PACQUIAO vs MAYWEATHER - PRAWDA CZY FIKCJA?

Floyd Mayweather przygotowuje się obecnie do walki z Victorem Ortizem, która odbędzie się 17 września w MGM Grand w Las Vegas. Gdy tylko pojawiła się wiadomość o powrocie na ring "Pięknisia", cały świat boksu zalała nagła fala optymizmu. Uznano ją bowiem za zwiastun długo wyczekiwanego pojedynku pochodzącego z Grand Rapids Amerykanina, z liderem rankingów P4P Mannym Pacquiao. Wielu pasjonatów boksu doszukuje się w wybraniu Ortiza, jako zawodnika podobnego stylowo do Filipińczyka, oraz w coraz wyższych kwotach oferowanych bokserom za stoczenie pojedynku czynników które sprawią, że w 2012 roku dojdzie do walki dekady. Nadal jednak istnieją poważne przeszkody, które należy pokonać zanim organizacja walki będzie mogła być nawet brana pod uwagę.

Jedną z największych są bez wątpienia bardzo oziębłe stosunki Mayweathera z promotorem Pacquiao, Bobem Arumem. Szef Top Rank do dzisiaj nie potrafi pogodzić się z tym, że Mayweather, prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy, a w przeszłości bokser promowany przez Aruma, zdecydował się na zakończenie współpracy i działanie na własna rękę. O ile sam Pacman rzadko wypowiada się na temat klanu Mayweatherów, a gdy już to robi, nikogo nie obraża, zaznaczając jedynie swoją gotowość do stoczenia walki, tak Arum nie potrafi przepuścić żadnej okazji do prowadzenia ciągłej wojny z Floydem Mayweatherem Sr., wielokrotnie podając prasie informacje, które następnie okazywały się mieć niewiele wspólnego z prawdą.

Kwestia testów olimpijskich, ich częstotliwości i sposobu wykonania, nadal pozostaje kolejną kwestią sporną. Wiele źródeł podaje informacje, że Pacquiao zgodził się na testy bez żadnego limitu czasowego, jednak podobne były podawane już przy wcześniejszych negocjacjach. Niestety jak się okazało, były one nieprawdziwe, gdyż podczas kręconego przez telewizję HBO materiału promującego walkę z Antonio Margarito, osobisty doradca Filipińczyka Michael Koncz wypowiedział się, że obóz jego podopiecznego zgodził się na wszystkie warunki Amerykanina, z zastrzeżeniem, że na 14 dni przed pojedynkiem nie będą już przeprowadzane jakiekolwiek badania. Zatem i tym razem do kwestii pobierania próbek do badań należy podchodzić z dużym dystansem.

Jeśli walka pomiędzy Mayweatherem i Pacquiao nie dojdzie nigdy do skutku, będzie to jedna z największych tragedii boksu, biorąc pod uwagę ogromne sumy jakie obaj mają na wyciągnięcie ręki (już teraz mówi się o 100 milionach dolarów do podziału, a czas upływający czas sprawia, że suma systematycznie będzie rosnąć). Będzie to pokaz bezradności świata boksu, który nie potrafi doprowadzić do największych i przynoszących największe zyski wydarzeń.

Groteskowy wydaje się być fakt, że pieniądze, które w świecie boksu stanowią największa przeszkodę w doprowadzeniu do największych walk, tutaj wydaję się być najmniejszym problemem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 10:43:07 
Jeżeli Arum jego promotorem mówi ,że się godzą to chyba tak jest,nie widzę powodu by miał kłamać.W mojej ocenie jest to trochę stronniczy artykuł fanki Floyda ale z dobrym końcowym przesłaniem.Jednak swoje autorka musiała dorzucić i podszczypnąć:)
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 10:44:00 
Zjadłem który jest po Arum ,Dużo zjadło:)
 Autor komentarza: Elesshar
Data: 15-08-2011 10:53:17 
Wg. mnie w przyszłym roku dojdzie do tej walki.

Co do artykułu to ja nie widzę, tam żadnej stronniczości w stronę Mayweathera. Sądzę, że gdyby to nie Arum był promotorem Mannego, to walka by już się odbyła. Jakoś nie przepadam za Bobem, a za to uwielbiam oglądać Pacquiao w ringu.
 Autor komentarza: rumburak
Data: 15-08-2011 11:02:43 
Mayweather chce żeby testy przeprowadziła (USADA) bo wtedy Pacman będzie musiał trenować cały czas w USA
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 15-08-2011 11:10:48 
DAB
Arum już kilkakrotnie twierdził że zgodzili się na wszystkie zachcianki Floyda, a prawda wypłynęła dopiero przy okazji 24/7 z walki z Margarito i było zgoła odmienna niż to co mówili :)
Poza tym Arum jest znany z mieszania, nawet jako kibic Pacquiao musisz to przyznać, ostatnio zupełnie przekręcił wypowiedź ojca Floyda.
 Autor komentarza: nanmin
Data: 15-08-2011 11:13:50 
@DAB
To nie jest stronniczy artykuł fanki Floyda, tylko artykuł wzorowany/skopiowany z eastsideboxing ;)
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 11:19:16 
Laura
Wielu nie widziało i nadal nie zauważa różnicy w skuteczności testów do 2 tyg przed walką a tymi przyjetymi teraz.Stąd też było zamieszanie.Teraz wyraźnie mówią o jakie chodzi i,że godzą się na dowolne terminy.Jakbym miał tak się kłamstw ciągle doszukiwać to całe negocjacje nie byłyby warte uwagi.Kłamać może każdy przecież.Poruszanie tematów testów dla mnie już jest zbędne.Filipińczyk je zrobi i wtedy będą artykuły na temat dopingu genetycznego?To jest powielanie starych i budzenie nowych watpliwości.Wygląda na to ,że niektórych nie można zadowolić:)
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 11:22:34 
Problemem nie są testy olimpijskie, bo na te oficjalnie team Pacquiao przystał. Problemem jest agencja, która owe testy ma przeprowadzić.
Floyd chce, by testy przeprowadziła USADA (Agencja Antydopingowa Stanów Zjednoczonych). Manny chce, aby testy przeprowadziła WADA (Światowa Agencja Antydopingowa). Powodów jest kilka:
1. Tylko testy WADY są zatwierdzone przez Komitet Olimpijski. USADA- Agencja Antydopingowa Stanów Zjednoczonych testuje w oparciu o Światowy Kodeks Antydopingowy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i jej podlega. Chcąc przeprowadzić badanie antydopingowe o randze olimpijskiej musi stosować tzw. WADA CODE- http://www.usada.org/contract-testing/
Skoro USADA musi korzystać z testów WADY, to dlaczego Floyd upiera się przy testach amerykańskiej agencji? Są 2 laboratoria WADY w USA- w Los Angeles i w Salt Lake City- http://www.wada-ama.org/en/Anti-Doping-Community/Anti-Doping-Laboratories/WADA-Accredited-Labs/Americas/
W czym więc problem Floyd?
2. Testy USADA byłyby również ok dla Pacmana, ale oznaczają, że Manny musiałby cały okres przygotowawczy spędzić w Ameryce Północnej, ponieważ laboranci USADY nie mają prawa pobierać próbek poza granicami USA. Jak wiadomo, obóz kondycyjny Filipińczyk odbywa w swoim kraju. Przygotowanie się na 12 rund w kraju o 90% wilgotności procentuje później niesamowitą wydolnością w ringu w np. suchym Las Vegas i jest jednym z kluczy do sukcesu Pacquiao.
Reasumując. Floyd upiera się przy testach USADA, choć ta agencja będzie badać testami WADA. Brak tu logiki. Aby doszło do walki, Manny musi cały obóz robić w USA. Czy Floyd zgodziłby się na robienie obozu np w Niemczech, bo Pacman tak sobie by zażyczył? Manny wybrał bezstronną agencję antydopingową, Floyd chce swojej krajowej. Czy Floyd zgodziłby się na testy przez jakąś agencje z Filipin? Pewnie nie. Wcześniej gadka była tylko o testach olimpijskich. Gdy te nie stanowią problemu pojawiła się kłótnia o agencje badające zawodników. Moim zdaniem to Floyd obecnie rzuca kłody pod nogi.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 11:23:47 
Laura
A co do kibicowania to kibicuję pojedynkowi.A cała ta sytuacja jest strasznie wkurzająca już,mody na sukces nie trawie.Klan jest lepszy niż ten tasiemiec.W walce będę kibicował ,by wszystkie siły Nieba i ziemi sprawiły ,że wygra lepszy.Bo wszelkiego rodzaju niedomówienie co do wyniku to kolejne kilka lat negocjacji na rewanż emerytów.Mogliby się sprężyć
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 11:26:39 
Hammer5
Moje zdanie jest takie samo ale już tyle razy o tym się tu debatowało,że Laura nie wiem czy nie czyta bokser.org czy co:)
Dolewa oliwy do ognia,to prowokacyjny tekst:)
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 15-08-2011 11:28:45 
DAB
No nie wiem czy nie zauważali, skoro cały czas była mowa ze strony Juniora że chodzi o testy bez żadnego limitu czasowego.

