo kupe walniesz :)
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 13:45:46 
Matys9, czas się zatrzymał na 9 sekund przed końcem rundy, dlatego mam mieszane uczucia
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 18-09-2011 13:46:47 
Myślę, że dla Floyda to idealne zakończenie walki. wygrał ją niewielkim wysiłkiem a kontrowersyjny wynik i "treściwy" wywiad z Merchantem na pewno poprawi jego popularność. widać to nawet na tej stronie. w tej chwili jest ponad 28000 przeglądających bokser.org i prawie 400 zalogowanych. Mayweather wie jak robić wokół siebie szum.
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 13:47:05 
endriu

Nie ratował. Nie wiem w ogóle skąd ta zasada, bo jeszcze nigdy nie spotkałam się z walką, w której panowałaby zasada że gong ratuje przeciwnika.
Nie ma co dorabiać teorii spiskowych :)

pzdr
 Autor komentarza: HILTI
Data: 18-09-2011 13:50:26 
Kostyra to kompromitacja polskiego komentatorstwa w boksie. W ogole obydwaj panowie KK sa mega stronniczy, zawsze ale to zawsze kieruja sie emocjami, robia to mega nieprofesjonalnie.

Walke Floyda z Ortizem ogladalem na HBO ale sobie wyobrazam co wygadywal Kulej o Floydzie bo nie trzeba siedziec gleboko w boksie zeby wiedziec ze Kulej nie przepada za Mayweatherem.

Pewnie skupili sie jedynie tylko na brzydkim (nie zdziwie sie jak padlo to slowo) zachowaniu Floyda nie mowiac nic o tym ze wszystko bylo legalnie i zgodnie z przpisami.

Nie ogladalem ale moge sie tego domyslec przez to macie tyle wpisow bezmozgich dzieci zaraz po walce ktorzy nasluchali sie KK. Dopiero pozniej gdy dotra do nich opinie innych ekspertow czy to z HBO czy z zagranicznych portali zmieniaja zdanie.

Pierw zawsze jest powtarzanie slow KK i to najbardziej niszczy polski boks, nieprofesjonalizm, stronniczosc i emocjonalizm polskich komentatorow a KK w szczegolnosci.
 Autor komentarza: Zygus332
Data: 18-09-2011 13:50:39 
Moje odczucia po walce są takie że Mayweather to żaden mistrz i skoro nie umiał wygrać z Ortizem normalnie to sie posunął do desperackiego kroku.. Ja bym na miejscu Floyda nie cieszył się tak bo zachował sie jak ostatni dupek.
 Autor komentarza: Furmi (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 13:50:50 
"borass" - wystarczy spojrzeć na godzinę pierwszego komentarza a zobaczycie, że tekst został napisany natychmiast po walce. A potem można sprawdzić godzinę komentarzy na The Ring, a wyjdzie, że nie jest tak jak myślicie i to najwyżej oni kopiowali mój tekst :). Naturalnie nie jestem tak naiwny by w to wierzyć, ale tu znów najpierw pojawia się teoria spiskowa u niektórych, a wystarczy sprawdzić - to bardzo łatwe.
I jeszcze do innych kilku komentarzy - nie rozpatrujcie w ten sposób, że jak Ortiz zaatakował głową, to mu się należało. Gdyby Victor walczył czysto, a sytuacja też miałaby miejsce, Floyd również postąpiłby w zgodzie z przepisami. Cortez wyraźnie puścił walkę, obrócił się w stronę stolika i tłumaczył za co odjęty punkt - tak się robi w boksie zawodowym, żeby nie tracić niepotrzebnie czasu.
Pozdrawiam
 Autor komentarza: HILTI
Data: 18-09-2011 13:51:00 
Gong nie ratuje zawodnika. Gdy pada zawsze ale to zawsze liczony jest do 10 nawet po gongu gdy nie wstanie do 10 przegrywa walke.
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-09-2011 13:51:51 
@Deter
Wiem, wiem, racja dziś to obejrzałem i rzeczywiście było let's go. Ortiz dał się sfrajerzyć. Za to Floyd dużo stracił w moich oczach.
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-09-2011 13:53:28 
@Furmi
Proszę poprawić ten błąd w artykule, zawsze to podniesie klasę i prestiż tego portalu, jeśli nie będzie "ortografów" w tekstach.
 Autor komentarza: kuhi
Data: 18-09-2011 13:53:32 
Jeszcze jakby ktoś chciał poczytać jak ta walka została odebrana w stanach to proszę:
http://bleacherreport.com/articles/854182-cheap-shot-mayweather-kos-ortiz-in-controversial-ending

stosunkowo esencjonalny artykuł.

