ORTIZ: MAYWEATHER DOBIERAŁ SOBIE RYWALI

Dokonania Floyda Mayweathera Juniora (41-0, 25 KO) nie robią wielkiego wrażenia na jego jutrzejszym przeciwniku. Victor Ortiz (29-2-2, 22 KO) uważa wręcz, że swoje największe zwycięstwa 'Money' odnosił nad podstarzałymi lub znacznie mniejszymi rywalami.

- 41 próbowało i żadnemu się nie powiodło, ale wśród nich nie było mnie. Mayweather jest na szczycie od dziesięciu lat. Teraz ja zajmę jego miejsce, niezależnie od tego, czy mu się to podoba. On ma wszystko to, czego ja pragnę. Mayweather to typ, który uwielbia dużo gadać. Prawdziwi zabójcy słyną z tego, że nie robią wokół siebie hałasu - twierdzi mistrz świata.

Zdaniem Ortiza, znakomita passa Floyda w wadze półśredniej to tylko iluzja. W rzeczywistości Mayweather rozprawiał się jedynie z podstarzałymi, znacznie mniejszymi lub przereklamowanymi zawodnikami.

- Naprawdę nie mam się czym martwić - zapewnia 24-letni 'Vicious'. - Nie będzie przesady, jeżeli powiem, że jego najmocniejsi rywale byli już na równi pochyłej. O mnie możecie mówić, co tylko chcecie, ale nie odmówicie mi jednego - walczyłem z zawodnikami, którzy byli u szczytu formy. Przeciwnicy Mayweathera zawsze byli za starzy lub za słabi.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: swietypio
Data: 16-09-2011 13:42:35 
I dobral ciebie na nr 42
 Autor komentarza: LittleBan
Data: 16-09-2011 13:47:30 
Z jednym się zgadzam- Floyd walczył z zawodnikami past prime (Hatton, Marquez, Mosley czy nawet De la Hoya) ale nie zmienia to faktu, że każdy z nich zamiatał by ring Ortizem ;] Floyd to geniusz boksu. Jakby nie patrzył. ;p
 Autor komentarza: LittleBan
Data: 16-09-2011 13:51:01 
A tak w ogóle Victor to Cie lubię i nawet swojego nowego owczarka nazwałem Ortiz ;p
Mam nadzieję że w niedzielę nie będę żałował, że wstałem na tą galę więc panowie- oczekuję ostrego mordobicia ;]
 Autor komentarza: Pongsaklek
Data: 16-09-2011 13:55:47 
" Floyd walczył z zawodnikami past prime (Hatton, Marquez,"


Dawno takiej głupoty nie czytałem.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 16-09-2011 13:58:54 
Zarzuty przynajmniej częściowo mające pokrycie, jak powyżej słusznie dostrzegł LittleBan. Młodość Ortiza niewątpliwie będzie jego atutem , ale czy wystarczy mu sił i umiejętności na Floyda? Obstawiam zwycięstwo Ortiza wbrew zdaniu zdecydowanej większości, zdając sobie sprawę, że mogę się grubo mylić.
 Autor komentarza: Gala
Data: 16-09-2011 14:01:36 
heheeh:) oby nie skończyło się płaczem, że sędziowie źle punktowali jak w przypadku walki z Oscarem. Jak jest taki kozak to musi zadbać o KO na Floydzie, wtedy nie pozostawi wątpliwości.
 Autor komentarza: Gala
Data: 16-09-2011 14:04:58 
Każdy ma kilku przeciwników past prime na rozkłądzie, normalna kolej rzeczy. Nie zgodzę się co do Hattona, Mosley przed walką z Floydem zdemolował przecież niezniszczlnego Margarito i w ringu wyglądał wspaniale. Jeżeli przeciwnicy Floyda są past to jakich ma np: Pacman:)
 Autor komentarza: LittleBan
Data: 16-09-2011 14:09:22 
Gala
W sumie to racja, ja nie mówię oczywiście że Floyd ma samych emerytów. Zgadzam się że każdy ma na swoim koncie zawodników już po swoim okresie szczytowej formy.

A czemu nie zgadzasz się co do Hattona? Dla mnie to on był na równi pochyłej. Pewnie już przed walką z Floydem miał problemy, ten go pokonał a potem Manny niemal zabił.
 Autor komentarza: Pongsaklek
Data: 16-09-2011 14:14:55 
Jeżeli przeciwnicy Floyda są past to jakich ma np: Pacman:)

Dokładnie.

A Marquez to co? Past Prime?
Przed walką z Floydem zdemolował Casamayora i Diaz'a,miał 2 pasy WBO i WBA w wadze lekkiej.
Po przegranej z Floydem pasy te znów odzyskał i jest nr 1. w lekkiej.
Past Prime - dobre sobie...
 Autor komentarza: jaruswiatek
Data: 16-09-2011 14:28:36 
LittleBan

"Z jednym się zgadzam- Floyd walczył z zawodnikami past prime (Hatton, Marquez, Mosley czy nawet De la Hoya) ale nie zmienia to faktu, że każdy z nich zamiatał by ring Ortizem ;] Floyd to geniusz boksu. Jakby nie patrzył. ;p"

Jeśli Floyd walczył z past prime to co wyczynia Pacman, który walczył po Floydzie bądź zawalczy niebawem (Marquez) z wszystkimi, których wymieniłeś.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 16-09-2011 14:32:31 
Przeciwnicy byli starzy, past prime, za mali, za łatwi...
Floyd będzie zardzewiały, coraz starszy, mający problemy osobiste...

