MARES NOWYM KRÓLEM WAGI KOGUCIEJ

Redakcja, Informacja własna

2011-08-14

Abner Mares (22-0-1, 13 KO) pokonał stosunkiem głosów dwa do remisu Josepha Agbeko (28-3, 22 KO). Tym samym 25-letni Meksykanin nie tylko zgarnął dwa pasy mistrzowskie wagi koguciej - IBF oraz WBC, lecz przede wszystkim wygrał cały turniej organizowany przez stację Showtime. Było jednak sporo zastrzeżeń do pracy sędziego ringowego.

Abner zaczął imponująco. Wygrał wyraźnie w pierwszych trzech rundach, a do tego jeszcze w końcówce pierwszej odsłony zaliczył nokdaun, choć jego rywal po prostu źle stał na nogach. Agbeko wrócił do gry w czwartym starciu, kiedy zranił przeciwnika potężnym prawym overhandem. Nie poszedł jednak za ciosem i dał przetrwać oponentowi trudne chwile.

Sędzia ringowy - pan Russell Mora, w ogóle nie zwracał uwagi na powtarzające się ciosy Maresa poniżej pasa. W szóstej rundzie po zderzeniu głowami Meksykaninowi pękł lewy łuk brwiowy. Cały czas to on przeważał. Był aktywniejszy, szybszy i dokładniejszy niż pięściarz z Ghany, który wyraźnie polował na jeden, kończący cios. W końcu odżył trochę w ósmym starciu i zepchnął Meksykanina do obrony, ale ten znów przejął inicjatywę po przerwie. Cały czas bił jednak poniżej pasa, na co nie reagował niestety ringowy.  Właśnie po takim uderzeniu w jedenastym starciu Agbeko przyklęknął, ale Mora zamiast ukarać Maresa ostrzeżeniem, wyliczył Josepha do ośmiu.

Agbeko ostro finiszował w ostatnich sekundach, lecz nie zdążył już odrobić strat. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 113:113 i dwukrotnie 115:111 na korzyść Maresa.