BREWSTER: WITALIJ ZNOKAUTOWAŁBY HAYE'A

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-07-07

Ostatni pogromca młodszego z braci Kliczko, Lamon Brewster, należy do nielicznej grupy, którzy nie zawiedli się poziomem sobotniej walki unifikacyjnej w wadze ciężkiej. Na stadionie w Hamburgu po nudnym dla kibiców pojedynku Władimir Kliczko (56-4, 49 KO) wypunktował Davida Haye'a (25-2, 23 KO) i zunifikował tytuły IBF, WBO, WBA, IBO i magazynu The Ring.

38-letni Brewster zastopował "Dr Stalowego Młota" w kwietniu 2004 roku. Trzy lata później w walce rewanżowej "Relentless" nie miał już zbyt wiele do powiedzenia i nie wyszedł do siódmej rundy. Amerykanin, który na zawodowych ringach wygrywał również z Andrzejem Gołotą, Luanem Krasniqi i Kali Meehanem porównuje starcie Kliczko-Haye do partii szachów.

- To była bardzo dobra walka, w której każdy z zawodników próbował przechytrzyć drugiego. Z drugiej strony, zwykli kibice zapewne odebrali ten pojedynek jako bardzo nudny. Tak czy inaczej, obydwaj walczyli dobrze, żaden nie chciał popełnić błędu. Obydwaj byli ostrożni, lecz walka stała na wysokim sportowym poziomie - ocenia Brewster.

- Haye popełnił błąd do końca pozostając przy tej samej taktykce - uważa były mistrz WBO. - Mógł być bardziej agresywny i zmusić Władimira do zadawania większej ilości ciosów. Taka strategia mogłaby zmęczyć ukrainskiego olbrzyma. Haye próbował z nim boksować z defensywy, a na na Władimir jest za dobry. Żeby wygrać z Kliczko, trzeba go zmusić do prawdziwej walki.

Mówi się, że pojedynkiem z "Hayemakerem" jest zainteresowany starszy z braci - Witalij Kliczko (42-2, 39 KO). Brewster jest przekonany, że "Dr Stalowa Pięść" to dla Brytyjczyka zbyt wysoka półka i pewna porażka przez nokaut.

- Jeżeli David zdecyduje się na tę walkę, zostani znokautowany. Witalij to wspaniały pięściarz - stwierdza "Relentless".