Na wszelki wypadek jakby się jednak komuś nie chciało ( ;-] ), przytoczę kawałek:
"His actions in the ring and post fight interview with Merchant tells me why boxing's demise with the general public is ongoing. Not only is Mayweather a bad winner, but he's now a cheap shot artist with an opponent who clearly was up to the task of defeating him at his own game."
czyli
"Jego poczynania (o Floydzie) w ringu i w wywiadzie z Merchantem po walce, odpowiedziały mi na pytanie dlaczego trwa upadek boksu. Nie tylko z powodu stylu wygranej Maywethera, ale dlatego że jest on tanim artystą z przeciwnikiem, który najwyraźniej miał zadanie bronienia go w jego własnej grze."

Jeszcze co do wyrównania walki - zgadzam się nie była wyrównana, ale...
"Victor Ortiz began to apply pressure on the ropes and had the undefeated Mayweather in trouble for the first time in a long time."

Ortiz zaczynał być niebezpieczny - na prawdę nie wiadomo jakby się to skończyło.

Pozdrawiam myślących!
 Autor komentarza: Furmi (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 13:53:51 
Hilti - już muszę wychodzić, ale Tobie jeszcze zdążę - najczęściej jest tak, że gong ratuje tylko w ostatniej rundzie.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 13:56:08 
Lubię teorię spiskowe:)
Tylko wychodzi na to że sędzia liczyl po czasie.
Czas na ekranie został zatrzymany na 8 sekund przed końcem rundy, a samo liczenie trwało tyle czasu. Tylko w między czasie były jeszcze uściski i nokaut

Ale jednak istniała zasada " że gong nie ratuje zawodnika" cytat często powtarzany przed walką. Więc mit obalony:)
 Autor komentarza: Matys90
Data: 18-09-2011 13:57:10 
No, jeszcze dołożył by do tych baniek jakieś ciosy poniżej pasa i wtedy dopiero byłby niebezpieczny!
 Autor komentarza: HILTI
Data: 18-09-2011 13:57:21 
Furmi

Nie, tak bylo kiedys teraz nie ratuje w zadnej rundzie:
"cannot be saved by bell in any round".
 Autor komentarza: kuhi
Data: 18-09-2011 13:57:35 
@Matys90

http://www.youtube.com/watch?v=dsGcYMnnufc - 11:40 - "you aint shit"
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=you%20aint%20shit

tyle w temacie!
 Autor komentarza: kuhi
Data: 18-09-2011 13:58:50 
@Matys90
z tym gównem mnie lekko poniosło - ale nie wiele to odbiega.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 18-09-2011 14:00:15 
Co z tego ze liczyl po czasie? Tak wlasnie to wyglada. Dochodzi do knockdownu na 1 sekunde przed koncem rundy nawet ostatniej. Zawodnik pada a sedzia go liczy do 10 nie wazne ze byl gong jezeli wstanie to pojedynek bedzie rozstrzygany na punkty jezeli nie to mamy KO.

Nie wiem jak mozna nie rozumiec takich podstawowych zasad i wypowiadac sie na forum o tym czy Floyd czy ktokolwiek inny wygral zasluzenie.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 14:09:04 
Floyd sam przyznał że był to faul, więc co jest grane? Nie powiedział że miał zielone światło i zrobił to prawidłowo!
Więc powinien być odebrany punkt lub dyskwalifikacja
To takt niestety

ps. Lara ale przystojniak z tego Floyda, nawet Ortiz nie mógł się pochamować (potraktuj to jako żart)
Pozdr.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 14:14:30 
HILTI
"Nie wiem jak mozna nie rozumiec takich podstawowych zasad i wypowiadac sie na forum o tym czy Floyd czy ktokolwiek inny wygral zasluzenie. "

Że co? trzeba się znać i oriętować na wszystkim żeby się móc wypowiedzieć??
 Autor komentarza: HILTI
Data: 18-09-2011 14:25:37 
Gdy ja powiem ze kogos zabilem, przyznam sie do tego (chodz tego nie zrobilem) znaczy ze powinienem pojsc do wiezienia (tak jak Floyd niby powinien byc zdyskwalifikowany za nic).