"Kłamać może każdy przecież"
Dokładnie, dlatego też sama osobiście, nauczona doświadczeniem z poprzednich ich negocjacji, nie uwierzę w żadnego 'pisanego' newsa na jakiejkolwiek stronie że Team Pacquiao zgodził się na testy - oczywiście mowa o tych bez żadnych ograniczeń - dopóki jego wypowiedź o tym że się na nie zgadza nie zostanie uwieczniona przez kamery na jakiejś konferencji. Wtedy nie będę mieć wątpliwości :)

Żeby nie być gołosłowną, przykład z ostatniej walki Mannego z Mosleyem. Wtedy też się mówiło że zgodzili się na testy, podawano tak w wielu newsach. Tymczasem Pacquiao spytany na konferencji przez dziennikarza o to czy się na nie zgodził odpowiada "Spokojnie, na razie musicie mi wierzyć ze jestem czysty".

Sama bardziej wierzę w to co powiedział przed kamerami, bo mam tego pewność na 100%, niż w to co gdzieś przeczytam bez żadnej gwarancji :)

Aczkolwiek uważam że to ciekawy temat do dyskusji - zatem do dzieła panowie :)

pzdr
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 11:30:04 
P. Lauro,
o tym, że Manny zgodził się wcześniej rzekomo na testy, z których przedostatni miał być na 14 dni przed walką, a ostatni w dniu walki, po pojedynku nie informował Arum, lecz Timothy James z witryny mpboxing.com. Doradca Pacquiao Koncz zaprzeczył, aby kiedykolwiek Manny rozmawiał z Jamesem.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 11:33:09 
P. Lauro,
oto materiał video z konferencji z Pacquiao, a którym zgadza się oficjalnie.
http://www.youtube.com/watch?v=ku4jfLKD0Mg

Redaktor powinien być bezstronny.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 11:39:06 
Czym dłużej to wszystko trwa tym bardziej Floyd i jego team zaplątują się w sieć tego co sami stworzyli.Upieranie się przy USADA,tym samym narzucanie rywalowi miejsc treningu to dowód ,że jeśli jest wina po którejś ze stron to w obozie Amerykanina.Rzucali pomówieniami a teraz nadal marudzą jak stare baby
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 15-08-2011 11:51:34 
Hammer5

"Oto materiał video z konferencji z Pacquiao, a którym zgadza się oficjalnie"

Nie miałam okazji widzieć żadnego video na którym się zgadza. Skoro tak to ok - moje niedopatrzenie.

"Czy Floyd zgodziłby się na testy przez jakąś agencje z Filipin? Pewnie nie"

Filipiny to mały kraj, gdzie Manny jest bogiem. Floyd nie ma w USA takiej pozycji, zresztą to nie możliwe by w tak wielkim kraju być niezaprzeczalnym bohaterem każdego obywatela. Poza tym jest tam wielu wybitnych sportowców, na Filipinach po Mannym jest wielka pustka. Dlatego też o ewentualny 'przekręt' przy testach dużo łatwiej tam niż w USA. Myślę że tego obawia się Floyd, choć nie wydaje mi się aby testy były tylko picem przy tak medialnym wydarzeniu. Zbyt duże ryzyko gdyby coś wypłynęło. No i poza tym, co by nie mówić to raczej Ameryka ma dużo większą estymę w tych sprawach niż wszelakie komisje na Filipinach.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 11:59:06 
Samo to czym jest WADA wyjaśnia moim zdaniem,że lepszej instytucji do tego typu spraw antydopingowych nie ma a insynuowanie na przykładzie państwa Filipińskiego to jakieś dziwne pomawianie.Równie dobrze można tak pisać w kierunku każdego kraju,o każdym ludzie coś mówią...WADA nie trzyma z pewnością z żadną ze stron.USADA jednak jest połączona ze Stanami więc jakby miało coś budzić wątpliwość to logicznie w tę stronę.
 Autor komentarza: rumburak
Data: 15-08-2011 12:01:35 
Laura (Redaktor bokser.org)

"Floyd chce, by testy przeprowadziła USADA (Agencja Antydopingowa Stanów Zjednoczonych). Manny chce, aby testy przeprowadziła WADA (Światowa Agencja Antydopingowa)"

co mają z tym wspólnego jakieś komisje na Filipinach?
 Autor komentarza: Laura (Redaktor bokser.org)
Data: 15-08-2011 12:09:07 
rumburak

Hammer5 już napisał. WADA może przeprowadzić testy na Filipinach.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 12:14:26 
To chyba logiczne skoro jest międzynarodowa i wprowadza Kodeks Antydopingowy przez poszczególne federacje sportowe.Z pewnością wygląda to bardziej obiektywnie niż USADA,więc jeśli szukać argumentu możliwego oszustwa to dlaczego nie po tej stronie której tak zależy by to nie była międzynarodowa federacja a ich własna?
Może dlatego,że jak ktoś tak bardzo lubi Floyda to mu się włącza stronniczość:)
 Autor komentarza: rumburak
Data: 15-08-2011 12:16:26 
Laura (Redaktor bokser.org

"No i poza tym, co by nie mówić to raczej Ameryka ma dużo większą estymę w tych sprawach niż wszelakie komisje na Filipinach."

o to mi chodzi ?

WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) jak sama nazwa wskazuje może przeprowadzać testy na całym świecie nawet w USA:)
 Autor komentarza: parasol
Data: 15-08-2011 12:21:23 
Rzeczywiście WADA/USADA ma estymę, szczególnie w kryciu dopingu Carla Lewisa i to do tego stopnia, że z koksiarza zrobiono bohatera i wzór, którego można było konfrontować ze złym koksem Benem Johnsonem. Flo Jo kolejna "czysta" wypuszczona przez agencje antydopingowe, a to tylko najbardziej jaskrawe przykłady. Daliby sobie już spokój z tymi testami, mam nadzieję, że dogadają się co do walki, bo ta telenowela jest już nudna.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 12:28:10 
Akurat WADA została utworzona w 1999 roku.W mojej ocenie to bardzo ważna organizacja w tych tematach.Wiele zmienili na lepsze.USADA jest krajowym odłamem a Floyd jest Amerykaninem i niby dlaczego oni by mieli to wykonywać.To dopiero głupi pomysł
 Autor komentarza: parasol
Data: 15-08-2011 12:33:55 
Nie wiem jak z jej ważnością, ja już od dawna żyję w przekonaniu, że na najwyższym poziomie sportowym, a już szczególnie w zawodowych ligach amerykańskich, trudniej byłoby znaleźć czystego niż koksa. Jeśli chodzi o doping to nigdzie on nie osiągnął tak niebotycznego poziomu technologiczne jak w Stanach właśnie. Zresztą z roku na rok jest tak, że to co było kiedyś dopingiem przestaje nim być. To jest moim zdaniem temat nie do ogarnięcia, a czystość w sporcie, w którym są konkretne pieniądze to fikcja.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 12:40:23 
parasol
Tak są tylko reguły których trzeba się trzymać i pozornie ci co to robią są "czyści",wiele przypadków wyjdzie po latach a część nigdy.Jeśli jednak są jakieś reguły i aktualizowana lista środków zakazanych.Skoro już tak bardzo Floyd chce testów Olimpijskich to uważam ,że WADA i nic poza tym powinna się tym zajmować.
 Autor komentarza: kociol19
Data: 15-08-2011 13:03:41 
nie ujmując piękniśiowi umiejęjętności twierdze że manny w konfrontacji go złoży a cała prawda jest taka że floyd sra w gacie i boi się o swój rekordzik , powinna być jedna przegrana z oskarem no punkty nieznacznie ale w mojej ocenie oskar był lepszy
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 13:05:12 
To nieistotne tak naprawdę czy Wada, czy Usada, jeśli chodzi o testy. Wada ma, jako jedyna agencja testy, które akceptowane są przez Komitet Olimpijski. Usada MUSI ROBIĆ TESTY WADY, by te mogły mieć miano testów olimpijskich. USADA podlega agencji WADA.
I nie chodziło mi o żadne agencje na Filipinach. Podałem to jako przykład.
Jeżeli staje dwóch mega gwiazdorów boksu zawodowego, dwie żywe legendy do pojedynku i uzgadniają testy inne, niż te wymagane, to obaj mają prawo żądać, by te testy przeprowadziły instytucje w żaden sposób nie powiązane z pięściarzami (USADA to amerykańska agencja, a Floyd jest Amerykaninem).
1. Gdyby Manny zażądał testów wykonywanych przez instytucje filipińskie, Floyd by się na nie nie zgodził.
2. Gdy Floyd zażądał testów amerykańskich, a Manny się na owe nie zgodził, tylko wybrał opcję testów światowej agencji antydopingowej (wyłącznie jej testami bada się olimpijczyków) to haterski świat posądza Mannego o celowe blokowanie walki.
Floyd ma prawo nie zgodzić się na inną agencję niż amerykańska, ale Manny nie, bo jest wtedy kombinatorem.
Aby było sprawiedliwie, obu zawodników powinna zbadać agencja, która nie jest w żaden sposób z nimi powiązana. Wada jest agencją powstałą w Szwajcarii i nikt nie kwestionuje jej autorytetu. Sportowcy z całego świata leja w kubki bez stresu, że ktoś tam celowo zmanipuluje u nich wynik. Floyd jednak nawet najbardziej prestiżowej agencji świata nie ufa. Woli "swoją", lokalną. Komiczne. Dla mnie to po prostu wymig.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 13:10:01 
Cytuję Laura: "Hammer5 już napisał. WADA może przeprowadzić testy na Filipinach. "
WADA LAURO nie może badać na Filipinach, bo tam nie ma swojego laboratorium. WADA może pobrać tylko próbki na Filipinach.
 Autor komentarza: parasol
Data: 15-08-2011 13:15:15 
@kociol19

Jeśli z kimkolwiek Floyd przegrał, to na pewno nie z Oscarem, a pierwszą walkę po przejściu wyżej do lekkiej z Castillo. Sędziowie dali dość wysokie zwycięstwo Floydowi, rzeczywiście całkiem wyraźnie wygrał pierwsze rundy, ale później to nie powiem, żeby było tak wesoło jak wskazują na to karty punktowe. Z Oscarem wygrał, równa walka, ale wygrana, choć więcej zamieszania robił ODLH, ale no właśnie - zamieszania. Moim zdaniem większe kontrowersje powinny być z Floy - Castillo I, bo rewanż był już pod kontrolą.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 13:17:13 
Kocioł nie pisz bzdur.
Oscar przegrał tę walkę. Oceniłeś ja po parciu do przodu i niczym więcej. De la Hoya wyprowadził łącznie 587 ciosów, trafił 122 razy (skuteczność 21%). Mayweather wyprowadził 481, z czego trafił 207 razy (skuteczność- 43%). de la Hoya wyprowadził 341 power punches i trafił 82 razy mocno Floyda (skuteczność 24%), a Money wyprowadził 241 mocnych ciosów i ulokował celnie 138 (skuteczność- 57%).
 Autor komentarza: rumburak
Data: 15-08-2011 13:17:42 
Hammer5
I oto właśnie chodzi zgadzam się z tobą w 100%
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 13:18:19 
Floyd przegrał walkę tylko z Castillo, ale i tak ją wygrał prezentem od sędziów. W pojedynku z ODLH nie było przekrętu.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 13:19:33 
Hammer5
Nie ma różnicy pod względem technicznym ale pod względem powiązań z pewnością.USADA to rynek Stanów Zjednoczonych,nie powinna badać zawodników gdy jeden z nich reklamuje to co "Amerykańskie".A dążenie do tego jest niesmaczne teraz widać kto się boi bardziej o swój "mit".Pacman otwarcie ma na tę walkę ochotę i przeskakuje jak mlody jelonek kolejne bariery klanu M.A na mecie Floyd skończy na macie ,dobrze o tym wiedzą.
 Autor komentarza: OstatniCar
Data: 15-08-2011 13:30:21 
W moim przekonaniu całe to "przeciąganie" walki to tylko zabieg marketingowy. Im dłużej to trwa tym rośnie apetyt fanów na walkę, a co za tym idzie pieniądze. Z racji powrotu Floyda na ring przypuszczam, że walka na 99% się odbędzie a dzięki tworzeniu "boom" przed nią, przyniesie horrendalne kwoty obu pięściarzom.

