KTO NASTĘPNY DLA KHANA?

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-08-01

Po odniesionym w świetnym stylu zwycięstwie nad Zabem Judah (41-7, 28 KO), 24-letni Brytyjczyk Amir Khan (26-1, 18 KO) już rozgląda się za kolejną ofiarą. Nowy mistrz świata federacji WBA i IBF w wadze junior półśredniej ma szeroki wachlarz możliwości, a chętnych którzy chcą go zdetronizować nie brakuje. Poniżej przedstawiamy listę 10. kandydatów, którzy razem z "Dzieciakiem z Boltonu" zagwarantowaliby kibicom fascynujące ringowe widowisko. Oto i oni.

1. Erik Morales (51-7, 35 KO).
Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy w mediach pojawiały się pierwsze nieśmiałe wzmianki, anonsujące słynnego ‘El Terrible’ jako możliwego kandydata dla Khana, wielu kwitowało je tylko pobłażliwym uśmiechem. Wszystko zmieniło się po wspaniałym pojedynku jaki podstarzały, ale wciąż będący w wysokiej formie Morales, zaserwował kibicom krzyżując rękawice z Argentyńczykiem Marcosem Rene Maidaną. Jeżeli waleczny Meksykanin we wrześniu upora się z Jorge Rodrigo Barriosem, to bardzo możliwe, że w grudniu przetestuje brytyjskiego czempiona.

2. Kell Brook (24-0, 16 KO).
Niewątpliwie ten utalentowany podopieczny prężnie działającej na wyspach grupy promotorskiej ‘Matchroom’, byłby dla Amira nie lada przeszkodą. Chociaż tak naprawdę nikt poważny go jeszcze nie sprawdził, to obserwując w akcji "Special K" można dojść do wniosku, iż poprzeczkę ustawiłby bardzo wysoko. Co ciekawe o możliwym pojedynku tych dwóch "wyspiarzy" wspominał już współwłaściciel Golden Boy Richard Schaeffer, więc kto wie?

3. Breidis Prescott (24-2, 19 KO).
Amir ciągle powtarza, że pewnego dnia dojdzie do tego rewanżu i biorąc pod uwagę zaskakujący wynik ich pierwszego starcia, nikt się nie dziwi, że mu na tym zależy. Ich drugi pojedynek sprzedałoby się znakomicie i niewątpliwie pomógłby samemu Khanowi uwierzyć w siebie jeszcze silniej. Nie trzeba chyba dodawać, że sam Kolumbijczyk jest więcej niż chętny, aby ponownie powtórzyć swój największy jak do tej pory wyczyn w karierze. Dalej więc Amirze, porzuć milionowe zyski i najpierw zmaż plamę na honorze!

4. Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO).
Co prawda ‘Pretty Boy’ znajduje się na samym szczycie listy marzeń pana Schaeffera z ‘Golden Boy’, to jednak na pewno zdaje sobie sprawę, że doprowadzić do tego pojedynku będzie niezwykle trudno. Jednakże nie jest to niemożliwe i mogłoby do niego dojść już w następnym roku. Oczywiście jeżeli wcześniej Amira nie wyprzedzi kolega z sali Manny Pacquiao. W przypadku gdyby jednak Filipińczykowi znudziły się wykręty Amerykanina i podpisał kontrakt z kimś innym, Brytyjczyk byłby dla Floyda jedynym prawdziwym wyzwaniem. Oczywiście wyzwaniem, gwarantującym odpowiedni zarobek. Na razie obydwaj muszą powygrywać swoje najbliższe pojedynki, a potem się zobaczy, co z tego wyniknie.

