ŚWIETNA WALKA GŁOWACKIEGO

Łukasz Furman, Informacja własna

2011-08-18

Krzysztof Głowacki (13-0, 8 KO) zanotował przed momentem najcenniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze, stopując twardego Romana Kracika (32-7-1, 18 KO) w dziewiątej rundzie.

Głowacki od pierwszego gongu ostro ruszył na swojego rywala. Ustawiał go długim prawym prostym i konsekwentnie bił mocnym lewym hakiem w okolice wątroby. Obijał tułów Kracika przez sześć minut, by w trzeciej rundzie do swojego arsenału dorzucić króciutki, ale bardzo mocny lewy sierpowy. W końcówce tej odsłony Krzysiek dał się złapać na kontrę z prawej ręki, jednak cios ten nie zrobił na nim wrażenia i do końca to on dyktował tempo.

W czwartym starciu Kracik przyjął otwartą wojnę na ciosy sierpowe, ale Głowacki sprytnie unikał jego bomb i po uniku po prawym sierpie kontrował szybko lewym hakiem po dole bądź lewym podbródkowym. W piątej i szóstej rundzie obraz pojedynku się nie zmieniał, lecz w siódmej o dziwo Czech trochę odżył i to on zaczął nacierać na Polaka. Głowacki jednak doskonale boksował z defensywy i dobrze pracując na nogach strzelał kontrującymi sierpami z obu rąk. Po przerwie Polak powrócił do większej presji i zepchnął przeciwnika do głębokiej obrony, kilka razy zamykając na dłuższy okres w narożniku. Kracik pokazał jednak, że potrafi przyjąć i to zarówno na głowę, jak i na tułów.

Koniec nastąpił w dziewiątym starciu. Krzysiek wyszedł ze zwarcia ładnym lewym sierpowym na szczękę, naruszył nim rywala i gdy tylko to dostrzegł, natychmiast rzucił się na niego by dokończyć dzieła zniszczenia. Po kolejnych bombach Kracik w pewnym momencie półprzytomny oparł się już bez gardy na liny i tylko szybka reakcja sędziego Leszka Jankowiak uratowała go przed bardzo ciężkim nokautem. Krzysztof Głowacki nadal niepokonany!