MARQUEZ: MUSZĘ ZNOKAUTOWAĆ PACQUIAO

Król wagi lekkiej, Juan Manuel Marquez (53-5-1, 39 KO), nie zamierza zostawiać decyzji w rękach sędziów i zapowiada, że poszuka nokautu na najlepszym pięściarzu P4P - Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO). Do trzeciego pojedynku tych dwóch wspaniałych wojowników dojdzie 12 listopada w MGM Grand w Las Vegas.

- Dotychczas w naszych walkach to ja częściej trafiałem mocnymi ciosami - uważa 'Dinamita'. - Sędziowie widzieli to jednak inaczej. Żeby uniknąć kolejnego niesprawiedliwego wyniku, muszę znokautować Pacquiao i zrobię wszystko, by tego dokonać. Czeka mnie bardzo trudne, lecz wykonalne zadanie. Już dwa razy z nim wygrywałem, teraz muszę jednak zrobić to w wyższej kategorii. Ciężko trenuję i powoli nabieram wagę, pracując nad zachowaniem szybkości i utrzymaniem siły. Walka z Mayweatherem dała mi wiele doświadczenia.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: clyde22
Data: 21-08-2011 18:41:37 
W mojej prywatnej puntacji JMM wygral minimalnie pierwsza walke ,druga rowniez nisko wygral Paquiao.Takich wojownikow jak Marquez nie mozna nigdy skreslac ale moim zdaniem Juanma nie ma juz fizycznych mozliwosci jakie mial dawniej.Podobna sytuacja byla przy okazji niezapomnianych wojen brata JMM Rafaela z Vazquezem.Trzy pierwsze wojny byly fantastyczne ze wskazaniem na Vazqueza.Czwarta walka to juz byl missmatch gdzie bardziej rozbity Vazquez nie mial zadnych szans z Rafaelem.Twarz JMM tez puchnie teraz bardzo szybko i jest podatna na rozciecia.Mysle ,ze walka nie potrwa dlugo jesli Manny bedzie skoncentrowany.
 Autor komentarza: bzzzyk
Data: 21-08-2011 20:26:27 
A Pacmana nie jest w stanie opłacić jak tego ostatniego leszcza który mu się podłożył za drobną opłatą!!!
 Autor komentarza: Dominic
Data: 21-08-2011 21:12:57 
A ja tam mysle że Marqueza stać jeszcze na niespodzianke nawet z Filipińczykiem także ostro mógłby tu zamieszać.

Jestem pod wrażeniem przed ostatniej walki Marqueza z Katsidisem, tą bombe którą przyjął bodajże w 3 rundzie i jeszcze potrafił wstać i wygrać walke przez tko.
Także różnie może jeszcze być.

A tak swoją drogą też jestem ciekawy dyspozycji Mayweathera bo dosyć długo nie walczył - także to też będzie interesujące jak wypadnie z Ortizem.

Chociaż w obydwu tych walkach dobrze wiadomo kto jest faworytem.
 Autor komentarza: curu
Data: 21-08-2011 21:28:56 
JMM nie ma szans, będzie ko!
 Autor komentarza: Woody100
Data: 21-08-2011 22:20:22 
clyde22

W twojej prywatnej punktacji I walkę wygrał Marquez.
Czyli musiał wygrać przynajmniej 8 rund.
Tak wynika z przeliczenia.
Podaj to które rundy to niby wygrał Marquez?
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 21-08-2011 23:10:23 
Woody100

czemu musiał wygrać 8 rund ?

minimalna wygrana to np 6 rund wygranych 5 przegranych i 1 remisowa gdyby wygrał 8 z 12 to wygrana była by juz dość wysoka
 Autor komentarza: clyde22
Data: 22-08-2011 06:58:21 
Woody100 JMM po otrzasnieciu sie z nokdaunow zdominowal pierwsza walke.Jak bedziesz mial ochote a ja chwile czasu to wejdziemy w szczegoly.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 15:23:07 
Qwerty123

Bo pierwszą runde Manny wygrał aż 3 punktami.
Marquez żeby to nadrobić musiał wygrać cztery kolejne rundy.
To zostało 8 rund.
Z tych ośmiu Marquez musiał wyrać przynajmniej 5 znich, żeby prowadzić na punkty.
Co daje nam minium 8 rund dla Marqueza. Proste przeliczenie.

clyde22

Marquez zdominował pierwszą walkę???
Kiepski żart.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 15:25:35 
W drugim zdaniu powyżej miało być trzy kolejne rundy
 Autor komentarza: clyde22
Data: 22-08-2011 17:46:24 
Woody100 Zaczynam myslec,ze jak wiekszosc fanow Mannego przestales ogladac walke po pierwszych dwoch rundach.Warto zebys obejrzal dalsze bo Juan Manuel Marquez pokazal perfekcyjna sztuke kontrowania i Pacman dlugimi chwilami byl bezradny.Moim zdaniem spokojnie mozna dac JMM osiem rund.Ja punktowalem sporne rundy dla Juanmy bo jego ciosy kontrujace (oczywiscie pomijajac pierwsza runde)byly bardziej efektywne niz chaotyczne ataki Mannego,ktory wystrzelal sie w pierwszych rundach.Wygrana pierwsza runda 10-6 moze przesadzic o losach walki jesli dalsza czesc pojedynku jest wyrownana.W tym wypadku tak nie bylo bo zdecydowana wiekszosc dalszych rund wygral JMM,momentami szkolac Paquiao.Sa tacy ktorzy widzieli zwyciestwo Paca ,inni remis a calkiem spora grupa w tym ja zwyciestwo Marqueza.Radze ci jeszcze raz spokojnie i w miare mozliwosci obiektywnie przesledzic cala walke to wrocimy do rozmowy.No i nie cytuj wybiorczo.Napisalem,ze Marquez zdominowal walke po otrzasnieciu sie z nokdaunow.Bo tak wlasnie bylo.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 19:14:13 
Walke wygrywa się wtedy gdy sie więcej trafia, a nie lepiej kontruje.
No ale to napewno wiesz.
Oglądałem tą walkę kilkanaście razy.

