ADAMEK I KLICZKO NA WYSTAWCE W SKLEPIE

Dajcie go tu! Dajcie go nam! - krzyczały dziewczyny, gdy Tomasz Adamek (44-1, 28 KO) trenował w galerii Magnolia. Nie spuszczał go z oka mistrz świata i sobotni rywal Witalij Kliczko (42-2, 39 KO).  Adamek wreszcie wyjechał z leśnej głuszy, w której się ukrywa, i wpadł prosto w łupiące po głowie rytmy techno o 110 decybelach. Trenował przy nich na ringu ustawionym w głównym pasażu galerii.

Po raz pierwszy Polak był tak bardzo schowany przed kibicami przed pojedynkiem i po raz pierwszy został zmuszony do udziału w reklamowym show przed walką. Bo im więcej transmisji w systemie pay-per-view zostanie sprzedane, tym więcej zarobi Adamek.

Miejscowość, gdzie przygotowuje się do walki z Kliczką polski pięściarz po powrocie z USA i z Gilowic, jest oddalona o 40 km od Wrocławia. Jej nazwa jest pilnie strzeżoną tajemnicą, aby nikt mu nie przeszkadzał.

Czegoś takiego dotąd w karierze Adamka nie było. Polak zawsze słynął z żelaznej psychiki. Do ostatniego dnia przed walkami, a nawet w dniu pojedynków, spotykał się z przyjaciółmi, kibicami, dziennikarzami. Teraz - również po raz pierwszy, jeśli nie liczyć krótkiej sesji w łódzkiej Manufakturze przed pojedynkiem z Andrzejem Gołotą - znalazł się w samym środku tłumu kibiców. Można podejrzewać, że gdyby miał wybór, nie pojawiłby się w napakowanej ludźmi Magnolii. Sklepy opustoszały, przez zbity, tysięczny tłum wokół ringu nie można się było przedrzeć.

Wejście Adamka zaanonsował znany amerykański pięściarski zapiewajło Michael Buffer, autor okrzyku "Let's get ready for the rumble" słyszanego przed każdą wielką walką. Otrzymał równie rzęsiste brawa co obaj pięściarze.

- Boże, jaki ten nasz Adamek drobniutki. Gdzie jemu tam do wagi ciężkiej - mówiła pani Krystyna, próbując przecisnąć się do barierek, by zobaczyć polskiego boksera, i słuchając "Nie zapomnij, skąd tutaj przybyłeś" Funky Polaka, hymnu Adamka.

Adamek jest robotnikiem ringowym w czystej postaci i w środę znów to potwierdził. Nawet na treningu-show dla kibiców wylał mnóstwo potu: walcząc z cieniem runda po rundzie, tarczując z trenerem Rogerem Bloodworthem.

Kiedy z ruchomych schodów zjeżdżał Witalij Kliczko - co zaskakujące pojawił się na nich wkrótce po wejściu do ringu Polaka - Adamek zaśmiał się tylko do Bloodwortha.

Kliczko rozsiadł się w pierwszym rzędzie przy ringu w pozie zrelaksowanej, ale oka nie spuścił z ćwiczącego Adamka. Podobnie pilnie obserwował Polaka wieloletni niemiecki trener Ukraińca Fritz Sdunek. Od czasu do czasu wymieniali uwagi, kiedy były mistrz świata dwóch kategorii wagowych dwoił się i troił w ringu.

Kliczko nie należy do gatunku pięściarzy rzemieślników. Jego trening był zabawą w porównaniu z ćwiczeniami Adamka - taką samą, w jaką bawi się przed każdym swoim pojedynkiem. Jego publiczny trening wyglądał dokładnie tak jak przed pojedynkiem w Gelsenkirchen z Albertem Sosnowskim. Znów były zabawy z piłeczkami tenisowymi, punkt obowiązkowy w repertuarze wszystkich trenerów związanych z radziecką szkołą boksu, a jej wybitnym przedstawicielem jest były enerdowiec, 64-letni Sdunek, był zawodnik Lokomotiwu Greiswald i Traktora Szwerin.

