ADAMEK: TO MOJE PRZEZNACZENIE

Jakub Biluński, 8count, fot. Mike Gladysz

2011-08-23

Brad Cooney z portalu 8 count spotkał się z Tomaszem Adamkiem. ''Góral'' był jak zwykle pewien zwycięstwa. Oto zapis wywiadu.

Brad Cooney: Jak przebiega Twój obóz?
Tomasz Adamek: Bardzo dobrze. Trwa już 10 tygodni. Myslę, że 10 września będę w stu procentach gotowy.

- Witalij jest wielkim facetem. Niektórzy ludzie myślą, że jesteś za mały by sobie z nim poradzić. Co możesz powiedzieć niedowiarkom?
TA: Witajcie. Oglądajcie walkę na żywo na HBO. Zobaczycie, jak Tomasz zostaje nowym królem wagi ciężkiej. To moje marzenie i moje przeznaczenie. Kiedy przechodziłem do wagi ciężkiej, nikt nie dawał mi szansy w walce z większymi bokserami, ale wygrałem wszystkie pojedynki

- Z pewnością będziesz musiał być bardzo mądry w tej walce. Zgaduję - Twój plan będzie oparty na nieustannym ruchu.
TA: O tak. Muszę się nieustannie ruszać, być szybki i atakować kombinacjami. Nie mogę stać przed Kliczką, muszę wykorzystać moje przewagi.

- Czy widzisz w boksie Witalija coś, co mógłbyś wykorzystać, by wygrać walkę?
TA: Roger zna styl Witalija i wiemy, że jest on wielkim mistrzem. Nie boję się jednak nikogo. To moja szansa, by zostać mistrzem wagi ciężkiej. Kiedy przechodziłem do wagi cruiser nikt nie dawał mi szansy i tym razem jest tak samo. Jestem innym zawodnikiem niż Shannon Briggs. Będę atakował i wywierał na Witaliju presję.

- Briggs nie poruszał się w ringu wystarczająco dobrze. Przyjął zbyt wiele ciężkich ciosów. Jesteś dużo szybszy i myślę, że masz szansę na jednogłośne zwycięstwo na punkty.
TA: Wiesz, jesli trafię kogoś czysto, to mogę go znokautować. Nie myślę jednak o nokaucie, kiedy wychodzę do ringu. Myślę o ciężkiej pracy przez 12 rund.

- Myślisz, że możesz znokautować Witalija Kliczko?
TA: To jest boks. Jeden cios może zmienić obraz walki. To jest boks, każdy ma przecież ręce (śmiech).

- Ta walka odbędzie się w Polsce. Słyszałem, że sprzedaż biletów idzie świetnie.
TA: Zostało tylko kilka tysięcy biletów. Na stadionie będzie 45 tysięcy ludzi. Jestem bardzo podekscytowany możliwością walki o tytuł przed własną publicznością.

- Czy kiedy byłeś małym chłopcem w Polsce, chociaż raz pomyślałes, że pewnego dnia będziesz walczył o mistrzostwo świata wagi ciężkiej w swoim  rodzinnym kraju?
TA: Nie(śmiech). To jest plan Boga. To jest przeznaczenie.

- Sparowałeś z wysokimi zawodnikami....
TA: Tak. Deontay Wilder jest jednym z nich.

- Czy zmuszał cię do ciężkiej pracy?
TA: Tak, do bardzo ciężkiej pracy. To bardzo uprzejmy młody człowiek i życzę mu mistrzostwa świata. Nie teraz, ale może za kilka lat.

- Czy dostrzegłeś w Wilderze umiejętności przyszłego mistrza?
TA: Tak, tak naprawdę jednak każdy ma szansę. Jeśli ciężko pracujesz i masz odpowiednich ludzi wokół siebie wszystko może się stać. Wilder jest bardzo silny i wykonał dla mnie świetną pracę. Jestem szczęśliwy, że to właśnie on pomógł mi przygotować się na Witalija.

- To dobry dzieciak. Cieszę się, że miał okazję z Tobą pracować.
TA: Życzę mu zwycięstwa w następnej walce. Deontay - jeśli tego słuchasz - powodzenia!

- Mistrzu, jakie refleksje możesz nam przekazać na koniec?
TA: Chcę podziękować moim fanom. Chcę pozdrowić wszystkich moich przyjaciół w Stanach, którzy będę oglądali walkę na HBO. Nie mogę doczekać się walki w Polsce i powrotu do mojego drugiego domu (Ameryki) z pasem mistrza świata wagi ciężkiej.