Manny wystrzelał się na początku walki ,a potem atakował chaotycznie?
Marquez szkolił Mannyego?

Zastanawaim się czy ty ogladałeś ten pojedynek.

Napisz które rundy dałeś Marquezowi, to pogadamy konkretniej.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 22-08-2011 19:58:09 
Dla mnie bardziej od ilosci celnych ciosow liczy sie ich jakosc a ciosy JMM byly czysciejsze i bardziej przekonywujace dlatego dalem az siedem rund dla JMM a mozna moim zdaniem nawet osiem.Mannemu dalem tylko pierwsze dwie rundy, w ktorych mial na widelcu Marqueza.Dalsza czesc walki zdecydowanie wygral Juanma.Manny 10-6 pierwsza i 10-9 druga runda.Siodma ,osma i ostatnia remisowe.Ogolnie 115-114 Juan Manuel Marquez,ktory w przekroju calej walki byl lepszym zawodnikiem.Gdyby nie trzy nokdauny nie byloby sie o co spierac.Po "oczyszczeniu " glowy od trzeciej rundy technika Marqueza wziela gore w tym pojedynku nad zywiolem Mannego.Od razu uprzedzam ,ze dzisiaj juz ci nie odpisze ale jutro jak najbardziej.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 21:17:03 
clyde22

"Dla mnie bardziej od ilosci celnych ciosow liczy sie ich jakosc"

Dla ciebie? Chyba ważniejsze są przepisy, a nie to co jest ważniejsze dla ciebie.

"osma i ostatnia remisowe"

W walkach mistrzowskich nie ma rund remisowych.

"Juan Manuel Marquez,ktory w przekroju calej walki byl lepszym zawodnikiem.Gdyby nie trzy nokdauny nie byloby sie o co spierac"

Gdyby babcia miała wąsy była by dziadkiem.
W przekroju całej walki lepszy był Pacquaio bo m.in rzucił Marqueza na deski aż trzy razy.
I nie pisz że gdyby nie noakdawny to Marqez by wygrał.
Bo nokadawny były i kropka.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 22-08-2011 21:35:14 
Woody100 Jakie przepisy mowia ,ze decyduje ilosc celnych ciosow o zwyciestwie w rundzie czy w walce?Decyduja mocne ,znaczace ciosy a poza nokdaunami bylo ich znacznie wiecej po stronie Marqueza.JMM moim i nie tylko zdaniem wygral pierwsza walke mimo trzech nokdaunow.Od trzeciej rundy Marquez dominuje w ringu i mimo calej sympatii dla Mannego poza pierwsza faza walki jest bezradny wobec precyzyjnych kontr Juanmy i nie ma pomyslu na Meksykanina.Ale kazdy widzi to co chce.Rozumiem,ze ktos punktowal rundy dla Pacmana za ringowa agresje ale nie rozumiem twojego oburzenia ,ze inni preferowali kunszt techniczny Marqueza.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 22:18:06 
Widziałeś kiedyś karty punktowe sędziów? Jeśli tak to napewno widziałeś że liczą oni ciosy celne u bokserów i na tym opierają komu dają runde.

"Jakie przepisy mowia ,ze decyduje ilosc celnych ciosow o zwyciestwie w rundzie czy w walce?"

Przepisy o boksie.
W piłce nożej są gole, a w boksie ciosy.
Za kunszt techniczny nie przyznaję się punktów ,a ni za robienie dobrego wrażenia. Tylko ciosy celne. Inna rozmowa jest o tym co to jest cios celny.

Marquez nie zdominował Pacmana w zadnej z rund. Kilka wygrał, ale nie dominował.
Dominacja to była Floyda nad Marquezem.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 22-08-2011 22:29:40 
W boksie punktuje sie efektywna agresje (Paquiao) clean punches (im mocniejsze ciosy tym lepiej(w przekroju calej walki Marquez)defensywe(Marquez)ring generalship (walka od trzeciej rundy na warunkach JMM czyli w przekroju 12 rund Marquez.Jesli to cie nie przekonuje zauwaz ,ze niemal w kazdej rundzie poza pierwsza znajdziesz piekne akcje Juannmy po ktorych odskakuje glowa Mannego.Jesli chodzi o Pacmana poza pierwsza runda nie bedzie tego wiele.Tzw. meaningful punches tzn. mocne,czyste ciosy takze Marquez i w tym sensie pisalem o kunszcie.JMM lapal Mannego na piekne,czyste kontry.
 Autor komentarza: Woody100
Data: 22-08-2011 23:00:37 
Mnie przekonują ciosy celne po każdej rundzie ,a nie wrażenia artystyczne.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 23-08-2011 07:03:27 
Po drugiej rundzie ciosy Paca nie robia juz wielkiego wrazenia na Juanmie .To Meksykanin bije celniej i mocniej ale oczywiscie masz prawo do swojej opinii,ktora rozumiem ale nie podzielam.Eksperci i kibice sa podzieleni w ocenie tej walki jak rowniez i drugiej.Moim zdaniem Marquez odrobil straty z minimalna nawiazka i pokazal,ze w tamtym momencie ich karier byl wszechstronniejszym fighterem niz Manny.Teraz to juz zupelnie inna sprawa.Pozdrawiam i do nastepnej wymiany opinii.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.