Panu Sławomirowi Adamek podobał się o wiele bardziej niż Kliczko. - Jest bardziej giętki. I szybszy. Kliczko wydaje się o wiele bardziej toporny. W tej walce technika zmierzy się z siłą. Mam nadzieję, że górą będzie technika Tomka. Nie byłbym Polakiem, gdyby nie wierzył, że wygra.

Z żoną Dorotą z miejsca pojechał do siedziby arcybiskupstwa wrocławskiego, by spotkać się z legendarnym wrocławskim duchownym - kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem.

- Przed spotkaniem ksiądz kardynał złapał mnie za rękę i zapytał, czy aby Tomek wie, że on nie boksuje - opowiadał obecny na spotkaniu prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Kardynał i pięściarz pomodlili się wspólnie, po czym Adamek otrzymał od duchownego srebrny pierścień wydany na 1000-lecie archidiecezji wrocławskiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Krueger
Data: 07-09-2011 21:42:18 
Niezależnie od tego, co będzie w sobotę - już mamy wspaniałe emocje, które z każdą godziną będą rosły! :)
 Autor komentarza: kierownik81
Data: 07-09-2011 21:44:07 
BEDZIE JAZDA EMOCJE JUZ SA A CO DOPIERO W SOBOTE...ADAS DASZ RADE DO BOJU.
 Autor komentarza: LittleBan
Data: 07-09-2011 21:45:17 
To będzie walka roku 2011 nie tylko w HW ale w całym boksie.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 07-09-2011 22:02:14 
OFFTOPIC: Chodzi mi o to, że Bradley za brak podpisania umowy na kolejną walkę po 6 miesiącach federacja WBC odebrała mu mistrzostwo. Czy Włodarczyka nie czeka to samo za miesiąc ??? dni mijają a tu ciągle nic nie wiadomo
 Autor komentarza: farthing
Data: 07-09-2011 22:10:43 
Wejście Adamka zaanonsował znany amerykański pięściarski zapiewajło Michael Buffer, autor okrzyku "Let's get ready for the rumble"

hmmm, raczej "Let's get ready to rumble" - bodajże nawet opatentowanym jest...
 Autor komentarza: coolpix
Data: 07-09-2011 22:16:50 
wczoraj nie dawałem żadnych szans polakom w starciu z niemcami ale szczęsny dał mi nadzieję i pokazał piękno sportu kolejny raz .w walce w ringu 1na1 nie mam złudzeń,będzie to powrót do rzeczywistości.
 Autor komentarza: xionc
Data: 07-09-2011 22:42:08 
Widzialem wlasnie film dokumentalny o braciach Kliczko na pokazie przedpremierowym - jest naprawde fajny, polecam, tylko nie wiem czemu polski dystrybutor wprowadzial takie nowatorskie rozwiazanie z lokalizacja filmu.

Do tej pory w kinie spotkalem sie z napisami albo polskim dubbingiem - w tym filmie jest... niemiecki lektor, ktory zaglusza wypowiedzi bohaterow. Poza tym ok.
 Autor komentarza: ahoraquien
Data: 08-09-2011 00:47:14 
Kościół miesza się nawet w czysto sportowe sprawy...
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 08-09-2011 03:08:56 
"Z żoną Dorotą z miejsca pojechał do siedziby arcybiskupstwa wrocławskiego, by spotkać się z legendarnym wrocławskim duchownym - kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem."

Gdyby się spotkał z księdzem Natankiem, to by było coś.

ahoraquien:

"Kościół miesza się nawet w czysto sportowe sprawy..."

No, fakt. Arcybiskup mógł przecież wymknąć się tylnymi drzwiami, żeby nikt go nie posądził o brak rozdziału kościoła od sportu :)
 Autor komentarza: ahoraquien
Data: 08-09-2011 17:38:59 
Co ma wspólnego Arcybiskup z walką sportową? :P Stary znajomy Adamka? Wątpie:)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.