5. Timothy Bradley (27-0, 11 KO).
Jeszcze nie tak dawno temu ten pojedynek miał już dojść do skutku. Bokserski świat jest jednak nieprzewidywalny, jak pogoda i ostatecznie kibice oraz sami zawodnicy, obeszli się smakiem. ‘Pustynna Burza’ ucichła i jak na razie słuch o niej zaginął. Na ring powróci prawdopodobnie dopiero w 2012 roku. Być może zechce zrobić to z wielkim hukiem i mierząc się ze srebrnym medalistą olimpijskim, da nam odpowiedź na pytanie, kto jest najlepszy w wadze junior półśredniej? Stawka jest wysoka i zapewne Khan zgodziłby się bez wahania, dlatego poczekajmy cierpliwie na rozwój wypadków.  

6. Marcos Rene Maidana (30-2, 27 KO).
Argentyńczyk przetrwał jakoś wizytę na deskach w pierwszej rundzie pamiętnego thrillera, jaki stworzyli razem z Brytyjczykiem, po to by w końcówce zgotować mu prawdziwe piekło. Do teraz zapewne sam Amir dziwi się, jak przetrwał potężną kanonadę jaką zgotował mu Maidana pod koniec zeszłego roku w Las Vegas. Kibice byli zachwyceni i długo prosili o dokładkę. Kto wie, być może w końcu obaj panowie spotkają się ponownie i znowu spróbują pourywać sobie głowy?

7. Kevin Mitchell (32-1, 24 KO).
Gdy jakiś czas temu obaj boksowali pod skrzydłami Franka Warrena, taki bratobójczy pojedynek nie wchodził w rachubę. Czasy się jednak zmieniły. Amir wyjechał do Ameryki, a Kevin po półrocznej pijackiej libacji, spowodowanej załamaniem po przegranej z Michaelem Katsidisem, pozbierał się do kupy i powrócił. W lipcu zdemolował lokalnego rywala Johna Murraya, dając tym samym wyraźny sygnał, że wraca do gry. Dodajmy iż wcześniej pokonał wyraźnie jedynego pogromcę Amira, Breidisa Prescotta i to, że obaj się nie lubią. Dlatego z pewnością byłoby ciekawie.

8. Saul Alvarez (37-0-1, 27 KO).
No cóż, niby obaj są w tej samej stajni i walczą w różnych kategoriach. Jednakże pamiętajmy, że Amir chce podbić kilka dywizji wagowych i spuścić łomot komu się da po drodze. Któż z nas nie chciałby zobaczyć w akcji utalentowanego ‘Cynamona’, jak próbuje dobrać się do skóry piekielnie szybkiemu ‘Królowi Khanowi’? Dlatego być może w niedalekiej przyszłości, któraś z potężnych telewizji, lukratywnymi kontraktami doprowadzi do tej meksykańsko- brytyjskiej potyczki. Jak myślicie, który z nich byłby lepszy?

9. Miguel Cotto (36-2, 29 KO).
Jak już wiemy, Amir chce zdobywać mistrzowskie trony w coraz to nowszych dywizjach. Dlatego bardzo możliwe, że pewnego dnia dotrze do junior średniej, w której prawdopodobnie wciąż rządził będzie nieco porozbijany, ale wciąż twardy Miguel. Wyobraźmy sobie to niezwykle ciekawe starcie. W którym oprócz zmagań dwóch znakomitych pięściarzy, moglibyśmy podziwiać także rywalizację dwóch najsławniejszych obecnie trenerów, Frediego Roacha i Emanuela Stewarda.          

10. Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO).

Tak, tak, zgadza się. Wszyscy wiedzą, że Amir jak na razie zarzeka i klnie się na wszystkie świętości, iż o starciu ze swoim najlepszym kolegą z sali nie może być mowy. Jednakże ten sam Amir mówi także, że boks, to biznes, a w biznesie wszystkie chwyty są dozwolone. Dlatego nigdy, nie mów nigdy Amir. Kto wie, może za jakieś dwa lata odchodzący na emeryturę ‘Filipiński Niszczyciel’, sprawi swoim kibicom na pożegnanie, ostatnią wielką walkę. W której oprócz niego, główną rolę odegrałby jego młody następca. Brzmi sensownie. Ciekawe tylko jak rozdwoiłby się Freddie Roach?