WACH: DUŻA WALKA POD KONIEC 2012 ROKU

Przemysław Osiak, Informacja własna

2011-07-30

W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu Mariusz Wach (25-0, 13 KO) w efektowny sposób znokautował Kevina McBride'a (35-10-1, 29 KO). Na ringu w Uncasville bokser grupy Global Boxing Promotions rządził od pierwszego gongu, a koniec pojedynku nastąpił w czwartej rundzie po piekielnie mocnym uderzeniu z prawej ręki, po którym "Irlandzki Kolos" długo nie podnosił się z maty ringu. 31-letni Wach przyznaje, że poza częstymi próbami faulowania McBride nie sprawiał mu w ringu większych kłopotów.

- Przed walką moi trenerzy mówili, że McBride'a nie będzie stać na wiele i mieli rację. Nie dawałem mu się rozkręcić, ciągle osłabiałem ciosami na dół. Cały czas kontrolowałem przebieg pojedynku. McBride nastawił się na faule. Starał się ściągać lewą ręką moją głowę i uderzać prawym hakiem. W ostatniej rundzie był już naprawdę wolny i widziałem każdy jego ruch. Pod koniec wiedziałem, że to nokaut będzie kwestią jednej, góra dwóch rund - mówi polski pięściarz.

Po zwycięstwie nad 38-letnim Irlandczykiem w posiadaniu Wacha znalazł się tytuł WBC International. W rankingu pięściarzy kategorii ciężkiej najbardziej prestiżowej federacji na świecie Polak zajmuje obecnie 13. lokatę, ale w najbliższym czasie może liczyć na awans. Przedstawiciele obozu polskiego "Wikinga" coraz odważniej mówią o ewentualnej walce swojego zawodnika o mistrzowski tytuł. Sam pięściarz na razie jest w tej kwestii dość powściągliwy.

- Każdy, kto uprawia tę dyscyplinę sportu marzy o mistrzowskich pojedynkach i chce je wygrywać. Gdybyśmy dostali propozycję walki o mistrzostwo świata, to byśmy się nie wahali. Wiem jednak, jakie są realia. Muszę stoczyć parę walk i pokazać się jeszcze szerszej publiczności. Myślę, że pod koniec przyszłego roku można mnie będzie zobaczyć w dużej walce - przewiduje Wach, dla którego walka w Uncasville była trzecim występem w barwach grupy Mariusza Kołodzieja.

Kolejny występ mierzący ponad dwa metry wzrostu pięściarz i jego promotor planują na październik. Za parę dni Wach po raz pierwszy od dłuższego czasu poleci Polski. W ojczyźnie bokser zamierza spędzić kilka tygodni.