Jeżeli chodzi o zwycięzce walki, to stawiałbym na Mayweathera. Patrząc na jego portfolio w porównaniu z Pacman wydaje się bardziej okazałe. Jedyne co mnie niepokoi to fakt, że Mayweather miał przerwę, stąd też niezbędna była walka z Ortizem.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 13:30:46 
Po tej walce już nikt nie będzie niepokonany.Ona udowodni,że ważniejsze to bycie niezłomnym.Charakter wytopiony w wojnie z Meksykiem na ringach,ubrany w szybkość,kondycję,technikę,atletyzm to takie zestawienie które Floyda z pewnością przeraża.W dodatku ten ktoś stawał na nogi po porażkach bardzo łatwo.Czy Junior podniesie się po ewentualnej?To straszne tak bać się przegrywać:)
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 14:00:46 
OstatniCar, co do portfolio Mayweathera to bym się kłócił. Bokserów miał wielkich, ale wielu była past prime.
1. Diego Corrales- walka w 2001 roku. Po porażce z Moneyem Diego zdobył jeszcze WBO w junior lekkiej i WBC,WBO w lekkiej. Był w prime.
2. Carlos Hernandez. Walka w 2001 roku. Po porażce z Floydem Carlos zdobył jeszcze pas IBF w junior lekkiej. Był w prime.
3. J. L. Castillo. Niby obie walki wygrane, ale jaka wyglądało ich pierwsze starcie każdy wie. Castillo w prime.
I zobaczcie, co działo się od czasu tej słynnej wygranej „przegranej „ walki.
4. De Marcus Corley. Walka w 2004 roku. Prime tego byłego mistrza świata WBO w junior półśredniej zakończył się w 2003 roku od porażki z Zabem. Kolejne walki o pas (trzy) przegrane.
5. Arturo Gatti. Walka w 2005 roku. Po porażce z Floydem Gatti nie zdziałał już nic w boksie. Past prime.
6. Sharmba Mitchell. Walka w 2005 roku. Mitchell miał wówczas 35 lat, Floyd 28. Mitchell, były mistrz WBA w junior półśredniej miał swój prime w latach 1998-2000. Później przegrał w 2001 roku z Tszyu o WBA i WBC w junior półśredniej, zdobył interim IBF w junior półśredniej i znowu stracił z Tszyu. Mitchel był past prime.
7. Zab Judah. Walka w 2006 roku. Prime Zaba to lata 1999-2005. Po porażce z Baldomirem w 2006 roku walczył 4 razy o pas mistrza świata i 3 razy przegrał. Trudno to nazwać okresem prime. Zab-past prime.
8. C. Baldomir. Walka w 2006. W dniu walki miał 35 lat (Floyd 29 lat) i najlepszy okres za sobą. Ten pogromca Gattiego, Judah, Clotteya przegrał wszystkie 12 rund. Po porażce z Floydem już nic nie osiągnął. Past prime.
9. Oscar de La Hoya. Walka w 2007 roku. Prime Oscara to lata 1994-1999, wtedy był nie do zatrzymania. Później przegrał walkę o pasy WBC,IBF w półśredniej z Trinidadem, przegral WBC z Mosleyem, wygral WBC z Castillejo i WBA z Vargasem, obronił z Campasem, przegrał znów z Mosleyem, wygrał kantem ze Sturmem, przegrał z Hopkinsem, wygrał z Mayorgą, przegrał z Mayweatherem. Trudno to nazwać prime. Oscar był past prime.
10. Ricky Hatton. Walka w 2007 roku. Hitman był w prime.
11. J.M. Marquez. Trudno oceniać tę walkę. Dinamita przed Mayweatherem nigdy nie ważył więcej jak 135 funtów. Dla Floyda przeskoczył 2 kategorie. Dodatkowo został oszukany przez Amerykanina na wadze.
12. Shane Mosley. Walka w 2010 roku. Mosley miał 39 lat. Prime Sugara to lata 1997-2001. Później walczył 9 razy o mistrzostwo i tylko 3 razy wygrał. Shane Mosley był past prime.
 Autor komentarza: coolpix
Data: 15-08-2011 14:11:38 
chciałem zapytać czy wszyscy dali się wkręcić już w te testy olimpijskie?większość kibiców uważa już że bez nich walka nie może sie odbyć.przypominam,że to precedens i urojenia teamu mayweather.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 15-08-2011 14:14:04 
Przestańcie już powtarzać to głupotę o wielkim oszustwie na wadze w walce Money-Dynamita , Floyd przekroczył wagę o 900 gram , nie przekroczył o 10 kg ,nie o 5 kg i nie o 3 kg , tylko o głupie 900 gram , a wszyscy powtarzają jakie to wielkie oszustwo było
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 15-08-2011 14:15:27 
Hammer5
możesz też zrobić takie zestawienie z walkami Paca , za dużo by się nie różniło
 Autor komentarza: parasol
Data: 15-08-2011 14:18:21 
Różniłoby się i to całkiem sporo... na niekorzyść Paca.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 14:29:03 
coolpix Data
W dodatku aby walka się odbyła Pacman jest gotowy je wypełnić ale Floyd wcale tej walki nie chce ,bo przegra.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 14:57:04 
Najwieksza przeszkoda ,ze do walki nie dochodzi i byc moze nie dojdzie sa obydwaj bokserzy ,ktorzy niespecjalnie mocno do tej walki daza.Doping i pogloski o jego stosowaniu przez bokserow sa w tym sporcie od zawsze,natomiast ze szlachetna walka z ta plaga ze strony Floyda mamy do czynienia odkad Paquiao zastapil go na tronie p4p.Oczywiscie kazdy moze wierzyc w dobre intencje Floyda bo postulaty sa oczywiscie sluszne ale moim i nie tylko moim zdaniem Mayweather cynicznie wykorzystal testy olimpijskie zeby opozniac walke z bedacym "w gazie" Filipinczykiem.Z drugiej strony mamy postawe Mannego ,ktory cala odpowiedzialnosc za dobieranie przeciwnikow zrzuca na Aruma i umywa od wszystkiego rece.Czy nie moglby zazadac "Bob nie chce Margarito,nie chce Mosleya chce tylko Floyda!"Obaj Roach i Paquiao stwierdzili,ze nie wierza w niewinnosc Margarito nie przeszkodzilo im to jednak nagrodzic go czekiem na 3 miliony dolarow.To ze ciezko na niego zapracowal to juz inna sprawa.Czy to jest postawa godna senatora?Mistrzowie tacy jak Duran,Hearns,Arguello,Hopkins,Whitaker,Chavez,Holy czy nawet Oscar zrobiliby wszystko by dostac mega-walke. Senator i "Pretty-But-Not-Gritty Boy" Mayweather nie sa zdesperowani zeby wykazac na ringu kto jest nr1.Oczywiscie zaszkodzi to bardziej ich miejscu w historii niz ewentualne stracenie zera w rekordzie czy jeszcze jedna porazka Pacmana.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 15:05:10 
Oczywiście. oto zestawienie wielkich nazwisk w rozkładzie Paca:
1. M.A. Barrera- walka w 2003 roku wygrana przez Mannego przez TKO w 11 rundzie. Prime Barrery to lata 1994- 2006. Po porażce z Pacmanem Marco zdobył jeszcze pasy WBC i IBF w junior lekkiej. W dniu potyczki z Mannym nie był past prime.
2. Juan Manuel Marquez. Pierwsza ich walka z 2004 roku zakończyła się remisem, choć powinna wygraną Pacquiao. Sędzia Clements, który dał remis przyznał się do błędu w punktowaniu 1 rundy (Marquez leżał 3 razy na deskach, Clements dał 10-7, zamiast 10-6)
link http://www.reviewjournal.com/lvrj_home/2004/May-09-Sun-2004/sports/23843427.html. Druga ich potyczka miała miejsce w 2008 roku. Po tej walce Marquez zdobył jeszcze pasy WBO i WBA w lekkiej, które dzierży nadal. Nie był więc past prime.
3. Eric Morales. Walki w 2005 i 2006. Pierwszą wygrał Morales, co świadczy dobitnie, że był w formie. Drugą przegrał. Ostatnio walczył z czołowym junior półśrednim Maidaną i pokazał wielką klasę. Nie był w latach 2005-2006 pastprime.
4. Oscar Larios. Po porażce z Pacmanem zdobył jeszcze pas WBC w piórkowej. Nie był past prime.
5. Jorge Solis po porażce z Pacmanem zdobył jeszcze pas Interim WBA w junior lekkiej i bronił go kilkukrotnie. Nie był past prime.
6. David Diaz był past prime moim zdaniem.
7. Oscar de la Hoya- past prime.
8. Ricky Hatton. Niektórzy twierdzą, że Hatton po walce z Floydem był już past prime. W dniu walki z Pacmanem Hatton miał zaledwie 29 lat i tylko jedną porażkę. Jeżeli ktoś stwierdza, że po pierwszej porażce bokser jest już past prime, to należałoby skreślić równie szybko min Lewisa, Allego, Foremana, Pacquiao, Mosleya, de la Hoyę i wielu innych. Ricky po porażce z Mayweatherem stoczył jeszcze dwie walki przed Pacmanem. Obie wygrał, a jednym z jego przeciwników był ścisły top Paul Malignaggi- mistrz WBC i IBF w junior półśredniej. Nie oceniłbym Hattona jako past prime, czy psychicznie złamanego przez Floyda.
9. Miguel Cotto. Po porażce z rąk Pacmana Miguel zdobył jeszcze pas WBA w junior średniej i dzierży go do dziś. Proszę więc nie pisać, że był past prime, czy psychicznie rozbity przez Margarito, bo rozbitek nie zdobyłby pasa mistrza świata.
10. J. Clottey. Były mistrz świata IBF i bardzo twardy zawodnik. W swoim rekordzie ma takie nazwiska jak Margarito, Judah, Corrales, Baldomir czy Cotto. W walce z Zabem Judah zdobył pas mistrza świata. Walkę z Cotto przegrał NIEJEDNOGŁOŚNIE i było to bezpośrednio przed pojedynkiem z Pacmanem!!! Obił też Corralesa. Skąd Manny miał wiedzieć, że Ghańczyk stanie jak Abraham z zamurowaną gardą, skoro „bił się” się z takimi bokserami?
11. A. Margarito. Jeżeli Antonio jest past prime, to w swoim prime pewnie stłukłby Mayweathera i Pacmana jednocześnie. Do walki był wyśmienicie przygotowany wydolnościowo. Manny znany jest min z podkręconego tempa walki. Mało kto z nim wytrzymuje i walczy w takim tempie. Margarito atakował całe 12 rund non stop. Walka była co prawda egzekucją, ale to działa jeszcze na korzyść tezy o dobrym przygotowaniu wydolnościowym Antonio. W boksie w podobnym stopniu traci się siły z toczenia walki w szybkim tempie jak i z przyjmowania ciosów. Margarito nie dość, że walczył w bardzo szybkim tempie to przyjął jeszcze mnóstwo naprawdę silnych ciosów. Ktoś past prime nie dałby rady się tak kondycyjnie przygotować i toczyć walki w takim tempie.
12. S. Mosley- past prime.
 Autor komentarza: BESTIA
Data: 15-08-2011 15:06:52 
DAB
Tak dalej śnij na jawie Floyd na punkty.
 Autor komentarza: BESTIA
Data: 15-08-2011 15:06:52 
DAB
Tak dalej śnij na jawie Floyd na punkty.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 15-08-2011 15:39:57 
Hammer .. wg mnie Cotto był wówczas - jak na siebie - w bardzo wysokiej dyspozycji.. i opinię swoją wyrażam na podstawie tego, co Portorykańczyk pokazał przez pierwsze 4 odsłony, zanim nie został drugi raz rzucony na deski.. Walczył z Pacmanem prawie jak równy z równym.. i nie wiem, jak potoczyłoby się to dalej.. gdyby nie dał się rzucić na deski po tym niewidzialnym dla niego podbródkowym.. Pewnie pod koniec opadłby z sił; no, ale jego postawa (podobnie Margarito jak napisałeś) w żadnym elemencie nie wskazywała, aby uznać go za nie będącego w optymalnej dyspozycji..

