Paul Williams (40-2, 27 KO) nie ma najlepszej prasy po sobotniej potyczce z Erislandy Larą i bardzo kontrowersyjnym werdykcie. "Mściciel" chce zamazać ten obraz jak najszybciej, dlatego z jego obozu wypłynęła propozycja spotkania z Carlosem Moliną (19-4-2, 6 KO). Ten z kolei miał bardzo udany weekend, kiedy bardzo przekonywująco pokonał faworyzowanego Kermita Cintrona po dziesięciu rundach.
Przypomnijmy, iż Molina również skrzyżował rękawice z Kubańczykiem Larą i trzy miesiące temu zremisował z nim. Co ciekawe, wówczas większość kibiców i dziennikarzy było zdania, że to Lara dostał prezent od sędziów. Fortuna kołem się toczy...
Williams myśli poważnie o zakończeniu kariery i daje sobie około trzy walki przede całkowitym wycofaniem się. Dlatego właśnie odrzuca propozycję rewanżu z Erislandym i w kolejnym pojedynku bardzo chce zmierzyć swe siły właśnie z Moliną.