HARLEYOWIEC GOŁOTA

Jazda na nartach, skoki ze spadochronem, nurkowanie, tenis, ostatnio taniec. Jak się okazuje, dla Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO) to jeszcze nie wszystko. Z wywiadu przeprowadzonego przez Scoopa Malinowskiego dowiadujemy się, że polski bokser uwielbia również motocykle, a szczególnie upodobał sobie te najbardziej znane, produkowane w fabryce Harleya Davidsona.

Scoop Malinowski: Jak zacząłeś swoją przygodę z motocyklami Harley Davidson?
Andrzej Gołota:
Mój znajomy z Florydy był w posiadaniu modelu Ultra Classic Electra Glide. Swego czasu pożyczałem jego Harleya, aż w 1993 roku zdecydowałem się kupić własny. Kiedy jeżdżę, lubię być ubrany jak prawdziwy harleyowiec. Mam takie ciuchy. Należę też do klubu harleyowego (Sokół Motorcycle Club). Na kurtkach mamy nawet swoje logo. Motocykliści są jakby z innego świata, to zupełnie inny rodzaj ludzi. Trzymają się razem.

SM: Co tak cię pociąga w motocyklach Harleya Davidsona?
AG:
Już sama nazwa. Każdy kocha motocykle Harleya. To niezawodne maszyny. Działają zawsze, jak długo by się ich nie używało. To wygodne, ładne motocykle.

SM: Twoje najpiękniejsze wspomnienia związane z Harleyami?
AG:
Najlepsze uczucia są wtedy, gdy jedziesz na motorze, a na drodze nikogo nie ma. Oczywiście, miło jeździ się z grupą motocyklistów, ale samotna jazda oznacza wolność. Tę wolność czuć podczas jazdy.

SM: Lubisz dzielić swoje doświadczenia z innymi?
AG:
Na setną rocznicę Harleya w Milwaukee pojechaliśmy z Chicago razem z grupą dwustu, trzystu motocyklistów. Na miejscu były ich tysiące. Fajnie spędziłem tam czas. Świetnie też jeździ się na rajdy. Jednym z moich był wyjazd do Daytony (na Florydzie, przyp. red.) w 2000 roku.

SM: Twój ulubiony Harley?
AG:
Mój motocykl jest moim ulubionym. Wyprodukowany został na 90. rocznicę Harleya. Został zaprojektowany w tradycyjny sposób. Duży silnik, chromowany, dodatkowe światła. Moją małą zaprojektowano z wieloma fajnymi detalami.

SM: Opowiesz nam coś o swoich wycieczkach motocyklowych?
AG:
Na motocyklu udałem się na jeden z moich obozów treningowych w San Antionio w Texasie. To było w 2000 roku. Później załatwiłem sobie kierowcę i przenieśliśmy się na kolejny obóz na Florydzie, a Harleya załadowałem do ciężarówki. Na Harleyu jeździłem też z Chicago do Denver.

SM: Jakieś inne wspomnienia?
AG:
Nigdy nie mogłem sobie wyobrazić, że ktoś zasypia podczas jazdy motocyklem. Byłem kiedyś na Florydzie, wracałem z West Palm Beach do Key West i wiesz co mi się przytrafiło? Prawie usnąłem. Droga była bardzo równa, jechało się bardzo miło. Jedyną rzeczą, jaka mi przeskadza, są limity szybkości. W ogóle nie można się rozpędzić. Upomnienia za zbyt szybką jazdę mam w wielu częściach kraju.

SM: Jak dużo ich masz?
AG:
Nie będziemy o tym gadać (uśmiech).

 


