ALEKSIEJEW TYM RAZEM DŁUŻEJ?

Redakcja, Informacja własna

2011-07-26

Swego czasu Aleksander Aleksiejew (21-2, 19 KO) nokautował jednego rywala za drugim i większość ekspertów upatrywała w nim przyszłego mistrza świata kategorii cruiser. Gdy jednak okazało się, że Victor Ramirez potrafi przyjąć, Rosjanin zaczął puchnąć z rundy na rundę i w końcówce poległ przed czasem. Po drugiej wpadce - tym razem z Denisem Lebiediewem, boksujący z odwrotnej pozycji Aleksander powrócił w ostatnich miesiącach dwoma kolejnymi zwycięstwami przed czasem.

Jak widać ludzie opiekujący się teraz jego karierą dmuchają na zimne i jako kolejnego przeciwnika wyznaczyli mu chyba najlepszego journeymana bez podziału na kategorie - Ismaila Abdoula (40-22-2, 16 KO). Pojedynek zakontraktowano na dziesięć rund i wypada wierzyć, iż tym razem Aleksiejew w końcu zaboksuje na pełnym dystansie.

Przy okazji trzeba raz jeszcze przypomnieć, że jedynym zawodnikiem jakiemu udało się zastopować posiadającego "tytanową szczękę" Belga, do dziś pozostaje wyłącznie Krzysztof Włodarczyk (45-2-1, 32 KO). A próbował przecież tej sztuki również Marco Huck, Enzo Maccarinelli, Tomek Adamek, David Haye, Yoan Pablo Hernandez, Mateusz Masternak, tak chwalony ostatnio Mike Perez oraz wielu innych mocno bijących pięściarzy, w tym również z wagi ciężkiej. Takie miłe wspomnienie wobec niemiłych ostatnio wydarzeń wokół "Diablo". Oby szybko wrócił do formy...