Jakiejkolwiek teorii się nie wymyśli, Mayweather i tak pokaże w ringu że jest lepszy od Ortiza. Nie wierzę w jakiekolwiek jego szanse.
 Autor komentarza: SGS
Data: 16-09-2011 15:00:49 
Nie ma co traktować tego trash- talkingu serio. Prawda jest taka, że Floyd z soboty na niedziele zdeklasuje biednego Ortiza, który nie będzie miał nic do gadania (no może w pierwszych 2 rundach). Mayewather walczył już z większymi od siebie przeciwnikami. Myślę, że sędziowie będą punktować jakieś 119, 118 dla Floyda.
 Autor komentarza: SGS
Data: 16-09-2011 15:01:20 
I nie wykluczam, że Victor bedzie lezal na deskach.
 Autor komentarza: bogusz88
Data: 16-09-2011 15:18:41 
ehhh szkoda gadać ;) ten koleś jest jakiś niedorozwinięty umysłowo ;) nawkręcał se, że jest najlepszy i niepokonany, chyba ćpa z de La Hoyą. Nie mogę się doczekać jego miny po 3 pierwszych rundach jak będzie w narożniku. Śmieszne są te wypowiedzi pseudo gwiazdek jak Ortiz Khan i im podobni. Mayweather to klasa sama w sobie nie musi nikomu nic udowadniać - to geniusz. Khana by tak samo wciągnął nosem jak i wciągnie Ortiza jutro. Co do Pacmana jestem przekonany, że byłoby podobnie. Ludzie zachwycają się jaką to siłę ma Pacman, jaki jest szybki, jakie wyprowadza kombinacje na przeciwniku i to samo było by z Pretty Boyem...ale zapominają o jednym... to zupełnie inna bajka, Floyd nie pozwoli sobie na przyjmowanie ciosów tak jak to robią przeciwnicy Pacmana bo sobie myślą - mogę je przyjąć i nic mi nie będzie, pokażę wszystkim jaki jestem twardy. Floyd ma najlepszą defensywe i nie pozwoli sobie żeby ktoś go obijał, wypunktuje filipińczyka i tyle w tym temacie
 Autor komentarza: HILTI
Data: 16-09-2011 15:19:55 
Redaktor wielki fan Pacquaio dowalil tytul i znowu wojna w komentarzach a bezposrednio Ortiz w swej wypowiedzi nic takiego nie powiedzial.

Kazdy bokser poniekad dobiera sobie rywali bo na tym polega ten sport ze ktos u szczytu wybiera z kim bedzie walczyl. Wiadomo ze taki ktos jak Ortiz zgadza sie na walke gdy mu ja zaproponuje Floyd albo PacMan bo oni sa u szczytu i to oni decyduja kto bedzie ich rywalem a nie odwrotnie.

Ale to jest jakas paranoja trzeba byc obiektywnym jezeli Floyd dobiera sobie rywali to co robi PacMan? Przeciez ten gosc to przyklad idealnego prowadzenia. Jest mega dobrym bokserem z jeszcze mega lepszym prowadzeniem. Roach slynie z umiejetnosci dobierania rywali + do tego dochodza jeszcze zabezpieczenia ze sztucznymi limitami wagowymi.

Przeciez PacMan walczy z kazdym bylym rywalem Floyda jezeli Floyd walczyl z zawodnikiem past prime to PacMan w takim razie walczyl jeszcze pozniej z tymi samymi gdy juz byli bokserskimi zombie.

ODLH nie dosc ze po Floydzie to jeszcze zduszony limitem z Floydem 154lbs z PacManem 145lb (!), Hatton to samo po Floydzie i ze 145 do 140 (!), Cotto dobry rywal ale musial zejsc nieduzo ale do 145 (chyba najlepszy rywal PacMana), Clottey to parodia i farsa jako rywal szkoda komentowac, Margarito boksersie zombie tez ze sztucznym limitem (Cotto udowdni ze Margarito bez gipsu to dno), Mosley po Floydzie na szczescie jedyny bez sztucznego limitu.

Teraz najlepsze PacMan walczy teraz z JMM ktory wiadomo juz przed walka ze zaliczy ciekzie KO a fajni beda klaskac tylko ze wiadomo ze JMM w tej wadze nie istnieje bo jest za maly za lekki co pokazala walka z Floydem. Dobrze, raz sie wybral do tej wagi sprawdzil sie i wyszlo ze nie radzi sobie, po co dawac mu kolejna walke w polsredniej? Walka PacMan - JMM ma sens ale w junior polsredniej.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 16-09-2011 15:20:22 
Ogarnijcie sie niedzielni kibice !
 Autor komentarza: LittleBan
Data: 16-09-2011 15:37:37 
Ale dyskusja się wywołała.. ;]

A swoją drogą czy określenie past prime nie pasuje do każdego których wymieniłem? To odpowiem- pasuje ;]

Chyba większość forumowiczów nie rozumie tego określenia więc wyjaśniam- past prime czyli okres po szczycie formy zawodnika.

Czy coś w tym ujmującego dla pięściarzy których wymieniłem?

Dodam jeszcze że zaznaczyłem, iż każdy z tych "past prime" rywali Floyda pozamiatałby Ortizem ring ;]

Z tej okazji proszę Pongsakleka i innych krytykantów moich postów o przeczytanie zarówno moich jak i swoich wypowiedzi (jeśli ktoś potrzebuje to i z 3 razy) i się chwilkę zastanowi.

pozdrawiam
 Autor komentarza: Mietas
Data: 17-09-2011 02:23:07 
skoro rywale floyda byli starzy i masli to Ty jesteś za młody i za głupi by do niego startować
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.