Powiedzial ze popelnil faul w znaczeniu bardziej moralnym dobrze wiedzial ze Ortiz sie pogubil i nie wie ze walka jest wznowiona gdyby Floyd chcial zachowac sie jak dzentelmen to by odszedl krok do tylu ale NIE MUSIAL TEGO ROBIC.

Nie wazne jest co mysli i mowi sam Flyd czy Ortiz. wazne sa PRZEPISY (!)

Nauczcie sie tego. To co mowi Ryszard Kalisz czesto do anszych politykow w kwestiach rpawa nie ma czegos takiego jak MOIM ZDANIEM.

Tutaj nie ma pola do wlasnej opini i interpretacji licza sie tylko PRZEPISY!

Padla komenda "lets go" i wyrazny gest reka, walka zostala wznowiona Floyd zadal ciosy i Ortiz padl wszystko jest zgodnie z przepisami. Chodz mogl zachowac sie jak dzentelmen dac sie przeprosic Ortizowi zrobic krok do tylu i dopiero zaatakowac MOGL ALE NIE MUSIAL (!) bo padla komenda ze mozna walczyc i nic inne jest nie wazne co kto mowi po walce.

Licza sie przepisy masz bronic sie do konca od gongo do gongu do komendy stop. Komenda stop nie padla. Padla natomiast komenda "lets go".

Nie wiem czemu tylu kibicow ma z tym problem chociaz zaden z zagranicznych ekspertow nawet nie pomyslal ze moze tu byc cos niezgodnego z przepisami. Nikt nie protestowal, a sami komentatorzy HBO ciagle powtarzali "to bylo legalne".

Ale moge sie domyslac ze niezle namieszali Kulej i Kostyra ogladalem walke na HBO ale juz sobie wyobrazam co gadali KK przez co tylu niedzielnym kibica namieszali w glowach.

Moze sie to podobac lub nie co zrobil Floyd ale bylo to w 100% legalne.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 14:43:09 
Sędzia dal ciała na 100%, wznowił walkę nie zachowując przy tym procedur.
Powinien wznowić walkę ustawiając zawodników na środku ringu, upewnić się czy sa gotowi i dać znak do ponownego rozpoczęcia walki Po to jest sędzia
Dupy dali nie mniej od sędziego sami zawodnicy i nie bronę tu nikogo
Kibicowałem Ortizowi ale chyba największa wina leży po jego stronie
 Autor komentarza: skopek
Data: 18-09-2011 14:47:13 
tylko Pacquiao go załatwi
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 18-09-2011 15:12:00 
endriu

Floyd nie nazwał tego faulem, a brudnym zagraniem :)

Poza tym był pod niesprawiedliwym naciskiem Merchanta który na siłę chciał zmuśić go do przyznanie że był to faul. Nawet gdyby to zrobił, to to co powiedział wtedy Floyd jest bez znaczenia - faulu nie było, wszystkie bokserskie zasady go wykluczają.
 Autor komentarza: endriu
Data: 18-09-2011 15:19:59 
Wiem Laura było jednak ewidentne wznowienie walki, Floyd postąpił przepisowo, lecz ta postawa nie byla godna mistrza
 Autor komentarza: parasol
Data: 18-09-2011 15:47:56 
@kuhi

Proszę Cię nie tłumacz już nigdy żadnych angielskich tekstów...
 Autor komentarza: AdammoEmuSite
Data: 18-09-2011 17:59:44 
W walce Gołoty z Brewsterem było podobnie. Gołota chciał się przywitać, a ten go bił.
 Autor komentarza: kuhi
Data: 19-09-2011 07:29:26 
@parasol

Proszę Cię nie komentuj już nigdy ;-]
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.