EKSPERCI O WALCE ADAMEK-KLICZKO

Redakcja, Gazeta Wyborcza

2011-09-10

Paweł Skrzecz, medalista olimpijski i trener
- Trzeba liczyć na Tomka, ale mam wątpliwości. Nie podoba mi się opuszczanie jego lewej ręki. Przy piekielnie mocnej prawej ręce Kliczki to źle wróż y. Ale w boksie szybkość jest siłą, której nie można ignorować. A Tomek jest szybszy.

Fiodor Łapin, trener Alberta Sosnowskiego, kiedy ten walczył z Witalijem Kliczką
- Szybkość nie zrekompensuje warunków fizycznych. Kliczko jest silny, sprawny i szybki jak na swoje gabaryty. Jego wiek nie ma znaczenia - przed walką z Albertem też na to liczono. Witalij przyjął mało ciosów w karierze, walczy ekonomicznie, prowadzi się idealnie. Że ma słabą technikę? Technika ma być skuteczna.

Sam Colonna, były trener Adamka
- Adamek powinien wziąć szanse w swoje ręce. Powinien zamienić pojedynek w bitwę, jakby to była uliczna bijatyka. Musi poprowadzić pojedynek po swojemu, nie pozwolić na to, co Kliczko zwykle robi - czyli mierzy lewą, mierzy i bum, niszczy prawą. I znów, i znów. Adamek musi zrobić to, co robił Tyson, iść do przodu zamienić ring w piekło. Kliczko będzie zaskoczony. Czy podejmie taką walkę?

Roger Bloodworth, obecny trener Adamka
- Michael Grant był większy niż Witalij i Tomek doskonale dał sobie radę. W tej walce najważniejsza będzie więc głowa. Wiek Ukraińca nie gra roli, wystarczy spojrzeć na Bernarda Hopkinsa [zdobył tytuł w wadze półciężkiej w wieku 46 lat]. David Haye, który ma rozmiary Tomka, nie dał rady Władymirowi, bo wyglądało na to, że nie miał planu walki. Pragnieniem Tomka jest - jako pierwszemu - zdobycie tytułów w trzech najwyższych kategoriach wagowych i gdybym nie wierzył, że musi się uda, nie byłoby mnie tutaj.