KHAN: BRADLEY NIE MA INNEJ OPCJI

Adam Jarecki, boxingscene.com

2011-07-25

Po zwycięstwie nad Zabem Judahem (41-7, 28 KO), jedynym wyzwaniem w dywizji junior półśredniej dla Amira Khana (26-1, 18 KO) jest starcie z mistrzem WBO i WBC Timothy'm Bradleyem (27-0, 11 KO). Khan twierdzi, że ten pojedynek to dla "Pustynnej Burzy" aktualnie najrozsądniejsza opcja, a jeśli się na nią nie zgodzi utraci swoje pasy.

- Bradley jest jedną z opcji, ponieważ aktualnie nie ma zaplanowanej żadnej walki. Manny walczy z Marquezem, Floyd z Ortizem, zatem kto mu został? Nikt. Jeśli nie weźmie walki ze mną będzie nieaktywny przez rok, a jest w najlepszym momencie swojej kariery, więc musi często wchodzić do ringu. Ma tytuły WBC I WBO, jednak jeśli będzie siedział bezczynnie to je straci. Mogę wejść do ringu z każdym i chcę pojedynku z Bradleyem, jednak to on mnie unika - powiedział Khan, który po podbiciu swojej kategorii chętnie zmierzyłby się z samym Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO), jednak zanim dojdzie do tego starcia, chciałby stoczyć jeszcze pare pojedynków, by wyrobić sobie nazwisko.

- Mogę walczyć z każdym, nawet Mayweather może być następny. Jednak kiedy wejdę z nim do ringu chcę już być rozpoznawalny, chce być na tym samym poziomie co on. Chcę, aby pojedynek Khan-Mayweather był tak samo medialny jak starcie Floyda z Pacquiao. Chcę grać w tej samej lidze co oni, jednak potrzebuję jeszcze paru walk - zakończył Khan.