ORTIZ: NADCHODZI MÓJ CZAS

Już 17 września w MGM Grand w Las Vegas Victor Ortiz (29-2-2, 22 KO) stanie przed największym wyzwaniem w swojej karierze mierząc się w pierwszej obronie pasa WBC wagi półśredniej Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO). "Vicious" coraz odważniej wypowiada się na temat niepokonanego Amerykanina i jest pewien, że po wygranej we wrześniu stanie się gwiazdą zawodowego boksu.

- Floyd myśli, że dostosuje się do mnie w ringu - myli się. Nie obchodzi mnie w jakiej będzie formie, skończę go. Koniec jego ery nadszedł wraz z podpisaniem kontraktu na tą walkę. 17 września skończy się jego kariera, a moja rozpędzi się na dobre. Przyniosę laskę temu dziadkowi, żeby nie zrobił sobie krzywdy wracając z gali. Floyd może i jest dobrym pięściarzem, jednak nigdy nie uważałem go za wielkiego. Nie robi na mnie wrażenia, dlatego nie będę mu okazywał szacunku jak 41 poprzednich przegranych. Ja nie myślę, że mogę go pokonać - ja to wiem - powiedział Ortiz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 01-09-2011 01:17:11 
,,Przyniosę laskę temu dziadkowi, żeby nie zrobił sobie krzywdy wracając z gali,,.Ciekawe co powie po walce.,
 Autor komentarza: Hugo
Data: 01-09-2011 05:42:38 
"Floyd może i jest dobrym pięściarzem, jednak nigdy nie uważałem go za wielkiego".
Ja też.
 Autor komentarza: PiotrekS
Data: 01-09-2011 08:29:30 
Ciekawi mnie czy on na prawde mysli ze poza lucky punchem ma w tej walce jakiekolwiek szanse. Zobaczymy co bedzie spiewal 18 wrzesnia po srogim laniu dzien wczesniej. Jak dla mnie KO na Ortizie do 10 rd. Pozdrawiam
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 01-09-2011 14:23:38 
Lata lecą. Floyd pewnie wygra ale będzie ciężko. Moim zdaniem to ostatnia walka Mayweathera. Do Khana nie wyjdzie na pewno. A do Pacmana pewnie też.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.