MCBRIDE W SZPITALU PO CIĘŻKIM NOKAUCIE

Tomasz Ratajczak, Informacja własna

2011-07-30

Kevin McBride (35-10-1, 29 KO) zasłynął z tego, że zakończył karierę wielkiego Mike'a Tysona. Wczorajszego wieczoru w Mohegun Sun Casino tym razem to jego kariera chyba dobiegła końca. "Polski Olbrzym" zwany od niedawna "Wikingiem" Mariusz Wach (25-0, 13 KO) nokautując ciężko w czwartej rundzie "Kolosa z Clones" wysłał go nie tylko na deski ringu w Uncasville, ale zapewne także na bokserską emeryturę, na którą już raz wybrał się po porażce z Andrzejem Gołotą w 2007 roku, jednak na swoje nieszczęście powrócił po trzech latach. Opłaciło się to Irlandczykowi chyba tylko finansowo, gdyż od czasu wznowienia kariery niemal dokładnie rok temu, zostawił w ringu bardzo dużo zdrowia.

McBride po prawym Wacha padł jak ścięte drzewo i mimo pomocy medycznej nie był w stanie o własnych siłach zejść z ringu. Został na noszach zabrany do karetki i przewieziony do miejscowego szpitala na badania, konieczne w przypadku tak ciężkiego nokautu. Należy wątpić aby ten rozbity m.in. w walkach z trzema Polakami (Gołota, Adamek, Wach) pięściarz wrócił jeszcze do aktywnego uprawiania boksu.