Co do Oscara.. On już od dawna jest past.. również był w walce z Floydem..
 Autor komentarza: Fexo5
Data: 15-08-2011 15:47:46 
Hammer5

Fajnie to wszystko przedstawiłeś jak wygląda ta sytuacja z tymi agencjami. Widzę że zapatrzonej w Floyda autorce tematu skończyły się argumenty...
 Autor komentarza: ironboy
Data: 15-08-2011 16:07:26 
Hammer5

Zestawienie spoko aczkolwiek jak dla mnie i tak widać że skłaniasz się ku Mannemu.
Skoro Gatti był past prime bo później nic nie osiągnął to Hatton chyba jednak też bo po walce z Mannym też nic nie zrobił.
Floyd walczył z Shanem gd ten był uważany za nr 3 p4p a Manny zabrał go po porażce z Floydem i remisie z Mora, więc jak dla mnie to mimo wszystko Floyd wygląda pod tym względem lepiej.

Oczywiście uważam Mannego za jednego z 2 najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe(kwestia gustu który pierwszy:P) ale nie umniejszajmy osiągnięć jednego bądź drugiego.

Tylko ring może zweryfikować kto jest lepszy a szanse na zwycięstwo mają takie same.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 16:15:25 
Mosley w walce z FMJ był po zdecydowanym i bardzo ładnym zwycięstwie z Margarito, w walce z Mannym był odpadkiem po porażce od Floyda co już było widać w walce z Moliną którą zremisował. Zab z kolei wg. powyższego rozumowania również nie był past bo przecież kilka lat po walce z FMJ zdobył tytuł z Mabuzą. Pytanie czy torrecampo, Singustat Hussein byli również Past/wypaleni/rozbici/zdołowani itd.?
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 16:16:36 
*Mosley po resie z Morą
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 16:24:44 
Hagler ,Hearns,Duran i Leonard wszyscy walczyli miedzy soba.Nawet znienawidzeni Arum i King w koncu doprowadzili do walki Leonard-Hagler mimo ze konflikt miedzy nimi byl wtedy powazny.Dzisiejsi krolowie p4p przebieraja sie w szaty senatorow oraz szlachetnych rycerzy walczacych z dopingiem zamiast wyjsc na ring i zrobic swoja robote czyli wygrac z najlepszym.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 16:31:02 
Jeżeli FMJ wymaga od każdego swojego przeciwnika testów antydopingowych oraz za każdym razem sam je przechodzi, to jest oczywiste że samemu nie mając ochoty na koksowanie nie będzie chciał walczyć w nierównej walce z nakoksowanym przeciwnikiem. Natomiast Maniek i Bob kręcą od dawna, a to Manny boi się igieł a to Manny boi się igieł w okresie do 7 dni przed walką, a to manny boi się igieł do 14 przed walką a to Manny nie boi się igieł ale boi się krwi, a to Manny to a to tamto.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 16:38:39 
horhe88 Oczywiste jest tylko to ,ze obaj sie do tej walki nie pala z roznych powodow.Nie wyobrazam sobie Durana kazacego sie badac Hearnsowi czy odwrotnie.Albo dyskusji o iglach Marvina Haglera.Weszli by do ringu i skopali dupe przeciwnikowi chocby zjadl wiadro sterydow.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 16:48:42 
Duzo mniejszy i starszy Marquez nie boi sie wyjsc do "naszprycowanego" Paquiao by wyrownac rachunki choc szanse ma mizerne bo jest juz nie ten sam.Ale wciaz ma jaja by to zrobic.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 16:55:03 
clyde22
Zapewne dlatego że Duran Hearns jak i 99% czołowych zawodników boksu zawodowego to koksiarze, więc jak na ringu walczy między sobą dwóch nakoksowanych gości to nie ma problemu. Jednak jak Floyd ma taki kaprys i wymaga od lat od swoich przeciwników badań jak i sam je przechodzi, może dlatego że dba o swoje zdrowie i nie widzi sensu aby koksować przez kilkanaście/kilkadziesiąt lat swojej kariery zawodowej. Walka pomiędzy czystym a nakoksowanym zawodnikiem byłaby walką nierówną i niesprawiedliwą. Dlatego albo obaj wychodzą nakoksowani albo obaj wychodzą czyści wtedy taka walka ma sens a Floyd na koks nie ma ochoty i trzeba go zrozumieć.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 16:58:08 
clyde22
"Duzo mniejszy i starszy Marquez nie boi sie wyjsc do "naszprycowanego" Paquiao"

Po pierwsze Marquez jest o 1 cm wyższy od Mannego po drugie wychodzą przy jednakowej wadze po trzecie obaj przechodzą jednakowwe testy antydopingowe więc obaj mogą być w równym stopniu nakoksowani.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:06:50 
horhe88 Tak ,moga byc,podobnie jak mogli byc Hagler,Hearns ,Leonard ,Tyson i wielu innych.Wszyscy mogli byc nakoksowani.Tylko nikt z nich nie szukal pretekstow zeby nie wychodzic do ringu i nikogo to nie interesowalo.Bo ci bokserzy mieli jaja a pisalem ze Marquez jest mniejszy od Floyda nie od Mannego.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:07:53 
clyde
"by wyrownac rachunki choc szanse ma mizerne bo jest juz nie ten sam.Ale wciaz ma jaja by to zrobic."

Fajnie to brzmi ale boks zawodowy to nie średniowieczne walki rycerzy czy też solówki z podstawówki i matchmaking w tym biznesie rządzi się innymi prawami. Wypalony i stary Marquez wychodzi po ostatnią dużą wypłatę w swojej karierze.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:14:37 
clyde22
"Bo ci bokserzy mieli jaja"

Może i jaja mieli ale mieli również koks, którego w stanardowych badaniach antydopingowych nie idzie wykryć. Więc na ringu spotykali się dwaj nakoksowani zawodnicy. Natomiast w przypadku FMJ Pac o braku jaj należy mówić tylko w odniesieniu do tego drugiego bo to Manny robi wszystko żeby nie zawalczyć z Floydem "na czysto" wymyślając antyiglane fobie, strach przed krwią i tym podobne pierdoły. Manny przed specyfikami od Boba i Freda to Manny z walk z Singustatem, Torrecampo, i Husseinem. Stąd ten cały cyrk, a pretensji do Floyda o to że nie chce się nakoksować mieć nie można, tylko trzeba mieć do Mannego że boi się walki na czysto.
 Autor komentarza: coolpix
Data: 15-08-2011 17:17:41 
horhe absolutną większośc środków dopingujących mozna wykryć w oparciu o już istniejące standardowe testy.problemy dotyczą erytropoetyny tylko.nie wiem skąd masz takie informacje.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:17:42 
horhe88 Oczywiscie masz prawo wierzyc w krucjate antydopingowa Floyda,ktora zaczela sie od kiedy pojawil sie przeciwnik zdolny go pokonac.Gdyby Floyd wymagal testow od zawsze to uwierzylbym bo koks jest w boksie od zawsze.A poniewaz zbieglo sie to w czasie z pojawieniem sie Mannego w wagach bliskich Floydowi to tego nie kupuje.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:22:40 
horhe88 Gdyby Floyd walczyl z dopingiem przed pojawieniem sie Mannego w kategoriach wagowych bliskich Floydowi to uwierzylbym w jego krucjate.Dziwnym trafem zbieglo sie to w czasie z faktem pojawienia sie przeciwnika zdolnego go pokonac.Ale masz prawo do swojej naiwnosci.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:26:40 
coolpix

"absolutną większośc środków dopingujących mozna wykryć w oparciu o już istniejące standardowe testy"

Absolutną większość środków antydopingowych (też nie wszystkie) można wykryć poprzez badanie krwi oraz moczu w dowolnym czasie przed i po walce np. również podczas przygotowań do walki. W przypadku badań w boksie zawodowym badania są jedynie na mocz i to tylko po walce. Przez takie badania nie wykryje się zdecydowanej większości środków tylko można wykryć jedynie zdecydowaną mniejszość środków dopingujących, które i tak się w tym moczu się nie znajdą ze względu na odpowiednią wiedzę i doświadczenie "zażywającego" lub lekarza prowadzącego.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:27:03 
Ja twierdze ,ze Floyd sluszne skadinad postulaty wykorzystal cynicznie ty ze w imie dobra sportu.Wiec pozostaniemy przy swoich zdaniach i nie ma sensu tego walkowac dalej.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:32:53 
clyde22

Jakie ma to znaczenie od kiedy Floyd zaczął wymagać badań antydopingowych? Może tych badań wymagał od zawsze, może zaczął wymagać tych badań w momencie kiedy został gwiazdą i mógł sobie na to pozwolić ze względu na swoją pozycję w negocjacjach czy może zaczął wymagać wtedy kiedy Manny pojawił się na horyzoncie. Niemniej jednak, nie ma to najmniejszego znaczenia Floyd wymaga od Mannego TYCH SAMYCH BADAŃ które sam będzie przechodził. Floyd chce walki na równych zasadach dla obu - czyli obaj "bez koksu".
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:38:41 
Ma znaczenie bo jesli nakoksowani zawodnicy przed era Mannego nie przeszkadzali Floydowi a zaczeli gdy stali sie zagrozeniem dla jego zera w rekordzie to jest to cyniczne wykorzystanie postulatow antydopingowych.Wczesniej Floyd od nikogo tego nie wymagal bo wiedzial ze wyjdzie do ringu i wygra.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:44:00 
Floyd panicznie boi sie straty zera w rekordzie i moim zdaniem tym spowodowana jest jego krucjata antydopingowa.Jakkolwiek cele sa szlachetne we Floyda na bialym koniu jakos nie wierze.A caly spektakl z iglami jest zenujacy z obu stron.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:47:00 
Manny to nr.1 PPV a nie "każdy" i walka czysty FMJ vs Nakoksowany Manny byłaby walką nierówną i na tak wyrównanym poziomie zawodników koks najprawdopodobniej miałby decydujące znaczenie o zwycięstwie jednego czy drugiego.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 17:55:54 
horhe88 No dobrze dla mnie Floyd po prostu nie ma ikry jaka mieli dawni mistrzowie a nawet tacy jak Juan Manuel Marquez.Skoro JMM dawal sobie rade z Paquiao to moglby rowniez Floyd ,ktory pokonal Marqueza.Nie ma w tym logiki.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 17:56:53 
"A caly spektakl z iglami jest zenujacy z obu stron."

