ADAMEK: ZWYCIĘŻĘ, INNEJ OPCJI NIE ROZWAŻAM

Marcin Filipowski, Informacja własna, fot. Mike Gladysz

2011-07-11

Tomasz Adamek (44-1, 28 KO) zakończył cykl przygotowań w New Jersey, przeniósł się z trenerem Rogerem Bloodworthem do górzystego Poconos, położonego w stanie Pensylwania, gdzie z dala od zgiełku będzie się mógł w spokoju przygotować do walki życia. "Góral" przez miesiąc trenował siłę, szybkość i wytrzymałość pod okiem Tylera Woodmana, a za tydzień rozpocznie pierwsze sesje sparingowe.

- Nie biorę pod uwagę myśli o przegranej, zawsze wchodzę do ringu aby wygrać, z wielką wolą zwyciężania. Jedyna porażka jaką poniosłem, była z powodu wagi, nie dopisało zdrowie. Jeśli 10 września będę zdrowy, to zwyciężę, innej opcji nie biorę pod uwagę. Jeśli bym się obawiał, nie podjąłbym się tej walki - zapewnia najlepszy polski pięściarz bez podziału na kategorie wagowe.

- Już podczas konferencji w Polsce jasnym było, że przygotowania Stadionu Miejskiego we Wrocławiu będą zakończone na czas. 10 września zobaczymy się na stadionie. Z tego co wiem, sprzedanych już zostało 30 tysięcy biletów, kibicom którzy je nabyli za to bardzo dziękuję, ja natomiast bardzo ciężko trenuję i oddam im to walką zwycięską. Wierzę, że będzie pięknie, jak na stadionie moja ręka zostanie uniesiona w górę zdobędę ten tytuł jako pierwszy Polak, w Polsce - mów Adamek.

- Nigdy bym się nie spodziewałem, że będzie mi dane walczyć o mistrzostwo świata w Polsce, do tego na stadionie piłkarskim. Bardzo się cieszę, że po trzech latach w USA wracam do Polski na taką wielką walkę - podkreśla "Góral".

Tomasz Adamek 10 września zmierzy się na Stadionie Miejskim we Wrocławiu z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Witalijem Kliczko (42-2, 39 KO). Kibice w Polsce, oprócz walki na żywo we Wrocławiu, będą mogli zobaczyć pojedynek w systemie pay-per-view, po raz pierwszy w historii polskiego boksu.

- Z tego co wiem, w tej chwili około 12 milionów gospodarstw w Polsce ma możliwości techniczne aby za pomocą sieci kablowych czy dekoderów zakupić walkę w systemie pay-per-view. Wciąż nie wiadomo jaka będzie cena, słyszałem o przedziale 20-30 zł. Wciąż trwają negocjacje, strona niemiecka chce wyższej ceny, my chcemy niższej, ale wiadomo że oni jako posiadacze tytułu mistrzowskiego maja więcej do powiedzenia.