Scoop Malinowski jest dziennikarzem sportowym mieszkającym w USA i autorem książki "Heavyweight Armageddon: The Tyson-Lewis Championship Battle". Jego drugą książkę, tym razem o byłym liderze światowego rankingu tenisistów Marcelo Riosie, od września będzie można nabyć za pośrednictwem strony www.amazon.com. Wydanie będzie nosić tytuł: "Marcelo Rios, jakiego słabo znamy".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: meti
Data: 28-07-2011 19:14:15 
Stary dobry Gołota i stary dobry Harley Davidson he he !!
 Autor komentarza: icom78
Data: 28-07-2011 19:23:14 
Mimo że w duchu chciałbym jeszcze zobaczyć zwycięstwa Andrzeja mam nadzieje że duchu będe czytał o jego wyprawach na motocyklach!
 Autor komentarza: Mietas
Data: 28-07-2011 19:50:09 
Andrew to mój idol.czy sie to komuś podoba czy nie.miałem 10 lat jak oglądałem pierwszą walke z Bowe i zlałem sie w gacie z emocji między 5 a 6 rundą.Co lepsze to nie poszłem zmienić gaci tylko obejrzałem walke do końca i dopiero.Andrzej na zawsze w moim sercu!.Byłeś najlepszy mistrzu!
 Autor komentarza: JanSzczydomiski
Data: 28-07-2011 19:52:26 
Autor komentarza: meti
Data: 28-07-2011 19:14:15
Stary dobry Gołota i stary dobry Harley Davidson he he !!

ano właśnie.... "he he"! Jakbym miał polegać na Harleyu tak, jak na panu Gołocie to...
 Autor komentarza: meti
Data: 28-07-2011 20:12:14 
JanSzczydomiski nie ma ludzi niezniszczalnych ani maszyn bez awaryjnych , także jak już chcesz polegać na kimś to lepiej polegaj na sobie !!
Pozdrawiam !
 Autor komentarza: ojciecchrzestny
Data: 28-07-2011 20:16:10 
Andrew "You are The Best"
 Autor komentarza: fcb2005
Data: 28-07-2011 20:16:15 
Mietas

dokladnie ;) mam juz to gdzies ze nie raz zawodzil itp ,mam slabosc do goscia i milo go zawsze wspominam :)
 Autor komentarza: Mietas
Data: 28-07-2011 20:25:48 
fcb2005
ot cały urok Andrzeja,że czasem mu sie zdażyło zawieść.Chłopina dawał mi tyle emocji co nikt,nawet żona na zakupach z moją kartą mi tyle emocji nie daje.Umiejętności miał wspaniałe,na najwyższym poziomie.Nad psychiką sie nie będe rozwodził bo nerwa załape i tyle będzie
 Autor komentarza: golda87
Data: 28-07-2011 20:27:40 
Ciekawe czy umówi się kiedyś z Saletą na motory
 Autor komentarza: kuba999910
Data: 28-07-2011 20:37:07 
http://www.youtube.com/watch?v=7vNsDhFaKUk
 Autor komentarza: rumburak
Data: 28-07-2011 20:37:08 
ja w 96 miałem 20 lat pamiętam jak kradliśmy sygnał z kablówki żeby oglądnąć Gołote to były złote czasy!!!!!!!!!!!
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 20:43:07 
Ja miałem 15 wiosenek,a gnałem do Pubu żeby go obejrzeć,dobrze że znajomy Pubik to i alco sprzedali.
Jaki był taki był,ale to Gołota,nasz Gołota!!!
Z nim jak z dzieckiem,możesz nie być dumny z tego co czasem wyprawiał,ale i tak go kochasz!
 Autor komentarza: rumburak
Data: 28-07-2011 20:59:51 
liscthc
to były emocje chyba w tedy już zaczynałem podpalać
 Autor komentarza: nik
Data: 28-07-2011 21:04:31 
Nie ma to jak Palm Beach :)
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:04:46 
No ja jeszcze wtedy raczej nie,ziółka to na pewno jeszcze nie.Ale fajeczki już się podpierniczało starym.Tak czy siak sentyment do Jędrka jest ogromny.
 Autor komentarza: golda87
Data: 28-07-2011 21:05:32 
A ja w 96 miałem 9 lat i nie znam czasów kiedy Gołota się nie bił. Przeszedłem dzieciństwo oglądając jego walki, potem okres nastolatka. Teraz jestem dorosły a Andrewu chce bić się nadal. Magia
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:05:52 
Właśnie na Polsat sport extra leci o Gołocie.
 Autor komentarza: DAB
Data: 28-07-2011 21:07:15 
Scoop Malinowski to cop?Nazwisko kojarzy mi się z nim.
 Autor komentarza: DAB
Data: 28-07-2011 21:07:49 
Znaczy się imię.
liscthc
Aż włączę
 Autor komentarza: fcb2005
Data: 28-07-2011 21:09:39 
Andrew kontra Sanders na polsat sport extra :D
 Autor komentarza: rumburak
Data: 28-07-2011 21:13:58 
liscthc
ja nie pamiętam że wtedy podpalałem ,ale wiem że w 98 to na pewno.
teraz już nie pale ale mam młodszych kolegów co lubią zajarać a ja przy okazji czasami!!!!!!!!!!!
 Autor komentarza: Nixon
Data: 28-07-2011 21:20:17 
pierwszą walkę Gołoty oglądałem w 2004.Walczył w tedy z Chrisem Byrdem.Pamiętam jak mnie tata obudził i powiedział "Wstawaj Gołota walczy".Szkoda tego pojedynku,ale emocji wtedy było co nie miara.Na walki Gołoty zawsze się wstawało i były emocje i pytania "co tym razem odwali,czy da dobry pojedynek czy znowu padnie po paru sekundach"na tym polegała jego magia jak oglądałeś nie wiedziałeś co się będzie działo.A na Adamka walki też na każdą wstaje,ale wiem co się będzie działo i jaki przebieg będzie miała ta walka.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:22:36 
rumburak
Ja też już raczej rzadko,ale nick se zostawiłem.Sentyment się ma do lat beztroskich.A to czasy Gołoty były.Choć u mnie to raz na miecha to i Baba zajara.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:24:35 
Niezła ta jatka z Saundersem.
 Autor komentarza: fcb2005
Data: 28-07-2011 21:25:56 
ta 2 runda to byla masakra!
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 28-07-2011 21:29:39 
Nie jezdzilem nigdy na harleyu,ale mialem scigacza,Honde cbr 1000
Niestety zajebali:)
 Autor komentarza: rumburak
Data: 28-07-2011 21:31:27 
: liscth
ja juz teraz nie ale mam takiego kumpla co tylko thc
teraz wole napic sie wodki
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:48:41 
rumburak
Jedni wolą uśmiechy inni Vódu wolą uprawiać,wszak wszystko jest dla Ludzi.Ja to wóda tylko na jakieś specjalne okazje.