Z obu stron? Przecież to tylko Manny robi spektakl z igłami i wije się jak węgorz próbując uniknąć prawdziwych badań antydopingowych. Żenujące to są opowiadania o strachu przed igłami, krwią, terminami czasowymi w których Mannego opuszcza strach przed igłami i krwią itd.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 18:02:48 
clyde22

jak nie ma w tym logiki? JMM Marquez w walce z Mannym przechodził jedynie badania moczu po walce czyli te same badania które przechodził Manny. Więc obaj mogli kłuć się wszystkim czego nie wykryje standardowa kontrola antydopingowa moczu po walce. Takich środków jest mnóstwo a co nie jest zabronione to jest dozwolone więc 99% czołowych bokserów chociażby przed ważnymi walkami "koksuje" i wtedy szanse w ringu są równe. Więc albo Floyda trzeba zmusić do koksu albo Mannego do odpuszczenia koksu. W takim wypadku jestem zdecydowanie za wymaganiami Floyda.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 18:04:51 
horhe88 Floyd jest wiekszy i silniejszy niz "nakoksowany" Manny.Ma tez wszelkie atuty czysto techniczne zeby wygrac te walke.Jego strach przed podjeciem tego wyzwania jest dla mnie niezrozumialy.Tylko brak cojones moze to tlumaczyc.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 18:12:54 
Floyd jest wiekszy i silniejszy niz "nakoksowany" Manny.Ma tez wszelkie atuty czysto techniczne zeby wygrac te walke.

