Menedżer kontuzjowanego Roberta Guerrero (29-1-1, 18 KO), Bob Santos mówi, że kontuzja lewego barku, jaką jego pięściarz odniósł podczas sesji sparingowej w zeszłym tygodniu przed zaplanowaną na 27 sierpnia walką z Marcosem Maidaną (30-2, 27 KO), jest efektem dawnych zaniedbań.
- W czasach szkoły średniej, podczas gry w futbol amerykański, Robert naderwał ten bark po raz pierwszy. Kilka lat później, kiedy boksował amatorsko, pojawił się ten sam problem. W obu przypadkach Robert nie przeszedł operacji. Dawne kontuzje odezwały się teraz ze zdwojoną siłą - powiedział Santos.