60 SEKUND Z DELVINEM RODRIGUEZEM

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-07-07

Przedstawiamy szybki wywiad z Delvinem Rodriguezem (25-5-2, 14 KO). 31-letni pięściarz, już 15 lipca skrzyżuje rękawice z naszą polską maszyną do bicia Pawłem Wolakiem (29-1, 19 KO). Ciekawe jakie widowisko razem ze ‘Wściekłym Bykiem’, stworzy w ringu pochodzący z Dominikany pięściarz. W oczekiwaniu na pierwszy gong, zapraszamy do lektury.

- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Delvin Rodriguez: Zacząłem trenować w wieku 10 lat.

- Ulubiony pięściarz wszechczasów?
DR: Gdy byłem początkującym zawodnikiem uwielbiałem Oscara De La Hoyie. Szczególnie to w jaki sposób boksował i ruszał się po ringu. Miałem okazję go poznać i muszę przyznać, że to wspaniały człowiek zarówno w ringu, jak i poza nim.

- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
DR: Gdy przybyłem do Ameryki z Dominikany, nie znałem w ogóle języka. Poszedłem na salę treningową i poczułem się jak na placu zabaw (śmiech), to było świetne miejsce do spędzania wolnego czasu po szkole.

- Najpiękniejszy moment w twojej karierze?
DR: Najlepszym i zarazem najgorszym momentem w mojej karierze była zwycięska walka z Oscarem Diazem. Niestety bardzo w niej oberwał i nigdy nie odzyskał zdrowia. To poczucie winy zostanie we mnie do końca życia.

- Najlepsza walka, którą widziałeś?
DR: Świetną walkę widziałem całkiem niedawno. To było starcie Victora Ortiza z Andre Berto. Wspaniałe widowisko.

- Kiedy ostatni raz płakałeś?
DR: Gdy po raz pierwszy przeszedłem na zawodowstwo w 1999 roku. Miałem bardzo złe doświadczenia w związku z pewnym obozem. Siedziałem tam i trenowałem, ale nie miałem w ogóle żadnych walk. Razem ze mną byli tam ludzie, którzy wyszli z więzienia, praktycznie nikogo nie znałem. Okropne miejsce. W sumie nie widziałem się z moją rodziną przez 2 lata.

- Czy czytałeś ostatnio jakąś interesującą książkę, lub oglądałeś jakiś film?
DR: Ostatnim fajnym filmem, który obejrzałem był ‘The Fighter’. To historia nie tylko o boksie i bokserach, bardzo mi się podobał.

- Kto zagrałby ciebie w twoim filmie biograficznym?
DR: Ciężko powiedzieć. Lubię Bena Afflecka i Matta Damona, więc może któryś z nich?

- Jakich słów użyliby twoi przyjaciele, aby cię opisać?
DR: Opiekuńczy, specyficzny i pełen szacunku.

- Kto jest twoim najlepszym bokserskim przyjacielem?
DR: Mój trener. Kiedy zaczynałem boksować on był zawodnikiem wagi ciężkiej. Dorastaliśmy razem i od niedawna zaczęliśmy wspólnie pracować.

- Jakie cztery osobistości zaprosiłbyś na imprezę?
DR: Mogę wymienić tylko dwie? Angelina Jolie i Nicolas Cage.

- Jakim innym sportowcem chciałbyś być?
DR: Chciałbym być graczem baseballu. Gdy byłem w szkole średniej musiałem zdecydować pomiędzy tym, a boksem. Wówczas czułem się silniejszy w boksie.

- Co ocaliłbyś z płonącego domu?
DR: Mojego małego synka.

- Praca marzeń?
DR: Chciałbym robić to co zacząłem już jakiś czas temu, czyli współpracować z ESPN. Jestem z tego bardzo zadowolony i chciałbym to kontynuować.

- Jaka była najlepsza rada, którą dostałeś od innych?
DR: Nigdy się nie poddawaj. Gdy przyjrzysz się mojej karierze zobaczysz, że spróbowałem wszystkiego. Wierzę, że tak naprawdę zasłużenie przegrałem tylko raz. Miałem w niej wiele upadków i wzlotów, ale mimo wszystko ciągle tu jestem. W tym roku zamierzam zaskoczyć wielu ludzi, bo ja nigdy się nie poddaję człowieku!

- Najgorsza rzecz którą o sobie przeczytałeś?
DR: Nie mam na to odpowiedzi. Szanuję ludzi i wierzę, że oni szanują mnie i nigdy by nie napisali o mnie niczego okropnego.

- Powiedz nam coś, czego nikt o tobie nie wie?
DR: Jestem niezwykle sentymentalnym facetem, który lubi grać na gitarze i słuchać muzyki.