Chyba na tym właśnie ten sport polega,Do walki obaj wychodzą w określonej JEDNAKOWEJ wadze, więc jak Manny jest słabszy, gorszy technicznie itd. to jest jego problem a nie FMJ.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 18:17:08 
Mysle ,ze najlepiej oddaje sprawe przydomek nadany Floydowi przez dziennikarza "The Ring" "Pretty-But-Not-Gritty Boy".Napisal tez ,ze nawet porazka po wspanialej walce przynioslaby wiecej korzysci dla spuscizny Floyda niz nieskalany rekord z brakiem konfrontacji z najgrozniejzsym przeciwnikiem.A zapamietany powinien byc Floyd na zawsze za uniki w ringu a nie unikanie najwiekszego wyzwania.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 18:22:36 
Floyd się boi? Floyd chce tej walki poprzedzonej testami antydopingowymi nic więcej. Manny też się nie boi Floyda. Jedyne czego boi się Manny to krwi i igieł. HEHHEHEHEHEHEHEHEH
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 18:39:44 
Przecież zgoda jest.A,że Floyd chce swoich ludzi do kontroli z USADA to przejaw jego krętactwa.Skoro to są takie same testy jak robi WADA która jest ważniejszą ,bo światową,międzynarodową organizacją.Pacman przystał na testy ale nie muszą być robione przez ludzi bliższych Amerykaninowi.Mogą być przez tych co badają wszystkich.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 18:49:19 
W obliczu braku argumentów, to,że obóz Pacmana chce by zajęła się tym organizacja z przeogromnym doświadczeniem staje się problemem:)
Sam artykuł pisze o tym,że mimo zgoda jest to może jej nie ma,bo przecież ludzie kłamią...Niektórzy by uwierzyć musieliby chyba dostać z rąk Pacmana oficjalne pismo z podpisem.Floydowi trzeba wierzyć,obóz Pacmana pewnie kłamie-mądre podejście
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 19:14:00 
Moim zaniem Floyd robi krzywde swojej karierze,mysle tez ze nie odejdzie z zerem po stronie porazek,nawet gdyby nie walczyl z Mannym.Ale to juz pokaze przyszlosc.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 15-08-2011 19:33:13 
Jestem większym fanem Mannego niż Pacmana. Zaznaczałem to już kiedyś, gdy bylem aktywny na tym forum.
Wychowałem się na Floydzie i uwielbiałem tego człowieka. Walka z Correlasem- majstersztyk. Jednak od czasu owej "wygranej" porażki z Castillo Floyd zaczął dobierać rywali. Były to co prawda wielkie nazwiska, ale wielu miało już najlepsze lata za sobą. Walka z Hattonem to wg mnie pokaz najbrzydszego boksu czołowego pięściarza, jaki widziałem. Floyd z obawy przed licznymi silnymi ciosami Hattona ( taki miał Hitman styl, a w ten właśnie sposób Castillo złamał ongiś Moneya) na korpus postanowił zastosować taktykę- "zadaj pierwszy korzystając z zasięgu i klinczuj". Cała walka to jeden wielki klincz, odwracanie się tyłem i pojedyncze ciosy Mayweathera. Czy tak powinien walczyć człowiek uważany za najlepszego technika na ziemi?
Wolę Mannego, zawsze zresztą wolałem styl ofensywny od defensywnego kontrboksowania. I również uważam, że Manny ma sporo nazwisk past prime w rekordzie. Cieszę się na walkę z Marquezem z jednego tylko powodu- potem już Filipińczyk nie będzie miał żadnego starego nazwiska, które przyciągnie miliony przed tv. Po Marquezie trzeba będzie wziąć się za młodych gniewnych.
Nie stawiam Pacmana w roli faworyta w ewentualnym starciu, bo Floyd to wielki bokser. Szansę oceniam 50-50. Nieistotne dla mnie, kto wygra. Istotne, by walka się odbyła. Dla dobra tego sportu.
 Autor komentarza: rumburak
Data: 15-08-2011 19:35:45 
przecież Hammer5 podał link gdzie Pacman się zgadza na testy
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 19:45:27 
Hammer5
Floyd wykluczał też prawą Hattona zmuszając do ewentualnego ciosu w tył głowy.Od tej ręki odwracał się dosłownie.Powinien być ostrzegany za ten sposób prowadzenia walki.Do tego te jego łokcie.Pokazał tam wyrafinowanie ale nie walcząc do końca zgodnie z przepisami.Mi się w tej walce nie podobał.Ortiz to mańkut ,na prawo Floyd nie ucieknie,będzie inna sytuacja.To samo z Pacmanem.Hatton miał lewą rękę dobrą ale wolał nią bić tułów a prawą głowę,widać było,że ten oszukańczy styl Floyda połamał mu taktykę w walce.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 15-08-2011 19:50:33 
Pacquiao bez koksu to Pacquiao sprzed współpracy z Bobem i Freddim czyli Manny nokautowany pojedyńczym ciosem przez kurczaka torrecampo, to Manny zajeżdżany fizycznie i nokautowany ciosami na dół przez Singurstata, posyłany na deski LEWYM PROSTYM przez Hussaina itd. Dlatego Pacquiao do Floyda wyjdzie dopiero w swojej ostatniej walce. Dla Mannego bez koksu, ze względów finansowych wcześniej taki pojedynek nie ma sensu. Pierw trzeba wydoić kibiców do przedostatniego dolara dalej karmiąc ich mitami a na końcu wyjść i na czysto pokazać swoją przeciętność przy okazji zgarniając ostatnią ale i największa wypłatę w życiu.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 19:56:08 
To zadziwiające jak się Pacman pięknie rozwinął,fanom Floyda to nie w smak ,że gość tak się podniósł po porażkach.Po tym poznaje się prawdziwych mistrzów.Jednak wobec braku aktualnych argumentów wyciągane zostają stare śmieci.Ale jak ktoś lubi w nich grzebać
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 19:59:15 