Kurde oglądam tą walkę po raz enty i wciąż wzbudza emocje.
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 28-07-2011 21:48:49 
W 96 miałem 13 lat i pamiętam I wojnę z Bowem, potem kolejna i jatkę z sandersem kilka lat później. Pamiętam, że Kolega miał kawałek Kazika "Andrzej Gołota... niepokonany w 28 walkach a oszukany w 2 ostatnich walkach" ;) to były czasy.
Bardzo lubię Adamka, ale jednak te czasy Gołoty wspomina się z przysłowiową łezką w oku. Tyle emocji.. tych dobrych i czasami złych. Andrew forever.
 Autor komentarza: ojciecchrzestny
Data: 28-07-2011 22:04:39 
Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:24:35
Niezła ta jatka z Saundersem.

Autor komentarza: fcb2005
Data: 28-07-2011 21:25:56
ta 2 runda to byla masakra!

panowie

Hasim Rahman ogladajac i komeujac ten pojedynek powiedział

"To Najkrwawsza runda w historii boksu jaką widziałem"
 Autor komentarza: pankracy
Data: 28-07-2011 22:27:55 
Walka z Sandersem to istna "krwawa łaźnia" a druga runda to już klasyk jakich mało.
 Autor komentarza: Jajunio
Data: 28-07-2011 22:58:41 
Ciekaw jestem formy Andrew. Czy jest w stanie jeszcze zlać paru kolesi?
 Autor komentarza: milan1899
Data: 29-07-2011 14:53:04 
Autor komentarza: ojciecchrzestny
Data: 28-07-2011 22:04:39
Autor komentarza: liscthc
Data: 28-07-2011 21:24:35
Niezła ta jatka z Saundersem.

Autor komentarza: fcb2005
Data: 28-07-2011 21:25:56
ta 2 runda to byla masakra!

panowie

Hasim Rahman ogladajac i komeujac ten pojedynek powiedział

"To Najkrwawsza runda w historii boksu jaką widziałem"

Gołota do Sandersa wyszedł w spodenkach białych z elementami czerwonego a zszedł juz tylko w czerwonych , niezła jatka , ale Sandersowi trzeba oddać że łeb miał mega mocny co udowdnił nie tylko z Gołym ale np. z Grantem

jeśli chodzi o Andrew to mam podobną chorobę co Wy , niezalęznie od tego ile krwi napsuł , dla mni Master Forever :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.