CZY KEVIN ZOSTANIE MISTRZEM ŚWIATA?

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-08-29

Po bolesnej porażce w maju 2010 roku z Michaelem Katsidisem (28-4, 23 KO), kariera 26-letniego Kevina Mitchella (32-1, 24 KO) znalazła się na zakręcie. Kompletnie załamany Anglik wpadł w ciąg alkoholowy, który trwał ponad pół roku. Na szczęście z pomocą rodziców i przyjaciół wziął się w garść, zacisnął zęby i powrócił na salę treningową. Efektem ciężkiej pracy ambitnego ‘Młociarza z West Hamu’, był wspaniały pojedynek z krajowym rywalem Johnem Murray’em (31-1, 18 KO). Skazywany na porażkę Kevin, zastopował w 8. starciu pewnego siebie i dotychczas niepokonanego byłego mistrza Europy z Manchesteru.

Teraz czeka go najtrudniejszy sprawdzian. 12 listopada Mitchell stanie przed szansą zdobycia mistrzowskiego tronu federacji WBA w kategorii lekkiej, na którym zasiada twardy Teksańczyk Brandon Rios (28-0-1, 21 KO). Czy ‘Młociarz’ będzie w stanie go zdetronizować i spełnić tym samym swoje największe marzenie? Swoje opinie na ten temat wyraziło 4 znanych w bokserskim światku Brytyjczyków.

Dave Coldwell – trener.
- Od czasu gdy w świetnym stylu pokonał Carla Johannesona i został mistrzem Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej, naprawdę mi imponuje. Potem miał obniżkę formy, ale ostatnio znowu pokazał, że wraca do gry. Ten chłopak z pewnością ma potencjał, aby osiągnąć sukces.

Lee McAllister (33-2, 8 KO)- Mistrz Wspólnoty Brytyjskiej w kategorii junior półśredniej.
- Kevin Mitchell to w porządku gość i ma duże umiejętności. Biorąc pod uwagę problemy z jakimi się borykał, można mu tę jedną porażkę spokojnie wybaczyć. Wierzę, że Kevin prezentuje światowy poziom i zajdzie bardzo wysoko.

Derry Matthews (29-5, 15 KO)- Mistrz Anglii w kategorii lekkiej.
- Myślę, że stać go na wywalczenie mistrzowskiego tytułu. Pamiętam go z czasów amatorskich i wiem jak dobry jest i jak mocno uderza. Wydaje mi się, że z Katsidisem miał po prostu pecha.

Anthony Farnell - trener.
- Oczywiście, że jest w stanie zostać mistrzem. W starciu z Johnem Murray’em zaprezentował doskonałe przygotowanie i formę. Chociaż na początku John był równie dobry i przez pierwsze 3 czy 4 rundy zepchnął Kevina do obrony. Później jednakże ten zaczął trafiać Johna przepięknymi ciosami. To był światowy poziom.

Ciekawe czy Anglik wykorzysta nadarzającą się okazję i tym razem nie powtórzy błędów, które kosztowały go tak wiele podczas walki z Australijczykiem. Niestety na odpowiedź musimy cierpliwie poczekać do listopada.