Pacman i Hopkins na dzień dzisiejszy są dla mnie największymi bokserami aktualnie walczącymi.Obaj mieli niełatwy początek ale nie każdy w początkowej fazie kariery ma wszystko potrzebne do treningu.Oni musieli sobie to wypracować.To świadczy o ich wielkości.Porażka nie jest wstydem jak wyciągasz z niej naukę cię wzmacnia.Ale dla niektórych to niepojęte pewnie też nie potrafiliby przegrać.To dopiero słabość:)
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 20:10:09 
Ricky Hatton najlepszy byl w wadze nizej a nie w welterweight ale nie doczepialbym sie do Moneya za te walke.Jako pierwszy pokonal Hattona i Ricky przyznal ,ze byl lepiej przygotowany do tej walki niz z Paquiao.Nie moge sie doczekac walki Floyda z Ortizem.Wiem,ze na papierze wszystko wskazuje na FMJ ale rzeczywistosc ringowa czesto pokazuje co innego.Mam przeczucie,ze Floyd po poczatkowych sukcesach w kontrowaniu Victora zechce wygladac efektowniej niz zwykle i zacznie sie bic z Ortizem.Sila Ortiza w welterweight jest imponujaca a Floyd zmienil juz troche sposob boksowania na bardziej stacjonarny niz kiedys.Walka bedzie trudniejsza dla Mayweathera niz sie powszechnie uwaza.Vic ma dziurawa obrone i niezbyt lotne nogi ale w walce z Berto pokazal ,ze moze boksowac 12 rund w szybkim tempie.Wierze ,ze bedzie mial swoje chwile w tej walce i szczeka Floyda bedzie testowana.Victor jest mlodym mistrzem i bedzie bronil swego pasa jak lew.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 20:14:09 
clyde22
Jak ktoś walczy używając tylu brudnych sztuczek to nazywam to po imieniu.No chyba ,że w boksie ciągłe trzymanie i odwracanie się prawie tyłem do rywala to normalka,nadstawianie łokci?Nie to coś za co powinien być upominany,tak zamęczył Hattona.Wygrał cwaniactwem z pomocą sędziego ringowego który na to zezwalał
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 20:25:16 
DAB Ricky nie jest na poziomie Floyda i Mannego i te walki to pokazaly .Hatton tez zawsze uzywal sily fizycznej zeby ustawiac sobie przeciwnika ale w welterweight juz tak nie dominowal jak w lightwelter i mial problem zeby namierzyc Moneya.W swojej koronnej kategorii mialby wieksze szanse ale i tak mysle ,ze przegralby.Przy swoim stylu byl bardzo narazony na kontry i liczyl sie z tym ze przelamie rywala inkasujac przy tym sporo ciosow.Z Moneyem nie wyszlo a z Mannym jego taktyka okazala sie samobojstwem.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 20:35:44 
clyde22
On się obracał to nie jest zgodne z przepisami uważam i większość rund przetrzymywał.Jak miał go prawą namierzyć skoro do niej Floyd stawał tyłem.To była brzydka ,nieczysta walka.Mistrz techniki tak musi robić?No nie i zawiódł moje oczekiwania tym pojedynkiem.Z Pacmanem nie mam wątpliwości ,że przegra i to sromotnie.Kibicuję moim zdaniem lepszemu bokserowi,tu nie chodzi o nawet osobiste podejście.Za to co widzę w ringu ja jestem za Pacmanem,ktoś może być za Floydem.Po imieniu nazywam tylko nieczystą walkę,pomówienia,krętactwo teraz z WADA,USADA.Utrudnianie porozumienia.To wszystko strona Floyda robi tak to wygląda.W dodatku obrażanie Pacmana,chyba,że komuś cwaniaki imponują mi nie.Wolę kulturalnego człowieka a niszczyciela w walce.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 20:55:53 
Ja uwielbiam obu jako bokserow choc maja odmienne style.Jak juz pisalem nie wierze w kreowanie sie Floyda na pogromce dopingu ale tez zrzucanie calej odpowiedzialnosci za dobor przeciwnikow na Aruma przez Mannego nie podoba mi sie.Caly ten cyrk z kontrola antydopingowa to zenada.To zaczyna przypominac "Mode na sukces",ktorej nie ogladasz dwa lata a niczego nie przegapiles.Pozostaje liczyc ze tacy zawodnicy jak Khan,Ortiz i inne gwiazdy mlodej generacji beda mieli inne podejscie do walk na szczycie.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 21:11:45 
clyde22
Mamy podobny odbiór już parę razy tu o Modzie na Sukces pisałem,też mi się to tak kojarzy:)Chcę już walki,bo pisania o tym mam już dość ale jak widzę temat zawsze skrobię:)
 Autor komentarza: clyde22
Data: 15-08-2011 21:17:05 
DAB A to byc moze przeczytalem kiedys i powtorzylem ale to trafne.Ja mysle ,ze komus powinie sie noga i juz nikogo ta walka nie bedzie tak bardzo interesowala.
 Autor komentarza: DAB
Data: 15-08-2011 21:47:14 
clyde22
Też mam takie obawy dlatego chciałbym by się sprężyli.Ktoś tu pisze ,że to tylko promocja o większą kasę.Bzdura promocja ,promocją ale najwięcej by zarobili na pojedynku i ewentualnym rewanżu już teraz.Stawki są kosmiczne,to się przedłużyło za bardzo,jest ryzyko,że któryś polegnie i nie będzie walki stulecia albo będzie już nie tak potrzebna.
 Autor komentarza: mma
Data: 16-08-2011 00:10:04 
Zakładając, że walka ma się odbyć w USA, nie widzę problemu, by badania przeprowadzone zostały przez amerykańską agencję, która, na marginesie, jest wręcz krwiożercza w poszukiwaniu dopingu. Floyd robi wiele dobrego dla oczyszczenia dyscypliny z - powiedzmy - pewnych niedomówień. Boks zawodowy to ni to cyrk, ni to sport. Jedni ciągną (jednych ciągnie) w jedną stronę, innych w drugą. Ten tutaj chce, by było bardziej sportowo, więc w czym problem?
No tak... Problem w tych drugich.
 Autor komentarza: coolpix
Data: 16-08-2011 00:23:59 
mma...oj...choruje mi córa troszkę i tak siedzę odpisując...nie zgadzam się,że floyd robi dobrze dla oczyszczenia sportu jak to nazywasz.to wykalkulowane,zaplanowane działanie.maniek może go pokonać i to chyba strach powoduje nim.ja uważam,że w boksie ZAWODOWYM może statwć każdy z każdym.stedryd z hipersportowcem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.